Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

domy z gliny i slomy

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    domy z gliny i slomy

    http://www.goryizerskie.pl/?file=art&art_id=372

    Jakie jest wasze zdanie o takim budownictwie? Mi sie bardzo podoba taki dom. Jestem za ekologia, nie lubie waty szklanej, plastiku i styropianu. Wydaje mi sie ze takie sciany moga nawet lepiej izolowac dzwieki.

    #2
    Budowa domu to inwestycja w której stosuje się materiały sprawdzone i raczej cegły(i jej odmian) na razie nie wyprze technologia słomy i gliny, ani inne "rewelacje", a czy to jest w rzeczywistości tańsze?

    Skomentuj


      #3
      leto87
      Czytałeś "Bajka o Trzech Świnkach"?
      Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

      Skomentuj


        #4
        Dlaczego raz żądko buduje sie domu w takiej technologii jak w USA?
        Czyli stelaz z drewna, ocieplenie w postaci wełny i płyta osb?
        Juz mi sie nie chce...

        Skomentuj


          #5
          Dlatego się nie buduje tak jak w USA, bo mamy inny klimat i warunki pogodowe na to nie pozwalają. U nas niestety musimy budować inaczej. Chociaż znam kilka osób, które tak wybudowały domy, ale to są jednostki. W Polsce w razie draki co najwyżej wiatr dach zerwie, a w budownictwie made by USA roznosi cały budynek w pył (i nie musi to być huragan Caterina). Wyobraźmy sobie co by było z tymi domami po powodzi....

          Skomentuj


            #6
            Zamieszczone przez KonradRak Zobacz posta
            Czytałeś "Bajka o Trzech Świnkach"?
            o lol - ale dales

            Skomentuj


              #7
              Autorze tematu, proponuję zapoznać się z podstawowymi kwestiami tzw. fizyki budowli i budownictwa w ogólności, czytając choćby literą prawa, zawartą między innymi w następujących aktach prawnych:

              - Ustawa Prawo Budowlane z dnia 7 lipca 1994 (Dz.U.03.207.2016 z późniejszymi zmianami)
              - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U.02.75.690 z późniejszymi zmianami)
              - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 6 listopada 2008 roku w sprawie metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno-użytkowa oraz sposobu sporządzania i wzorów świadectw ich charakterystyki energetycznej (Dz.U. Nr 201, poz. 1240 z późniejszymi zmianami) (za: Dyrektywa 2002/91/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 grudnia 2002 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków EPBD, oraz nowa 2010/31/UE przyjęta 19 maja 2010 roku)
              - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 17 marca 2009 r. w sprawie szczegółowego zakresu i form audytu energetycznego oraz części audytu remontowego, wzorów kart audytów, a także algorytmu oceny opłacalności przedsięwzięcia termomodernizacyjnego (Dz.U.09.43.346 z późniejszymi zmianami)
              - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 6 listopada 2008 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (Dz.U. z 2008 r. nr 201, poz. 1239 z późniejszymi zmianami)

              Powyższe powinny co nieco wyjaśnić. Traktują one o wielu aspektach, między innymi ochrony przeciwpożarowej, cieplnej, cieplno-wilgotnościowej, instalacyjnych, komfortu cieplnego, itd. Pomijam przy tym oczywiście wszystkie elementarne kwestie, o których nie ma sensu pisać i chyba nie trzeba ich tłumaczyć, gdy porównujemy ścianę nośną z klasycznej cegły dziurawki do ściany nośnej z deski wzmocnionej gliną i zalepionej słomą. Ewentualnie proponują przestudiować podręczniki z zakresu budownictwa mieszkaniowego, fizyki budowli i ogrzewnictwa. Wtedy odpowiedzi nasuwają się same.
              Lub, jeśli ma się podejście a'la PM,sprowadzające się do tezy, że specjaliści z danej dziedziny się na swoim fachu nie znają, można przeczytać zasugerowaną przez jednego z kolegów bajkę .
              Last edited by Racjonalny; 06.01.2013, 15:15.

              Skomentuj


                #8
                Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
                bajkę
                Może opowiesz ?

                Skomentuj


                  #9
                  Jedna z wersji :)
                  autor bajki: Jennifer Greenway
                  Dawno temu, w małej zaniedbanej chatce, mieszkały sobie z mamą trzy małe świnki. Były bardzo biedne, więc postanowiły, że wyruszą w świat w poszukiwaniu fortuny.

                  I tak, pierwsza z nich zapakowała ulubione rzeczy, powiedziała mamie „do widzenia” i poszła.
                  Nie uszła daleko, gdy zobaczyła ładną brukowaną drogę.
                  - Jaka piękna droga – powiedziała pierwsza mała świnka. - chyba pójdę nią i przekonam się, co mnie na niej spotka.
                  Niedługo potem ujrzała człowieka ze snopkiem słomy.
                  - Dzień dobry panu – przywitała się grzecznie. - Niech mi pan sprzeda ten snopek słomy, przyda mi się na budowę domku.
                  - Zgoda – odrzekł człowiek.
                  I tak pierwsza mała świnka dała człowiekowi wszystkie pieniądze za snopek słomy. Potem zabrała się do pracy. Zaczęła wiązać słomę w pęczki i przymocowywać do kijów. Robiła to tak długo, aż wybudowała ścianę. Wreszcie, mała świnka samodzielnie zrobiła przytulny mały domek ze słomy i była bardzo zadowolona.
                  Ale kiedy siedziała w środku i jadła pierwszą kolację w nowym domku, nadszedł zły wilk. Polował przez cały dzień w wielkim lesie, ale nie znalazł nic do jedzenia, więc był bardzo głodny. Nic dziwnego, że kiedy zobaczył malutki domek świnki, pomyślał: wreszcie znalazłem kolację! Zapukał do drzwi i zawołał:
                  Mała świnko, uchyl drzwi
                  Pozwól wejść do środka mi!
                  Pierwsza świnka wyjrzała przez okno. Kiedy zobaczyła wielkiego złego wilka, zawołała:
                  Nie otworzę drzwi przed tobą,
                  Boś jest bardzo złą osobą!
                  To bardzo rozwścieczyło wilka. Ryknął bardzo głośno:
                  Jak się nadmę i jak dmuchnę
                  To z twym domkiem będzie krucho!
                  Ale świnka wciąż nie chciała go wpuścić do środka. Wielki zły wilk sapał i dmuchał tak tak długo, aż mały domek ze słomy rozsypał się. Pierwsza mała świnka musiała uciekać tak szybko, jak tylko potrafiła, bo inaczej wilk naprawdę by ją zjadł!

                  Wkrótce potem druga mała świnka postanowiła poszukać szczęścia w szerokim świecie. Powiedziała mamie „do widzenia” i poszła sobie.
                  Szybko dotarła do wysypanej żwirem drogi.
                  - Jaka przyjemna droga. Mam nadzieję, że prowadzi w jakieś ciekawe miejsce, gdzie znajdę swoje szczęście – pomyślała.
                  Skręciła więc w żwirową drogę.
                  Wkrótce druga mała świnka spotkała człowieka niosącego wielką walizkę patyków.
                  - Dzień dobry panu – przywitała się uprzejmie druga mała świnka. - Czy nie sprzedałby mi pan tej wiązki patyków. Chciała bym zbudować z nich swój domek.
                  - Oczywiście – odpowiedział człowiek.
                  Druga mała świnka dała mu wszystkie pieniądze za patyki.
                  Wzięła wiązkę i zabrała się do pracy. Dokładnie opiłowała patyki. Potem poprzybijała je do siebie. Wkrótce zrobiła z patyków przytulny, mały domek.
                  Kiedy tylko druga mała świnka wstawiła frontowe drzwi, nadszedł wielki zły wilk. Zapukał do drzwi i zawołał:
                  Mała świnko, uchyl drzwi
                  Pozwól wejść do środka mi!
                  Kiedy druga mała świnka wyjrzała przez okno i zobaczyła wielkiego złego wilka, odpowiedziała:
                  Nie otworzę drzwi przed tobą,
                  Boś jest bardzo złą osobą!
                  To rozwścieczyło wilka. Bardzo głośno zaryczał:
                  Jak się nadmę i jak dmuchnę
                  To z twym domkiem będzie krucho!
                  Druga mała świnka bardzo się przestraszyła, ale nie wpuściła wilka. Zły wilk nadął się i dmuchnął. Fukał i dmuchał, dmuchał i fukał, fukał i dmuchał.
                  Minęła chwila i zły wilk zdmuchnął domek drugiej świnki, który rozpadł się na drobne patyczki. Druga mała świnka musiała uciekać tak szybko, jak tylko potrafiła, bo inaczej zły wilk zjadł by ją na kolację!

                  Niedługo potem trzecia mała świnka postanowiła wyruszyć w świat i poszukać swojego szczęścia. Zapakowała swoje ulubione rzeczy i powiedziała mamie „do widzenia”.
                  Ruszyła przed siebie.
                  Nie minęło wiele czasu, kiedy znalazła wąską drogę.
                  - Jaka mała spokojna droga – powiedziała sama do siebie. - Ciekawe, co mnie spotka, jeśli nią pójdę – pomyślała.
                  Ruszyła polną drogą.
                  Po pewnym czasie spotkała człowieka wiozącego taczkę cegieł.
                  - Dzień dobry panu – przywitała się grzecznie trzecia mała świnka. - Czy nie sprzedałby mi pan tych cegieł. Zbudowałabym sobie z nich domek. - Oczywiście – odpowiedział człowiek.
                  Trzecia mała świnka dała mu wszystkie pieniądze i zabrała cegły. Rozmieszała cement i dokładnie układała cegły, jedną na drugiej. Po pewnym czasie wybudowała sobie przytulny domek.
                  Gdy tylko trzecia mała świnka weszła do nowego domku, nadbiegł wielki zły wilk. Zapukał do drzwi i głośno zawołał:
                  Mała świnko, uchyl drzwi
                  Pozwól wejść do środka mi!
                  Trzecia mała świnka wyjrzała przez okno, zobaczyła wilka i odpowiedziała:
                  Nie otworzę drzwi przed tobą,
                  Boś jest bardzo złą osobą!
                  Wilk bardzo się zdenerwował słysząc te słowa. Ryknął więc bardzo głośno:
                  Jak się nadmę i jak dmuchnę
                  To z twym domkiem będzie krucho!
                  Potem zaczął fukać i dmuchać. Dmuchał i fukał coraz mocniej. Ale choć się wytężał, nie mógł zdmuchnąć małego domku zbudowanego z cegieł. Wdrapał się więc na dach i wsadził głowę do komina.
                  - Wsadziłem już nos do środka – zagroził wilk.
                  - Proszę bardzo – odpowiedziała mała świnka.
                  - Teraz włożyłem już do środka uszy – odgrażał się wilk.
                  - Bardzo mi miło – drwiła trzecia mała świnka.
                  - Wepchnąłem też łapy – straszył wilk.
                  - Bardzo dobrze – spokojnie odpowiedziała trzecia mała świnka.
                  - Już cały wszedłem do środka – poinformował wilk. I zjechał komin do chatki!

                  Nieoczekiwanie wilk wydał z siebie straszne wycie, gdyż mała przebiegła świnka ustawiła na palenisku wielki kocioł z wrzątkiem!
                  Wielki zły wilk uciekł z powrotem przez komin, najszybciej jak tylko potrafił, gdyż w przeciwnym razie na pewno ugotował by się w kotle wrzącej wody.

                  I tak wielki zły wilk, uciekł gdzie pieprz rośnie, a trzecia mała świnka mieszkała sobie szczęśliwie w niewielkim przytulnym domku z cegły.

                  autor bajki: Jennifer Greenway
                  Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

                  Skomentuj


                    #10
                    Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
                    ścianę nośną z klasycznej cegły dziurawki
                    Akurat cegła dziurawka to nie najlepszy materiał na ścianę nośną - rozumiem, że chodziło bardziej o kratówkę. Niemniej jednak pozostałą część posta można uznać wręcz za dogmat dziedziny budownictwa.

                    Jeśli chodzi o słomę i glinę, to widzę ich ewentualne zastosowanie tylko jako element wypełniający do ścian, bo spełniania parametrów, o których wspomniano (głównie chodzi o nośność - ale pozostałe również) raczej ciężko od tego materiału wymagać (choć kompletnie nie znam technologii - podejrzewam jedynie). Ale nawet jeśli będziemy rozpatrywać takie właśnie jego zastosowanie, jako "wypełniacza" to już po krótkiej analizie tematu dojdziemy do wniosku, że istnieje szeroka gama materiałów budowlanych, które nadadzą się do tego lepiej. W warunkach polskich nie widzę sensu stosowania takiego materiału - i nie chodzi tylko o ustawy i przepisy prawne, które przytoczył kolega Racjonalny, ale również z praktycznego i finansowego punktu widzenia. Nawet kwestie kosztów wykonania takiej ściany - zgaduję, że jednak będą działać na niekorzyść "słomo-gliny", bo i tak musimy wykonać jakąś konstrukcję, którą nią wypełnimy, później zapewne będzie trzeba to zabezpieczyć przeciwwilgociowo, docieplić... Gdybym budował dom, to już prędzej zdecydowałbym się, choć nie jest to szczyt marzeń, na starego, poczciwego MAXa. Może gdybym mieszkał w jakimś kraju śródziemnomorskim - no ale mieszkam w Polsce :)

                    Z drugiej strony - w Afryce budują chałupy z krowiego łajna i jakoś w nich mieszkają

                    Skomentuj


                      #11
                      Glina zmieszana ze słomą i wypalona to nic innego jak "porotherm" czyli ceramika poryzowana -obecnie jeden z najpopularniejszych materiałów ściennych (do porothermu sypią zdaje się wióry drzewne). Oczywiście w przykładzie technologia jest zupełnie inna (klocki słomy wypaćkane gliną jako tynk).

                      Na BBC (lub DOMO z pakietu Cyfry +) jest fajna seria programów o nazwie Grand Designs, polecam, bardzo ciekawe projekty ze Wielkiej Brytanii, teraz leci seria z Australii. W jedym z odcinków para brytyjczyków budowała dom ze słomy gdzieś we Francji. Zbudowali, mieszkają, choć okoliczni mieszkańcy pukali sie w czoło :)
                      Czemu w Polsce dominuje budownictwo murowane ? Moim zdaniem po pierwsze to jakaś tradycja (murowana piętrówka a nie jakaś tam popierdółka z "paździerzu" ), po drugie koszty. Domy szkieletowe czy inne alternatywne jakoś nie chcą być namacalnie tańsze od murowanych wiec każdy wybiera solidne ciężkie sciany niż domek z "mchu i paproci". Domy z drewna i pochodnych niestety lubią od czasu do czasu pójśc z dymem, na murowanych ewentualny pożar dużego wrażenia nie robi.

                      Skomentuj


                        #12
                        Podobno w tego typu domach (drewno/glina) mieszka sie o wiele przyjemniej, jest lepszy mikroklimat. Paradoksem natomiast jest to, że kiedyś ta technologia była bardzo tania. W zasadzie była technologią dla biedoty a teraz jest czymś wyjątkowym, ekskluzywnym. Bo jak ktoś nie miał kasy to budował ze słomy bo tego sie walało na polu od cholery. Parę belek drewna, kilka snopków, glina i dom gotowy . A teraz wszystko stoi na głowie, murowany dom wyjdzie najtaniej a ludzi którzy zbudują go w miare dobrze mamy na pęczki. A budując taki dom gliniany czy drewniany po pierwsze bałbym sie czy ktoś kto to buduje na pewno sie na tym zna, w końcu to niszowa sprawa, po drugie zapłaciłbym za postawienie takiech chatki pewnie ze 2x więcej.

                        Skomentuj


                          #13
                          Zamieszczone przez dzabij Zobacz posta
                          Czemu w Polsce dominuje budownictwo murowane ?
                          Na moim przykładzie mogę odpowiedzieć, że po prostu jest najtańsze i najmniej ryzykowne. Kilka lat temu podejmowałem decyzję w jakim domu chcę mieszkać. Poważnie zastanawiałem się nad drewnianymi, systemami szkieletowymi, kandyjskimi itd. I co? Po pierwsze. Drewno jest bardzo drogie. Koszt wybudowania takiego domu jest porównywalny do murowanego. Kolejny najważniejszy problem to znalezienie profesjonalnej ekipy do budowy. Pewnie takich jest kilkanaście w całej Polsce, więc ceny też mają adekwatne do umiejętności. Suma sumarum zdecydowałem się na pustak ceramiczny (Porotherm) na klej. Na to 15cm wełny mineralnej. Jako, że bardzo lubię drewno mam z niego okna i podłogi. Po dwóch latach mieszkania i niskich rachunkach za gaz mogę stwierdzić, że to była dobra decyzja.
                          Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

                          Skomentuj


                            #14
                            Zamieszczone przez KonradRak Zobacz posta
                            Na moim przykładzie mogę odpowiedzieć, że po prostu jest najtańsze i najmniej ryzykowne. Kilka lat temu podejmowałem decyzję w jakim domu chcę mieszkać. Poważnie zastanawiałem się nad drewnianymi, systemami szkieletowymi, kandyjskimi itd. I co? Po pierwsze. Drewno jest bardzo drogie. Koszt wybudowania takiego domu jest porównywalny do murowanego. Kolejny najważniejszy problem to znalezienie profesjonalnej ekipy do budowy. Pewnie takich jest kilkanaście w całej Polsce, więc ceny też mają adekwatne do umiejętności. Suma sumarum zdecydowałem się na pustak ceramiczny (Porotherm) na klej. Na to 15cm wełny mineralnej. Jako, że bardzo lubię drewno mam z niego okna i podłogi. Po dwóch latach mieszkania i niskich rachunkach za gaz mogę stwierdzić, że to była dobra decyzja.
                            Mnie nie musisz przekonywać, kilka lat temu zrobiłem dokładnie tak samo :)

                            Ściany to tak naprawdę ułamek kosztów budowy, a reszta budynku (przyłącza, instalacje, dach, ocieplenie, okna, wykończenie) jest wspólna dla wszystkich technologi. Dom z "patyków" nie może być istotnie tańszy od murowanego, a tylko ten aspekt był by w stanie mnie przekonać do budowy "szkieletora".

                            Skomentuj


                              #15
                              Panowie, jako budowlaniec muszę powiedzieć, że mylicie pojęcia. Dom drewniany, a kanadyjka, czy glina z przykładu to niebo, a ziemia. Uwierzcie na słowo lub przeczytajcie poprzednie posty, a zauważycie, że "wynalazki" typu glina itp. w naszym kraju nie mają racji bytu. Nie chodzi tu o koszta, ale o konstrukcję budynku. Jak już napisał Racjonalny, ściana nośna z cegły, pustaka, cegieł silikatowych itp. to zupełnie inna ściana niż drewniany szkielet wypełniony słomą... Niemcy (a uwierzcie, że można ich traktować jako autorytet w budownictwie) też kiedyś tak budowali (mur pruski), a od tego odeszli dość dawno na rzecz technologii podobnych lub takich samych jak w Polsce. Czemu? Bo mówiąc najprościej jest lepiej, solidniej, oszczędniej (eksploatacja) i taniej.

                              Skomentuj


                                #16
                                Taki domek z gliny i slomy pewnie mozna by prawnie podciagnac pod domek letniskowy. Wystarczy ze nie bedzie osadzony w gruncie na fundamentach tylko podniesiony o 10 cm na konstrukcji drewnianej. Jezeli sie myle prosze mnie poprawic.
                                Zameldowanie w takim domku ze strony litery prawa tez pewnie jest trudne ale mozliwe.
                                Jezeli chodzi o sciany nosne, to zawsze chcialem miec dom parterowy do tego z plaskim dachem.
                                http://www.cgarchitect.com/content/p...2012_large.jpg

                                cos w takim stylu chociaz wiem ze taki pomysl nie przejdzie z wielu wzgledow.

                                Co do wlasciwosci budynku, z teco co uslyszalem sciany sa 2,5x cieplejsze niz tradycyjne ocieplone styropianem, nie sa tez palne. Ogladalem na filmie jak facet trzymal minute palnik przylozony do sciany i kawalki slomy tylko sie zazyly.

                                http://uwaga.tvn.pl/36447,wideo,1947...,reportaz.html tutaj link do video.
                                Last edited by leto87; 08.01.2013, 02:03.

                                Skomentuj


                                  #17
                                  musial by miec jeszcze max 35m^2 by nie podpadał pod wszystkie wymagania prawne jakie sa potrzebne przy budowie "normalnego" domu

                                  Skomentuj

                                  Czaruję...
                                  X