Praca pilarką tarczową "wstecz" (przy zamocowaniu na prowadnicach)

[kajluser]

Właśnie buduję pilarkę "ścienną" (panel saw) co do zasady działania identyczną do tej na filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=sa2I0vUCXsE
Czyli, osadzam zwykłą pilarkę na ścianie za pomocą łożysk liniowych z wózkami na wałkach fi20.

To co mnie niepokoi, to że pilarka pracując jak na filmiku, będzie ciąć od spodu, przez deskę ciętą, następnie przez powietrze. Oznacza to duże ryzyko strzępienia, oraz odrywania deski od ściany jak nie będzie dobrze chwycona dociskami.

Stąd pomysł, by zmontować pilarkę, nie "do góry nogami", a w taki sposób jak trzymalibyśmy ją w ręce, co oznacza, że tnąc z góry na dół pracowała by tyłem. Czy widzicie tu jakieś niebezpieczeństwo?
Rozumiem, że ruch w tył jest niebezpieczny przy pracy z ręki, ale gdy jest zamocowana na prowadnicach?

Ostrze piły w taki sposób "dociskało by" deskę do stałej deski będącej podstawą, minimalizując strzępienie.

W komentarzach na YT innych pił tego typu, gdzie ktoś porusza pilarką wstecz, padają komentarze o niebezpieczeństwie, ale bez dokłądnego objaśnienia co się może stać. Przeglądając takie kostrukcje na youtubie, widzę mniej więcej statystykę 8/10 zbudowało w taki sposób, że piła jedzie w naturalnym jej kierunku, 2/10 w taki, że wstecz. Oba typy konstrukcji wydają się działać.

[siewcu]

Zobacz co się stanie jak pojedziesz pod prąd i będziesz wiedział. Ale ja bym wolał ciąć "z prądem", jak przewidziano. Może do tego są specjalne tarcze?

[kajluser]

Ogólnie wyszło bardzo fajnie. Na zdjęciu jeszcze brakuje półeczki na deskę, pierwszego nacięcia i zacisków, które trzymają deskę docisniętą.

Spokojnie da się pracować tak jak zamocowano. Są jedynie dwie wady - bardzo dużo wiórów jest wyrzucanych przez szczelinę, którą tniemy i ciężko to złapać odkurzaczem. Pozatym piła lubi trochę pociągnać jeszcze bardziej w materiał zamiast się odpychać, przez co może trochę przychamować/przeciążać się, ale jak się dobrze trzyma to to nie występuje.
Piła ~750W trochę słaba do tego zastosowania.

Wolę taki układ jak mam, ponieważ cięcie dociska deskę do ściany, nie odrywa jej. Ponadto strona, którą widzimy wychodzi najczyściej (od spodu laminowana płyta lubi się minimalnie postrzępić, nie jest to aż taka tragedia. Gdbym potrzebował ciąć bez strzępienia, to mam ogranicznik na wymiar (na zacisk, po prostu drugą deseczkę) i mógłbym głębokośc ustawić na pół płyty a potem przerzucić ciętą deskę i powtózyć przecięcie z drugiej strony.

Dokładnośc bardzo duża, "sub-milimeter". Najsłabszym elementem dokładności jest sama pilarka Makita/Maktec, która potrafi dość wyraźnie (~1mm+) przechylać piłę lewo/prawo jak się przyłoży siłę, mimo iż stopa siedzi twardo. Dało by się to naprawić dodając jakąś podkładkę pod silnik i twardo przykręcając do wózka.

Ogólnie bardzo polecam.

[pavyan]

Pozatym piła lubi trochę pociągnać jeszcze bardziej w materiał zamiast się odpychać, przez co może trochę przychamować/przeciążać się, ale jak się dobrze trzyma to to nie występuje.

Istnieją piły tarczowe z ogranicznikiem posuwu, ma on postać występu umieszczonego za każdym zębem piły.
Występ jest tępy i obły, i niższy od zęba o jakiś ustalony wymiar - co powoduje że taką tarczą nie da się ciąć z dużym posuwem, występy na to nie pozwalają.
https://www.punta.com.pl/galerie/37605.jpg
Jest to co prawda skonstruowane dla typowego cięcia (do przodu), ale wydaje się, że i podczas cięcia do tyłu powinno działać - choć może nieco gorzej.

Na podobnej zasadzie działają zgrubne tarcze do drewna, przeznaczone do szlifierek kątowych (z odcinka łańcucha pilarki łańcuchowej przymocowanego obwodowo do tarczy nośnej) - praca taką tarczą jest możliwa wyłącznie dzięki identycznemu ogranicznikowi wielkości posuwu - ale i tak jest to niebezpieczna zabawa.
Tak przy okazji dodam, że praca szlifierką kątową z wykorzystaniem zwykłej tarczy do drewna bez ogranicznika posuwu jest ekstremalnie, a może nawet śmiertelnie niebezpieczna - pewien mój nierozważny znajomy o mało nie stracił dłoni, a może i życia (bo wyrwane z ręki, rozszalałe "ustrojstwo" przerąbało mu także udo - centymetry od tętnicy).
Ku przestrodze to piszę, by któryś z Kolegów nie wpadł na podobny niemądry pomysł.