Witam serdecznie.
Wątek ten jest kontynuacją tematu "Zabudowa Mondeo Mk3 - Hifonics Zeus 1284" - dokonałem nowych inwestycji i zrobiłem upgrade posiadanego sprzętu.
Niestety, przetwornik Hifonicsa szlag trafił - spaliła się w nim cewka i zaszła potrzeba poszukania nowego.
Generalnie nie szuka się głośnika pod budę, zawsze na odwrót, jednak tyle czasu i energii włożyłem w projekt, że szkoda mi było pożegnać się z obudową. Zacząłem więc symulować, jaki jeszcze głośnik sprawdziłby się w 53l netto i strojeniu 35Hz i po kilkunastu próbach (w sumie dla żartu - nie sądziłem że będzie mnie stać na ten głośnik) podstawiłem:
ReAudio SE 12D2 o mocy 600W RMS:


Na rysunkach są 2 wykresy - linia żółta - moja buda, linia zielona - buda zalecana przez producenta. Hmmm, wyglądało to nieźle, jest "górka" o której dyskutowaliśmy z Pawłem (w innym wątku), jest w miarę niski impuls, no i jest wielka chęć posiadania tego głośnika, o którym zawsze marzyłem. Tyle wystarczyło. Po zarejestrowaniu się na innym forum, którego nazwy nie podaję, bo nie wiem czy wolno, znalazłem użytkownika, który miał na sprzedaż takie przetworniki. Grały u niego w instalacji SQ, nie były katowane i rzeczywiście - po otworzeniu przesyłki, wygląd był po prostu idealny, a i po podłączeniu nie potrafiłem się doszukać żadnej wady.

OK, przetwornik jest, trzeba go jeszcze zasilić, wzmacniacz Juice został już sprzedany, czas było znaleźć godnego następcę. Mam jakiś sentyment i słabość do wzmacniaczy Alpine, lubię dzwięk z nich się wydobywający - szukałem więc w tym kierunku. By nie przedłużać - zakupiłem MRV-1005 o mocy 600W RMS w mostku (a według amp-performance ponad 650), oraz by wszystko ładnie pasowało MRV-F505 - czterokanałówkę o wysokiej mocy (4x85W RMS, 4x100 według amp-performance) do zasilania głośników w aucie. Nijako "zmuszony" byłem (sprzedający nie chciał mi sprzedać samej czterokanałówki) do zakupu MRV-T505 o mocy 300W RMS w mostku i tak nabyłem praktycznie całą rodzinę tej serii Alpine.

Może pamiętacie, walczyłem również z piskami alternatora wydobywającymi się z głośników. Nie rozwiązałem problemu. Był więc to doskonały moment, by zakupić akcesoria, które mogły pomóc. Zakupiłem więc konektory, separatory pętli masy Hollywood, porządne przewody głośnikowe Hollywood serii PRO, oraz przewody RCA również Hollywood PRO. Trochę tego wyszło:

OK, elementy są, no to do roboty:
Głośnik zamontowany został przy użyciu wkrętów imbusowych:

ReAudio za kratkami:


Celem eliminacji pisków - zarobinie wszystkich przewodów zgodnie z "zasadami sztuki" i zalaniu cyną + koszulka termokurczliwa:



Przewód głośnikowy, o dużym przekroju, do podłączenia wzmacniacz -> sub, był bardzo drogi - ekonomiczniej wyszło zakupienie przewodu zasilającego 10 mm^2 i użycie go jako przewodu głośnikowego. Na marginesie - polecam przewody Hollywood PRO - jakość idąca w parze z niebyt wygórowaną ceną:

Grzbiet skrzyni - te jasne punkty to śruby wkręcone w otwory, gdzie niegdyś były zamontowane wzmacniacze. Musiałem czymś zaślepić otwory, a niestety nie maiłem już czarnych wkrętów:


Przewody głośnikowe do czterokanałówki również zostały zarobione od nowa, tym razem tak, jak być powinno:

A tutaj już finalne fotki po instalacji skrzyni w samochodzie:




Jak to gra?
Jestem bardzo zadowolony. Myślałem, że wymiana wzmacniacza czterokanałowego nic mi nie da. Bardzo się myliłem. Niby też Alpine, a różnica jest kolosalna, przede wszystkim w zakresie dolnych rejestrów. Wreszcie Helixy zaczęły mi grać! IMO, 60W RMS to minimum, które należy im zapodać. Kickbas jest nieporównywalnie lepszy, góra nie zmieniła się, choć mam wrażenie że jest lepsza szczegółowość. Tu już niestety najsłabszym ogniwem są Helixy, i dopóki nie zainwestuję w lepsze zestawy odseparowane, wzmacniacz i jego potencjał będzie się marnował. Gain ustawiony jest na około 60% i nie da rady więcej, bo głośniki mówią "mamy dość". Są odcięte od około 65Hz, by nie męczyły się z niskimi częstotliwościami.
Subwoofer z kolei mam wrażenie, że dostaje za mało mocy i te 600-650W w RMS nie robią na nim wrażenia. Zbierając informację o tym głośniku czytałem, że 600W RMS to tak naprawdę rozsądne minimum, ładują w niego 1kW i twierdzą, że dopiero "to jest to" i teraz jestem w stanie poprzeć tą tezę. Nie zrozumcie mnie źle - to nie znaczy że gra źle, wręcz przeciwnie. Bas jest mocny, kontrolowany i nadzwyczaj dobrze odwzorowywany. Ma niskie zejście, choć muszę przyznać, że większa mięsistość była u Zeusa. Re jest bardziej uniwersalny i "jakościowy". Czytałem, że nie wszystkim podoba się bas wydobywany przez ten model - teraz wiem o co chodzi, jednak na całe szczęście mi pasuje ten profil i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony. Przy mocniejszym ustawieniu volume, zaczyna zatykać uszy, a podsufitka zaczyna tańczyć w rytm niskich tonów. Co też mnie cieszy - BR w mojej obudowie ma tylko 3 cm szerokości, Zeus miał duże Xmax, wypluwał tony powietrza i dusił się w tej obudowie, w przypadku Re nie ma takiego problemu. Powiem Wam szczerze, kiedy siedzę w aucie (np czekając na kobietę, znacie temat) i włączam kolejne kawałki - odkrywam je na nowo, czasem jestem wręcz zszokowany i nie raz czułem już ciary na plecach. A przecież mam sprzęt, który można określić mianem "budżetowego" - aż zazdroszczę jaką ucztę dla uszu mają właściciele Alpine F1, Zapco, McIntosh i innych Hi-Endów. No ale może z czasem...
No i ostatnia sprawa - piski alternatora w głośnikach - zostały praktycznie wyeliminowane. Nie wiem co było przyczyną, bo zrobiłem wiele rzeczy na raz (od wymiany RCA po zarabianie przewodów), ale na chwilę obecną nawet nie mam użytych pętli masy. Przy niskich temperaturach (około 0 stopni) i dużym zapotrzebowaniu na prąd auta (włączone ogrzewanie foteli + przedniej szyby + tylnej szyby) coś delikatnie słychać, ale jest nieporównywalnie lepiej z tym co było (czasem wręcz wyłączałem radio, bo ten pisk po prostu mnie wk**iał).
Kosztorys:
Bardzo ogólnie - cały upgrade kosztował mnie około 2.100 PLN (750 PLN głośnik, 450 PLN wzmak mrv-1005, 500 PLN wzmak mrv-f505, około 400 PLN pozostałe akcesoria. Było warto - to najważniejsze.
Plany na przyszłość:
Nie będę ukrywał, że jak się natrafi okazja zapoluję na najmocniejszy model Alpine MRV-1505 - ciężko go dostać, jakbyście kiedyś słyszeli, że ktoś chce go sprzedać, dajcie proszę cynk, z miłą chęcią przygarnę - myślę że 900W RMS porządnie napędzi ten głośnik bez szkody dla niego i będę usatysfakcjonowany. Na wiosnę/lato planuję się zabrać za wymianę zestawów odseparowanych. Na chwilę obecną myślę o Sinuslive SL16 + Neo25s do tego zwrotki od Hertz HSK.
Chciałbym jeszcze raz wszystkim podziękować za pomoc w projekcie. Pozdrawiam,
Łukasz
Wątek ten jest kontynuacją tematu "Zabudowa Mondeo Mk3 - Hifonics Zeus 1284" - dokonałem nowych inwestycji i zrobiłem upgrade posiadanego sprzętu.
Niestety, przetwornik Hifonicsa szlag trafił - spaliła się w nim cewka i zaszła potrzeba poszukania nowego.
Generalnie nie szuka się głośnika pod budę, zawsze na odwrót, jednak tyle czasu i energii włożyłem w projekt, że szkoda mi było pożegnać się z obudową. Zacząłem więc symulować, jaki jeszcze głośnik sprawdziłby się w 53l netto i strojeniu 35Hz i po kilkunastu próbach (w sumie dla żartu - nie sądziłem że będzie mnie stać na ten głośnik) podstawiłem:
ReAudio SE 12D2 o mocy 600W RMS:


Na rysunkach są 2 wykresy - linia żółta - moja buda, linia zielona - buda zalecana przez producenta. Hmmm, wyglądało to nieźle, jest "górka" o której dyskutowaliśmy z Pawłem (w innym wątku), jest w miarę niski impuls, no i jest wielka chęć posiadania tego głośnika, o którym zawsze marzyłem. Tyle wystarczyło. Po zarejestrowaniu się na innym forum, którego nazwy nie podaję, bo nie wiem czy wolno, znalazłem użytkownika, który miał na sprzedaż takie przetworniki. Grały u niego w instalacji SQ, nie były katowane i rzeczywiście - po otworzeniu przesyłki, wygląd był po prostu idealny, a i po podłączeniu nie potrafiłem się doszukać żadnej wady.

OK, przetwornik jest, trzeba go jeszcze zasilić, wzmacniacz Juice został już sprzedany, czas było znaleźć godnego następcę. Mam jakiś sentyment i słabość do wzmacniaczy Alpine, lubię dzwięk z nich się wydobywający - szukałem więc w tym kierunku. By nie przedłużać - zakupiłem MRV-1005 o mocy 600W RMS w mostku (a według amp-performance ponad 650), oraz by wszystko ładnie pasowało MRV-F505 - czterokanałówkę o wysokiej mocy (4x85W RMS, 4x100 według amp-performance) do zasilania głośników w aucie. Nijako "zmuszony" byłem (sprzedający nie chciał mi sprzedać samej czterokanałówki) do zakupu MRV-T505 o mocy 300W RMS w mostku i tak nabyłem praktycznie całą rodzinę tej serii Alpine.

Może pamiętacie, walczyłem również z piskami alternatora wydobywającymi się z głośników. Nie rozwiązałem problemu. Był więc to doskonały moment, by zakupić akcesoria, które mogły pomóc. Zakupiłem więc konektory, separatory pętli masy Hollywood, porządne przewody głośnikowe Hollywood serii PRO, oraz przewody RCA również Hollywood PRO. Trochę tego wyszło:

OK, elementy są, no to do roboty:
Głośnik zamontowany został przy użyciu wkrętów imbusowych:

ReAudio za kratkami:


Celem eliminacji pisków - zarobinie wszystkich przewodów zgodnie z "zasadami sztuki" i zalaniu cyną + koszulka termokurczliwa:



Przewód głośnikowy, o dużym przekroju, do podłączenia wzmacniacz -> sub, był bardzo drogi - ekonomiczniej wyszło zakupienie przewodu zasilającego 10 mm^2 i użycie go jako przewodu głośnikowego. Na marginesie - polecam przewody Hollywood PRO - jakość idąca w parze z niebyt wygórowaną ceną:

Grzbiet skrzyni - te jasne punkty to śruby wkręcone w otwory, gdzie niegdyś były zamontowane wzmacniacze. Musiałem czymś zaślepić otwory, a niestety nie maiłem już czarnych wkrętów:


Przewody głośnikowe do czterokanałówki również zostały zarobione od nowa, tym razem tak, jak być powinno:

A tutaj już finalne fotki po instalacji skrzyni w samochodzie:




Jak to gra?
Jestem bardzo zadowolony. Myślałem, że wymiana wzmacniacza czterokanałowego nic mi nie da. Bardzo się myliłem. Niby też Alpine, a różnica jest kolosalna, przede wszystkim w zakresie dolnych rejestrów. Wreszcie Helixy zaczęły mi grać! IMO, 60W RMS to minimum, które należy im zapodać. Kickbas jest nieporównywalnie lepszy, góra nie zmieniła się, choć mam wrażenie że jest lepsza szczegółowość. Tu już niestety najsłabszym ogniwem są Helixy, i dopóki nie zainwestuję w lepsze zestawy odseparowane, wzmacniacz i jego potencjał będzie się marnował. Gain ustawiony jest na około 60% i nie da rady więcej, bo głośniki mówią "mamy dość". Są odcięte od około 65Hz, by nie męczyły się z niskimi częstotliwościami.
Subwoofer z kolei mam wrażenie, że dostaje za mało mocy i te 600-650W w RMS nie robią na nim wrażenia. Zbierając informację o tym głośniku czytałem, że 600W RMS to tak naprawdę rozsądne minimum, ładują w niego 1kW i twierdzą, że dopiero "to jest to" i teraz jestem w stanie poprzeć tą tezę. Nie zrozumcie mnie źle - to nie znaczy że gra źle, wręcz przeciwnie. Bas jest mocny, kontrolowany i nadzwyczaj dobrze odwzorowywany. Ma niskie zejście, choć muszę przyznać, że większa mięsistość była u Zeusa. Re jest bardziej uniwersalny i "jakościowy". Czytałem, że nie wszystkim podoba się bas wydobywany przez ten model - teraz wiem o co chodzi, jednak na całe szczęście mi pasuje ten profil i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony. Przy mocniejszym ustawieniu volume, zaczyna zatykać uszy, a podsufitka zaczyna tańczyć w rytm niskich tonów. Co też mnie cieszy - BR w mojej obudowie ma tylko 3 cm szerokości, Zeus miał duże Xmax, wypluwał tony powietrza i dusił się w tej obudowie, w przypadku Re nie ma takiego problemu. Powiem Wam szczerze, kiedy siedzę w aucie (np czekając na kobietę, znacie temat) i włączam kolejne kawałki - odkrywam je na nowo, czasem jestem wręcz zszokowany i nie raz czułem już ciary na plecach. A przecież mam sprzęt, który można określić mianem "budżetowego" - aż zazdroszczę jaką ucztę dla uszu mają właściciele Alpine F1, Zapco, McIntosh i innych Hi-Endów. No ale może z czasem...
No i ostatnia sprawa - piski alternatora w głośnikach - zostały praktycznie wyeliminowane. Nie wiem co było przyczyną, bo zrobiłem wiele rzeczy na raz (od wymiany RCA po zarabianie przewodów), ale na chwilę obecną nawet nie mam użytych pętli masy. Przy niskich temperaturach (około 0 stopni) i dużym zapotrzebowaniu na prąd auta (włączone ogrzewanie foteli + przedniej szyby + tylnej szyby) coś delikatnie słychać, ale jest nieporównywalnie lepiej z tym co było (czasem wręcz wyłączałem radio, bo ten pisk po prostu mnie wk**iał).
Kosztorys:
Bardzo ogólnie - cały upgrade kosztował mnie około 2.100 PLN (750 PLN głośnik, 450 PLN wzmak mrv-1005, 500 PLN wzmak mrv-f505, około 400 PLN pozostałe akcesoria. Było warto - to najważniejsze.
Plany na przyszłość:
Nie będę ukrywał, że jak się natrafi okazja zapoluję na najmocniejszy model Alpine MRV-1505 - ciężko go dostać, jakbyście kiedyś słyszeli, że ktoś chce go sprzedać, dajcie proszę cynk, z miłą chęcią przygarnę - myślę że 900W RMS porządnie napędzi ten głośnik bez szkody dla niego i będę usatysfakcjonowany. Na wiosnę/lato planuję się zabrać za wymianę zestawów odseparowanych. Na chwilę obecną myślę o Sinuslive SL16 + Neo25s do tego zwrotki od Hertz HSK.
Chciałbym jeszcze raz wszystkim podziękować za pomoc w projekcie. Pozdrawiam,
Łukasz
Skomentuj