Kolumienki na Cube Audio F155 v3
Kolumny wykonane z płyty wiórowej 18mm, klejone i skręcane wkrętami, obudowa ostatniej szansy typu bass reflex o pojemności około 24 litrów, 9 litrów dla głośnika z dużą ilością wzmocnień, reszta jako osobna komora wypełniona 14kg piasku. Wnętrze kolumny wymalowane pastą głuszącą Noxudol 3100 opartą na wodzie więc jej w ogóle nie czuć. Po złożeniu szpachlowane i oklejone fornirem modyfikowanym TEAK 1,5 arkusza czyli około 2,5m2 klej henkel moment 1,5 puszki. Fornir wyszlifowany i malowany (pędzel) 3 warstwami wypełniacza i 11 warstwami lakieru wodnego Becker Natur Panellack połysk - pierwszy który polecam, szybko schnie i efekt bdb. Boki kolumny malowane tym samym lakierem zabarwionym bejcą wodną w kolorze mahoniowym - około 6 warstw. Przód kolumny to mozaika-parkiet dębowy. Kolumny stoją na podstawach granitowych z wklejonymi terminalami - kabelki biegną pod spodem. Wnętrze kolumny nie wykładane żadną gąbką itp. Głośniki zmodyfikowane - wycięta kopułka przeciwpyłowa i wklejone korektory fazowe - stożki fi=22mm h=40mm bejcowane i malowane. Korektory w celu uspokojenia średnicy.
Cóż powiedzieć, znów grają inaczej, trzeba się przyzwyczaić, wg mnie najlepsza z 3 rodzajów obudów, które przerobiłem, w końcu są niskie częstotliwości, "echo-megafonowanie" praktycznie znikło, czasem się ujawnia i mocno wkurza, może zbyt przyzwyczaiłem się do Usherów. Grają dużo bardziej szczegółowo niż Ushery, pojawiają się dźwięki, których wydawało się że nie ma w utworach. Grają inaczej, dla jazzu itp są bardzo dobre, w rocku i metalu się gubią jakby się wszystko zlewało razem, tylko pozostało trochę takiego wokalu jak przez megafon, nie zawsze, ale w niektórych utworach - może moje przyzwyczajenie do usherów. Korektory polecam, można jeszcze wyciąć małą tubkę ze środka ale tego już im chyba nie zrobię :)
Oczywiście bez zwrotnicy. Słucham, słucham i słucham i znów Ushery zostaną, niestety średnie tony mnie "męczą"









Kolumny wykonane z płyty wiórowej 18mm, klejone i skręcane wkrętami, obudowa ostatniej szansy typu bass reflex o pojemności około 24 litrów, 9 litrów dla głośnika z dużą ilością wzmocnień, reszta jako osobna komora wypełniona 14kg piasku. Wnętrze kolumny wymalowane pastą głuszącą Noxudol 3100 opartą na wodzie więc jej w ogóle nie czuć. Po złożeniu szpachlowane i oklejone fornirem modyfikowanym TEAK 1,5 arkusza czyli około 2,5m2 klej henkel moment 1,5 puszki. Fornir wyszlifowany i malowany (pędzel) 3 warstwami wypełniacza i 11 warstwami lakieru wodnego Becker Natur Panellack połysk - pierwszy który polecam, szybko schnie i efekt bdb. Boki kolumny malowane tym samym lakierem zabarwionym bejcą wodną w kolorze mahoniowym - około 6 warstw. Przód kolumny to mozaika-parkiet dębowy. Kolumny stoją na podstawach granitowych z wklejonymi terminalami - kabelki biegną pod spodem. Wnętrze kolumny nie wykładane żadną gąbką itp. Głośniki zmodyfikowane - wycięta kopułka przeciwpyłowa i wklejone korektory fazowe - stożki fi=22mm h=40mm bejcowane i malowane. Korektory w celu uspokojenia średnicy.
Cóż powiedzieć, znów grają inaczej, trzeba się przyzwyczaić, wg mnie najlepsza z 3 rodzajów obudów, które przerobiłem, w końcu są niskie częstotliwości, "echo-megafonowanie" praktycznie znikło, czasem się ujawnia i mocno wkurza, może zbyt przyzwyczaiłem się do Usherów. Grają dużo bardziej szczegółowo niż Ushery, pojawiają się dźwięki, których wydawało się że nie ma w utworach. Grają inaczej, dla jazzu itp są bardzo dobre, w rocku i metalu się gubią jakby się wszystko zlewało razem, tylko pozostało trochę takiego wokalu jak przez megafon, nie zawsze, ale w niektórych utworach - może moje przyzwyczajenie do usherów. Korektory polecam, można jeszcze wyciąć małą tubkę ze środka ale tego już im chyba nie zrobię :)
Oczywiście bez zwrotnicy. Słucham, słucham i słucham i znów Ushery zostaną, niestety średnie tony mnie "męczą"










Skomentuj