Posiadam zestaw 5.1 Genius SW-HF 5000. Nie jest to oczywiście szczyt techniki, ale za swoją cenę gra całkiem OK. Naczytałem się sporo o tym, że wytłumienie obudów pomaga nawet słabszym głośnikom, więc pytanie jest takie: Czy opłaci się to wytłumiać, czy nie, a jeśli tak, to jak? Satelitki są bass-reflex, sub jest band-pass. Satelitki nie tłumione wcale, w subwooferze komora zamknięta nie tłumiona, komora bass-reflex tłumiona na ścianach górnej i bacznych czymś przypominającym wełnę grubości około 1 cm.
O samych głośnikach za wiele powiedzieć się nie da, oprócz mocy i impedancji nic innego na nich nie napisano.
Z tego, co przeczytałem na różnych stronach o budowie kolumn najsensowniej byłoby wytłumić watą mocno komorę zamkniętą suba i podobnie wytłumić satelitki, a z komory bass-reflex wywalić to, co jest. Jak sądzicie, jest sens coś takiego robić przy przetwornikach no-name i obudowach, które na 90% nie były liczone?
O samych głośnikach za wiele powiedzieć się nie da, oprócz mocy i impedancji nic innego na nich nie napisano.
Z tego, co przeczytałem na różnych stronach o budowie kolumn najsensowniej byłoby wytłumić watą mocno komorę zamkniętą suba i podobnie wytłumić satelitki, a z komory bass-reflex wywalić to, co jest. Jak sądzicie, jest sens coś takiego robić przy przetwornikach no-name i obudowach, które na 90% nie były liczone?
Skomentuj