W pierwszym odruchu, oczywiście negacja tematu, ale chwilkę później zastanowienie i oświecenie. TY (cenzura) HIPPOKRYTO, przecież tak samo robisz. Jak najbardziej odpowiedni dźwięk, mi pasujący, jak najniższym możliwym kosztem.
Tak, wszyscy "diyowcy" dążą do takich efektów, które dźwiękowo IM pasują, jak najniższym kosztem, który jest akceptowalny.
Akurat ja jestem strasznym śmieciarzem, zbieram (kupuję) używane sprzęty, niekoniecznie sprawne, naprawiam, dostosowuję do swoich upodobań mierząc płaskość charakterystyk (takie moje zboczenie) i zadowolony używam go czasem długie lata.
Zadowolony jestem ja, jak i niektórzy moi znajomi, którym sprzęt po naprawie prezentuję. Niektórzy, bo większości płaski dźwięk nie odpowiada, uzasadniając starością, nie po ich myśli podłączonymi kablami, jakością i taniością tych kabli, brakiem fiszek firm audiofilskich.
Cóż, mając taki sprzęt po naprawie, znając doskonale jego budowę i działanie poszczególnych modułów, umiem obliczyć zarówno impedancję, pojemność, indukcyjność jak i inne parametry przewodów łączących konkretne elementy zestawu. Nie mam oporów przed połączeniem zwykłą miedzią zamiast srebrem, jeśli będzie zachowana płaskość i szerokość pasma.
Powyższych wypocin nie traktujcie jako wykładni wszechwiedzy, ale warto czasem zastanowić się nad własnym działaniem. A tych "live'ów" jest więcej, od jakiegoś czasu je oglądam, część wiedzy mnie po prostu (cenzura), a niektóre tezy i działania są zbieżne z moimi doświadczeniami.
Kto to są ci ludzie którzy będą uczestniczyć? Sami coś tworzą, czy tylko kupują? Czy tylko "recenzują" cudze utwory?
Bo rzuciłem okiem na kontent kanału i nie widzę wiele technicznej wiedzy. Ale na plus że sporo o muzyce :)
Większość marek audio wywodzi się ze środowiska DIY
Oni robią dokładnie to co DIY-owcy, tylko komercyjnie i na szerszą skale traktując to jako źródło dochodu, płacąc podatki, dając gwarancję etc.
Dobry projekt DIY nie będzie się niczym różnił od komercyjnego produktu a nawet go przewyższy z uwagi na nieograniczone pole manewru pod kątem zastosowania komponentów oraz jakości wykończenia pod kątem wizualnym.
Też mi się zdaje, że niewiele wniosą.
Swoją drogą ja temat widzę tak:
- Porównanie do małego/nowego zakładu produkującyjnego może wypaść na korzyść DIY. Nie twierdzę że zawsze, ale widzę z jaką pieczołowitością i jak rzetelnie podchodzicie do tematów budowy i jestem przekonany, że małe firmy tak nie zrobią. Mają też inny cel - rozwinąć się.
- Porównanie do dużego gracza, firmy z wieloletnią tradycją, a w szczególności zapleczem technicznym powinno wypaść na korzyść firmy. Może nie dlatego, że będą się tak samo starali jak my, ale dlatego że mają środki pozwalające ominąć wszystkie kompromisy z którymi się borykamy, mają też możliwość zrobić coś nietypowo - po swojemu, być z pozytywnym skutkiem.
A moim zdaniem nie doceniacie czynnika ludzkiego. To od tego w głównej mierze zależy efekt końcowy. Wątpię, żeby ktoś kto złożył dwie kolumny i pochwalił się tym na forum, zrobił lepiej grający zestaw niż ktoś kto przez powiedzmy 10 lat budował różne rzeczy.
Chyba, że mowa o skopiowaniu jakiegoś sprawdzonego projektu. Ale wtedy jest mowa kto jest lepszym stolarzem, a nie konstruktorem.
Kolumny głośnikowe to trochę wiedzy, trochę doświadczenia i trochę sztuki.
no i co sądzicie o tych pogawędkach z pierwszego linku?
oglądałem chyba ostatnie 1.5h, gdzie w sumie był monolog pana Pawła. Moim zdaniem wszystko się zgadza. Całkiem rozsądne podejście, zbieżne z tym co prezentuje to forum. Jedyna rzecz z którą się nie zgadzam to rzekomy wpływ Qms głośnika na detaliczność i brzmienie przy małych mocach. Pan Paweł twierdzi, że głośniki z niskim qms pracują nieliniowo i w zależności od przyłożonej mocy są bardziej lub mniej detaliczne. Moim zdaniem to bzdura. Jedyne sensowne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy jest takie, że głośnik który ma wysokie qms dłużej dzwoni, przez co wydawać się może bardziej detaliczny, gdyż zwyczajnie transjenty będą dłużej wybrzmiewać. Jest to jednak cecha obiektywnie niepożądana.
Skomentuj