Czesc Wam. Macie doswiadczenie w temacie głośników wstęgowych? Ja testuje swój nowy nabytek, wstęgi bohlendera. Bajeczna gora, bardzo naturalna, swietnie sie uzupełnia z szerokopasmowym vintage ITT/Loeve (podzial na ok 11 kHz, ITT nie filtrowany) - czyt. pełni rolę supertweetera. Owego Bohlendera "nie słychać", znaczy ma się nieodparte wrażenie, ze to szerokopasmowiec gra spójnie aż po wysokie! Dopiero można się przekonać, że jest inaczej gdy się wstęgowca zakryje ręką. Początkowo chciałem zastosować wysokotnową stożkową Sabe (zielona), ale miała troche zbyt "zwichrowaną" charakterystykę (aczkolwiek to dobra wysokotonówka i efektywna).
Jednak wstęga nie gra już tak ładnie, jeśli zestroi się ją zbyt nisko (np do współpracy na wiele niższym podziale w srtikte tradycyjnej konstrukcji). Ma też gorsze charakterystyki kierunkowe niż dobra kopółka naturalnie, co mi jednak nie przeszkadza, bo składam konstrukcje raczej do kontemplacyjnego odsłuchu (słuchanie z punktu optymalnego odsłuchu stereo).
PS. Testowalem tez owego Bohlendera z dobrze znaną tu tubą na ARZ 6808, ale (może to kwestia dostrojenia, inny podzial, dostrojenie fazy) nie zgrywał się z nią tak idealnie. Aczkolwiek było znacznie lepiej, niż bez.
Jednak wstęga nie gra już tak ładnie, jeśli zestroi się ją zbyt nisko (np do współpracy na wiele niższym podziale w srtikte tradycyjnej konstrukcji). Ma też gorsze charakterystyki kierunkowe niż dobra kopółka naturalnie, co mi jednak nie przeszkadza, bo składam konstrukcje raczej do kontemplacyjnego odsłuchu (słuchanie z punktu optymalnego odsłuchu stereo).
PS. Testowalem tez owego Bohlendera z dobrze znaną tu tubą na ARZ 6808, ale (może to kwestia dostrojenia, inny podzial, dostrojenie fazy) nie zgrywał się z nią tak idealnie. Aczkolwiek było znacznie lepiej, niż bez.
Skomentuj