Potrzebuję porady. Mam ibizkę 3 drzwiową a w niej:
na przodzie tonsil speed 1700
w bagażniku IT MDS08 w 20l br cięty na 80hz przez LPF na wzmaku
wzmak signat roc1
radyjko JVC KD-SH 9101
- wygłuszone drzwi matami BOLL
- tonsile są podłączone przez ori zwrotnice i bezpośrednio pod wzmaka z wyłączonym filtrem HPF
- zwrotnica aktywna, do której podpięty jest tylko sub po to, żebym mógł sterować potencjometrem od basu koło kierownicy, bo tak jest bardzo wygodnie
- kondensator 1F
Mam zamiar pokombinować z wytłumieniem suba wełną owczą, bo w środku jest pusty. Powiedzcie proszę czy słyszalnie można w ten sposób poprawić brzmienie?
W gruncie rzeczy to problem tkwi w tym, że człowiek się przestaje zadowalać tym co ma. Lubię głośno słuchać muzyki, a wymagania rosną i ponieważ zaczynam urlop to mogę podłubać i zrobić sobie jakieś "improvement" w aucie.
Szukam "złotego środka" i go kurde znaleźć nie mogę. Szukam niższego zejścia i bardziej wyrazistych średnich i wysokich, które nie będą zagłuszane przez suba, który produkuje jakby zbyt dużo basu zamiast zejść niżej i zrobić masaż pleców. Wiem, że tego MDSa stać na więcej. Zastanawiam się, czy oprócz wytłumienia budy głośnika wełną owczą wygłuszyć bagażnik matami BOLLa.
Podsuńcie mi jakieś pomysły, co mógłbym ulepszyć u siebie jakimś rozsądnym kosztem powiedzmy do 200zł. Mam czas, chęci i możliwości.
Teraz mam tak, że cały czas podregulowuję w radyjku jakieś korektory i efekty, bawię się tym i ciągle mi czegoś brakuje. Czasami sub potrafi zniszczyć przyjemność słuchania zagłuszając produkując naprawdę za dużo basu, gdzie chciałbym bardziej żeby kopał niż buczał. Dobrze się zachowuje przy szybkich impulsowych kopnięciach. Słucham czarnej muzyki, ale i M. Jacksonem nie pogardzę, Chemical brothers, Faithless, rege, disko i nawet jakiś house.
Przy tonsilach natomiast jest jeden mankament. Hmm ciężko to trochę opisać. Jak słucham głośno i podkręce troszkę soprany to czasami i to nie zawsze pojawiają się takie trzaski trochę jak z vinyla, trochę dźwięk przesypywanego piasku. Jak wyrównam na płasko equalizer to znika i pytanie, czy to korektor wprowadza trzaski, czy się gubi jak wyłączę EQ, lub może potencjalnie jest inna przyczyna takiego zjawiska. Głośniki są podpięte bezpośrednio kablem RCA do wzmaka bez filtra górno przepustowego
Uff napisałem się. W trzech słowach: Doradźcie mi coś :wink:
na przodzie tonsil speed 1700
w bagażniku IT MDS08 w 20l br cięty na 80hz przez LPF na wzmaku
wzmak signat roc1
radyjko JVC KD-SH 9101
- wygłuszone drzwi matami BOLL
- tonsile są podłączone przez ori zwrotnice i bezpośrednio pod wzmaka z wyłączonym filtrem HPF
- zwrotnica aktywna, do której podpięty jest tylko sub po to, żebym mógł sterować potencjometrem od basu koło kierownicy, bo tak jest bardzo wygodnie
- kondensator 1F
Mam zamiar pokombinować z wytłumieniem suba wełną owczą, bo w środku jest pusty. Powiedzcie proszę czy słyszalnie można w ten sposób poprawić brzmienie?
W gruncie rzeczy to problem tkwi w tym, że człowiek się przestaje zadowalać tym co ma. Lubię głośno słuchać muzyki, a wymagania rosną i ponieważ zaczynam urlop to mogę podłubać i zrobić sobie jakieś "improvement" w aucie.
Szukam "złotego środka" i go kurde znaleźć nie mogę. Szukam niższego zejścia i bardziej wyrazistych średnich i wysokich, które nie będą zagłuszane przez suba, który produkuje jakby zbyt dużo basu zamiast zejść niżej i zrobić masaż pleców. Wiem, że tego MDSa stać na więcej. Zastanawiam się, czy oprócz wytłumienia budy głośnika wełną owczą wygłuszyć bagażnik matami BOLLa.
Podsuńcie mi jakieś pomysły, co mógłbym ulepszyć u siebie jakimś rozsądnym kosztem powiedzmy do 200zł. Mam czas, chęci i możliwości.
Teraz mam tak, że cały czas podregulowuję w radyjku jakieś korektory i efekty, bawię się tym i ciągle mi czegoś brakuje. Czasami sub potrafi zniszczyć przyjemność słuchania zagłuszając produkując naprawdę za dużo basu, gdzie chciałbym bardziej żeby kopał niż buczał. Dobrze się zachowuje przy szybkich impulsowych kopnięciach. Słucham czarnej muzyki, ale i M. Jacksonem nie pogardzę, Chemical brothers, Faithless, rege, disko i nawet jakiś house.
Przy tonsilach natomiast jest jeden mankament. Hmm ciężko to trochę opisać. Jak słucham głośno i podkręce troszkę soprany to czasami i to nie zawsze pojawiają się takie trzaski trochę jak z vinyla, trochę dźwięk przesypywanego piasku. Jak wyrównam na płasko equalizer to znika i pytanie, czy to korektor wprowadza trzaski, czy się gubi jak wyłączę EQ, lub może potencjalnie jest inna przyczyna takiego zjawiska. Głośniki są podpięte bezpośrednio kablem RCA do wzmaka bez filtra górno przepustowego
Uff napisałem się. W trzech słowach: Doradźcie mi coś :wink: