Wczoraj umyłem ją izopropanolem i zadziałała. Tyle, że jak składałem obudowę to musiałem blaszki lekko opukać, żeby dolegała i już przestała to znaczy włącza palnik na dwie sekundy i wyłącza. Czego oczekuję? Może miał ktoś do czynienie za takim przypadkiem i z taką przetwornicą, może ma jakieś elementy, które padają zawsze i na dzień dobry trzeba je wymienić. To tyle. Zaniosę ją do chłopaków w firmie może coś znajdą. Ja obstawiam na jakiś zimny lut bo na elementach nie widać, żadnych nienormalnych zjawisk. Chociaż niektóre są tak maciupkie, że pod mikroskopem tylko je oglądać :-).
Pozdrawiam.
Spróbuj jeszcze wyprażyć w piekarniku w niedużej temperaturze, bo może trochę wody zostało w uzwojeniach traf/dławików.
Styki kostek kontaktem, bo może też zaśniedziały?
Skomentuj