Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ukl. wylanczajacy wzmacniacz

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Ukl. wylanczajacy wzmacniacz

    Zaprojektowalem (prawie sam) uklad, ktory wlancza przekaznik co w wyniku wzmacniacz po pojawieniu sie bardzo malutkiego sygnalu na jego wejsciu (sygnal z wyjscia np karty dzwiekowej) i po zaniku sygnalu wylancza go po okreslonym czasie (iloczyn wartosci rezystora x i kondensatora x). W praktyce spisuje sie bardzo dobze jednak nie jestem pewien czy ten uklad jest bezpieczny bo w koncu steruje napieciem sieciowym. Chodzi mi o to czy nie wystapiom w nim ''niechcacy'' jakies stany ktore beda np. wlaczac i wylaczac przekaznik z duza czestotliwoscia a w rezultacie wzmacniacz co jest raczej niebespieczne.
    Chcialbym aby wypowiedzieli sie na ten temat ludzie, ktorzy maja doswiadczenie bo niechcialbym sobie spalic domu przez ten przekaznik.
    http://img98.imageshack.us/img98/6476/14is1.jpg

    #2
    Teoretycznie schemat jest dobry.Po załączeniu ukłądu tranzystor BC237 jest zatkanu i układ jest wyłączony.W chwili pojawienia sie sygnału na wejściu nieodwracalnym TL071 tranzystor BC547 zostanie odetkany i tranzystorBC237 zacznie przewodzić.... .Układ może mieć tendencje do włączania sie itd itd.

    Jeszcze co ciekawsza po podaniu sygnału na wejście tl układ uruchomi się dopiero po krutkim czasie gdyż musi się naładować Cx - coś ala opuźnione załączanie

    Po stronie przekaźnika wywal C100uF bo jest on zbędny.Diode zostaw zabezpiecza ona układ przed szpilkami napięcia po 200V i więcej... .

    Skomentuj


      #3
      Jesli chodzi o opuznione zalaczanie to raczej nie wystepuje cos takiego, gdyz wzmacniacz operacyjny po pojawieniu sie malego sygnalu na jego wejsciu zamienia go w prostokatny o wartosciach prawie zasilanie + i -. W praktyce u mnie po wyprostowaniu tego sygnalu jest to jakies 6-7V, wienc kondensator x (nawet 10000uF) laduje sie blyskawicznie i nie ma tu efektu opoznionego zalaczania.

      Jest jednak jeden duzy problem, gdy uklad jest w stanie wylaczenia (tj. nie ma sygnalu wejsciowego i przekaznik jest wylaczony) to podczas podlanczania i odlanczania wejscia (na ktorym nie ma sygnaly) uklad sie wlancza. Albo jak dotkne palcem wejscia ukladu to tez nastepuje takie wlanczanie. Niewiem jak se z tym poradzic, doradzcie cos.

      [ Dodano: 2005-07-27, 16:05 ]
      *pomylka, mialo byc kondensator 1000uF

      Skomentuj


        #4
        Wzmacniacz opracyjny nie powinien pracowac bez petli sprzezenia zwrotnego! Jest wtedy za czuly i nieprzewidywalny. Ze wzgledu na rozrzut wejsciowego napiecia roznicowego polowa scalakow caly czas bedzie trzymala wlaczony uklad.

        Dioda do masy na wyjsciu wzmacniacza jest niepotrzebna -powoduje tylko zwarcie dla ujemnej polowki sygnalu. Kondensator na przekazniku tez bym usunal i dal na bazie BC albo zamiast BC dal malego mosfeta i rezystor rownolegle z kondem do rozladowania go.
        Moj uklad jest nieco inny bo oprocz wzmacniacza o duzym wzmocnieniu wystepuje wzmacniacz komparator ustalajacy czas wylaczenia. Czy stosuje sie jeden wzmak operacyjny czy dwa to na jedno wychodzi bo obudowa i tak musi byc 8pinowa wiec lepiej dac podwojny opamp.

        Skomentuj


          #5
          irek, jakiego mosfeta masz na mysli i jak go podlaczyc? Cos takiego?

          http://img280.imageshack.us/img280/7697/17xu.jpg

          [ Dodano: 2005-07-30, 22:33 ]
          Pierwszy wzmacniacz operacyjny wzmacnia sygnal (np 1000 razy) po to by zaladowal sie blyskawicznie kondensator (ktory zle namalowalem, powinnien byc przed rezystorem) a nastepnie w drugim wzmacniaczu (komparator) po przekroczeniu okreslonego napiecia (np. 2V) na wyjsciu dal stan wysoki czyli troche mniejszy od napiecia zasilania. Do bramy tranzystora polowego dostarczone bedzie odpowiednie napiecie (ktore moge zmiejszyc dzielnikiem napiecia, ktorego nie narysowalem) i przez zrodlo poplynie odpowiedni prad ktory uruchomi przekaznik. Niewiem jaka jest moc na wyjsciu wzmacniacza operacyjnego ale gdyby byla 360mW to mozna by podlaczyc bezposrednio przekaznik do wyjscia komparatora. Dzielnik napiecia ktory daje stale napiecie do wejscia nieodwracajacego komparatora sluzy po to, by podczas braku sygnalu z wyjscia pierwszego wzmacniacza, komparator na wyjsciu nie ustalal stanu wysokiego, niewiem z jakiego powodu tak sie dzieje ale w praktyce tak jest, wienc na wyjsciu tego dzielnika ustawilem okolo 1.5 V.

          Nie sprawdzalem tego ukladu w praktyce. Jaki mam dac tranzystor? Czy dobrze zaprojektowalem ten uklad?

          Skomentuj


            #6
            Troche namieszales. Na wejsciu musi byc kondensator sprzegajacy. A na wyjsciu opampa musi byc dioda w roli prostownika ladujacego kondansator. Bedzie on rozladowywany przez jakis rezystor do masy i powinien trafiac od razu na opampa. Drugie wejscie powinno ustalac jakis punk napiecia odpowiadajacego za wlaczenie najlepiej ze sprzezeniem ustalajacym histereze. Na wyjsciu nie jest potrzebny mosfet, wystarczy zwykly BC.
            Moj uklad jest podobny ale u mnie kondensator jest rozladowywany sygnalem wejsciowym a przy zaniku powoli ladowany. Takie rozwiazanie nie powoduje szarpania pradu zasilania ktore bedzie w twoim ukladzie. Dzieki czemu przy zastosowaniu tl062 obnizylem pobor pradu do <1mA.
            Napisz na audioefm@interia.pl to wysle Ci schemat calosci. Czyli mostka TDA z zasilaczami i regulacjami oraz autowlaczeniem. To wszystko na wspolnej plytce 10x10cm.

            Skomentuj


              #7
              Ja tez bym prosil. Juz wysylam maila :). Z gory dziekuje.

              Skomentuj


                #8
                jesli mozna prosic, maila juz wyslalem

                [ Dodano: 2005-08-13, 07:31 ]
                W komparatorze podczas przekraczania napiecia odniesienia wystepuje na wyjsciu stan ktory nie jest ani bliski "+" ani "-". W moim projekcie ten stan odgrywa niekorzystna role. Chcialbym zeby bardzo mala roznica napiecia przylozonego do wejscia "+" wywolywala natychmiastowa zmiane na wyjsciu, zeby poprostu nie bylo albo zeby bylo jak najkrotszy stan w ktorym napiecie na wyjsciu przybiera wartosci pomiedzy wartosciami zasilania.
                Podejrzewam ze trzeba to zrobic korzystajac z histerezy, czyli dodatniego sprzezenia zwrotnego.
                Czy moglby mi ktos to blizej wytlumaczyc bo nie bardzo wiem jak to zrobic?
                bedzie mi to potrzebne do ukladu jak w temacie a przedewszystkim do CLIPA

                Skomentuj

                Czaruję...
                X