Witam
Kilka dni temu złożyłem 2 końcówki na LM4780 (na płytkach Veterana z audiostereo.pl), oba scalaki w wersji równoległej. Przy pierwszym uruchomieniu bez źródła i obciążenia okazało się że scalaki w ciągu kilku sekund osiągają znaczną temperaturę a także grzeją się rezystory 2,7R w zoblu na wyjściu. Po kilku sekundach kiedy zorientowałem sie że coś jest nie tak wyłączyłem wzmak i zacząłem szukać błędu. Okazało się że zapomniałem wlutować zwory zamiast kondensatorów C1 i C2 pomiędzy masę i petle sprzężenia zwrotnego. Kiedy już to poprawiłem wzmak ruszył bez problemu. Grał tak przez około 1 godzinę i wyglądało że wszystko jest OK. Następnego dnia rano włączyłem wzmak i okazało się że w jednym kanale słychać cichy "pisk" (wzbudzenie?). Na pewno jest to wina końcówki bo bez źródła też to słychać. Ta piszcząca końcówka zachowuje się całkowicie normalnie tzn. gra prawidłowo bez zniekształceń i grzeje się tak samo jak ta druga z którą nie ma problemu. Natężenie pisku jest stałe i nie ma związku z poziomem sygnału.
Wszystkie elementy sprawdziłem i wygląda że są OK. Podejrzewam że to wina scalaka, gdy jest zimny piszczy, kiedy się rozgrzeje już nie. Zauważyłem że kiedy radiator jest już ciepły problemu nie ma a gdy wyłącze końcówkę na 5s, po włączeniu zaczyna piszczeć i stopniowo w ciągu 5-10s piszczenie cichnie. W czasie tego piszczenia słychać jakby wysokie były delikatnie przesterowane, później już tego nie ma.
Może ktoś spotkał się z podobnym problemem??
Z góry dziękuje za pomoc:)
Poniżej zamieszczam schemat mojej aplikacji. Oprócz tych 2x1000uF przy układach jest zasilacz z 16mF na kanał.
Kilka dni temu złożyłem 2 końcówki na LM4780 (na płytkach Veterana z audiostereo.pl), oba scalaki w wersji równoległej. Przy pierwszym uruchomieniu bez źródła i obciążenia okazało się że scalaki w ciągu kilku sekund osiągają znaczną temperaturę a także grzeją się rezystory 2,7R w zoblu na wyjściu. Po kilku sekundach kiedy zorientowałem sie że coś jest nie tak wyłączyłem wzmak i zacząłem szukać błędu. Okazało się że zapomniałem wlutować zwory zamiast kondensatorów C1 i C2 pomiędzy masę i petle sprzężenia zwrotnego. Kiedy już to poprawiłem wzmak ruszył bez problemu. Grał tak przez około 1 godzinę i wyglądało że wszystko jest OK. Następnego dnia rano włączyłem wzmak i okazało się że w jednym kanale słychać cichy "pisk" (wzbudzenie?). Na pewno jest to wina końcówki bo bez źródła też to słychać. Ta piszcząca końcówka zachowuje się całkowicie normalnie tzn. gra prawidłowo bez zniekształceń i grzeje się tak samo jak ta druga z którą nie ma problemu. Natężenie pisku jest stałe i nie ma związku z poziomem sygnału.
Wszystkie elementy sprawdziłem i wygląda że są OK. Podejrzewam że to wina scalaka, gdy jest zimny piszczy, kiedy się rozgrzeje już nie. Zauważyłem że kiedy radiator jest już ciepły problemu nie ma a gdy wyłącze końcówkę na 5s, po włączeniu zaczyna piszczeć i stopniowo w ciągu 5-10s piszczenie cichnie. W czasie tego piszczenia słychać jakby wysokie były delikatnie przesterowane, później już tego nie ma.
Może ktoś spotkał się z podobnym problemem??
Z góry dziękuje za pomoc:)
Poniżej zamieszczam schemat mojej aplikacji. Oprócz tych 2x1000uF przy układach jest zasilacz z 16mF na kanał.
