A to masz
jnxjn wzmacniacz lampowy?

. Wiesz, pytam, bo skoro piszesz, że ma on 4Ohm, no to chyba tylko lampowy, jako że taka wartość oporności wyjściowej odpowiada współczynnikowi tłumienia w odniesieniu do 4Ohmów na poziomie...1. Ironizuję, ale celowo, aby sprostować pewne niedomówienie. Otóż owe 4Ohmy to zalecana przez producenta minimalna wartość impedancji powiedzmy znamionowej jaką można obciążyć wyjście owego wzmacniacza. I jest to coś zupełnie innego niż impedancja wyjściowa, którą sugerujesz słowami "Co się stanie jak podłącze głośniki 8Ohm pod wzmacniacz 4Ohm ?". Dla typowego wzmacniacza tranzystorowego wartość impedancji wyjściowej jest rzędu małych ułamków Ohma.
Dalej. Załóżmy sytuację odwrotną, czyli podłączenie kolumn o impedancji znamionowej 4Ohmy do wzmacniacza, który toleruje nie mniej niż 8Ohmów. Można? Czy coś się stanie? Oczywiście że
można. Trzeba tylko wiedzieć co się z tym wiąże. Otóż skoro wzmacniacz jest "obliczony" na współpracę z obciążeniem 8Ohm i przy tym obciążeniu jego moc znamionowa wynosi np. 100W, to daje to wartości napięcia i prądu odpowiednio ok 28,28V i 3,535A. Jeśli podłączymy obciążenie 4Ohmowe, to musimy pamiętać o warunku nie przekroczenia w tym przypadku prądu (który np. "wytrzymują" tranzystory, upraszczając sprawę), który skutkuje mocą 100W przy obciążeniu 8Ohmowym, czyli już obliczoną wartością 3,535A. A przy owych 3,535A i 4Ohmach obciążenia moc, którą możemy uzyskać bez obaw związanych z uszkodzeniem wzmacniacza, to 50W, odpowiadająca z kolei napięciu ok. 14,14V. Jeśli więc przekroczymy tę wartość napięcia, to również przekroczymy krytyczną wartość prądu. Jako że stopień wyjściowy umożliwia wysterowanie do napięcia wyższego (28,38V jak wskazałem wyżej), to jest niebezpieczeństwo uszkodzenia wzmacniacza, gdy zechcemy sobie to empirycznie sprawdzić

. Niemniej jeśli będziemy się trzymać wspomnianych wartości (czy ogólniej tej reguły) to git

.
Inną sprawą jest oczywiście to, czy wzmacniacz pozwoli na "odpalenie" na jego wyjściu obciążenia o niższej niż dopuszczalna wartości. Zwyczajnie układy zabezpieczające mogą do tego nie dopuścić.
Trzeba tutaj również nadmienić, że powyższe rozważania dotyczyły przypadku "statycznego" wysterowania, czyli nie złożonym sygnałem muzycznym, a sygnałem monoharmonicznym, który jest znacznie trudniejszym przypadkiem dla wzmacniacza. W rzeczywistości więc stopnie końcowe będą miały jeszcze lżej.
Jeśli kogoś nie przekonują obliczenia, to wystarczy to sprawdzić empirycznie, np. podłączając kolumny 4Ohmowe do zwykłego amplitunera, który niby "chodzi" tylko z obciążeniem 8Ohmowym. Sam tak nieraz robiłem.