jak bedziecie sie wpisywac tylko na czarne to nigdy tego zamowienia nie zamkniemy! |  |
pewnie na święta najszybciej (jakoś pod choinkę czy coś takiego coś czuje )  |  |
| Aj tam, wypisywać - widziałeś zamówienie na cyrkle? Wisiało kilka tygodni a po zamknięciu wpisało się jeszcze kilka osób - taka psychologia tłumu A co do ilości białych koszulek. Pisałem już wcześniej, że dziwi mnie to ścisłe przywiązanie do 30 sztuk. Przecież jak producent (czy tam "wykonawca") będzie chciał sprzedać, to sprzeda bez tych trzech sztuk. Jeśli uznałby, że nie jest to warte zachodu to od razu powiedziałby, że minimum to 250 koszulek. Przecież te 30 sztuk to i tak, i tak malutkie zamówienie i jaką różnicę dla niego robią te 3 koszulki? Założę się, że żadnej nie robią. Może warto go zapytać? Może dajcie mi numer to zadzwonię do niego jutro? I zbiję cenę o te 5 zirko na sztuce :flapper: | |
).| Ostatnio jestem na etapie zamawiania pustaków ceramicznych na jedną z budów realizowanych przez firmę, w której pracuję. Z ceny rynkowej ~3,50-3,70 zł/szt łatwo było zejść do cen zarezerwowanych dla większych realizacji czyli ~3,05-3,10 zł/szt. Tydzień pisania maili, dzwonienia i (muszę przyznać) blefowania i lawirowania i w tym momencie mam cenę 2,83 zł/szt. Przy ~12 tys. sztuk w kieszeni zostaje już "sporaśna" kwota w porównaniu do tego, od czego się zaczynało. A wszyscy mówili "to już ostateczne minimum minimorum co możemy zaoferować" - i tak mówią przy każdym kolejnym telefonie a i tak schodzą z cenami. Tak więc warto się potargować - komuś może się to wydawać obciachowe bo co tam te 5 zł w tą, czy w drugą stronę. Ale jak sobie te wszystkie pięciozłotówki zaoszczędzone w ciągu roku zbierzemy do kupy, to... A nawet jeśli się raz czy drugi nie uda to przecież nic nie tracimy. Ja wiem, że łatwiej jest negocjować duże transakcje bo wtedy jest jakiś zapas cenowy, w którym możemy się przemieszczać - z trzydziestoma koszulkami po 30zł/szt już trudniej - ale tutaj nawet nie chodzi o cenę tylko o te 3 sztuki białych (fuj ) koszulek, których brakuje do "pełnego zamówienia", na które, moim zdaniem, producent i tak machnie ręką - trzeba go tylko przekonać, że chce nią machnąć | |
| oczywiscie masz racje, ale musisz przyznac, ze 12tys pustakow to nie 60 koszulek. Tu tez chodzi o kase, ktora bedzie wydana na ta inwestycje. My zamowimy i na kilka lat mamy "zapas koszulek" a firma budowlana wroci po nastepna partie cegiel lub inny produkt tej firmy. Ja jak kupuje czesci samochodowe i powiem, ze chce fakture na firme to odrazu rabacik 20-30% dostaje. Ale oczywiscie negocjowac warto! Powodzenia! | |
|
Zgadza się! "Targowanie" to nie jest nic złego. I choć lklukasz masz racje to i tak dabyla racja jest trochę bardziej racjowa... BTW: Pracowałem trochę jako przedstawiciel handlowy (co prawda w chemii budowlanej, ale to i tak nie zmienia postaci rzeczy że siorbnąłem deczko z prawa rynku...) dlatego dobrze rozumiem co dabyl ma na myśli... | |
