• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Muzyka...

  • Autor wątku Autor wątku Maxi
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Rejestracja
Wrz 28, 2004
Postów
1,249
Reakcji
0
Lokalizacja
Kowary
Witam
Moglby ktos podac wykonawcow badz tytuly piosenek ze spokojniejsza melodia?
Cos co mozna puscic w tle czytajac np. ksiazke, badz pracujac przy laptopie itp?

Jezeli jest juz taki temat (badz podobny) prosze nie bic:D (dlugo nie przegladalem forum...)
 
Ale jaki gatunek, muzyki spokojnej jest masa.

Mam kumpla metala który ma swoje ulubione piosenki do poduszki przy których spokojnie można by dzieci straszyć :]
 
Właśnie słucham sobie "Best Audiophile Voices" vol 1 & 2
coś pięknego, tylko nie wiem co robić w tym czasie słuchać czy pracować :)

Polecam i pozdrawiam

Wojtek
 
Może Jacintha:


Ze spokojniejszych to może być jeszcze Vangelis, Enya, Celtic Woman/Hayley Westenra, Gary Jules, spokojniejsze utwory muzyki klasycznej (dużo jest tego) - tu polecam klasykę na organach kościelnych, coś pięknego, Loreena McKennitt, Ludovico Einaudi, Semiomime, Phil Coulter, The Flashbulb. To chyba wszystko co udało mi się znaleźć u siebie, więcej nie kojarzę.
 
I jeszcze Andreas Vollenweider, Carbon Based Lifeforms, The Cinematic Orchestra, Tosca, Aes Dana, Ott, Odroerir, Saltillo, Qntal, Faith & the Muse, Ordo Funebris, Robert Rich, The Orb, Lab, The Twilight Singers, Bill Laswell...
 
Ostatnia edycja:
Maxi muzyka jest muzyką a muzyka ma np. wzbudzać emocję, jeśli jest taka muzyka która może grać a nie musi to poco ma lecieć, skoro skupiasz się na książce? - Pytam z ciekawości, gdyż zawsze mnie zastanawiało jak to jest możliwe.
Mnie się wydaję że jeśli muzyka w tle nie dekoncentruje kogoś podczas dajmy na to czytania tej książki, to powinien zmienić kolumny na np. dynamiczniejsze... :razz:
Przypomnę że się nie czepiam, jedynie pytam z ciekawości. ;)
 
Podczas czytania książki mogłoby to być wkurzające, ale podczas pracy przy komputerze niekoniecznie - zależy co się robi.
 
Polecam składanki CAFE DEL MAR. Piękna muzyka, która może się podobać każdemu. Czasami puszczam jak się spotykam ze znajomym.i Rozmawiamy sobie i zawsze ktoś zwróci uwagę, że fajne kawałki.
 
Nie na temat...
Maxi muzyka jest muzyką a muzyka ma np. wzbudzać emocję, jeśli jest taka muzyka która może grać a nie musi to poco ma lecieć, skoro skupiasz się na książce?

Ja słucham muzyki non stop - cokolwiek bym nie robił to zawsze w tle coś gra.
W pracy niestety nie do końca mogę słuchać mojego ulubionego gatunku - nie każdy lubi rock czy metal (choć w wydaniu bardzo spokojnym - zainteresowani wiedzą o co chodzi ;) ) więc poszliśmy na układ i "leci" Antyradio (kiedyś to było coś ale teraz robi się z tego powili popowa kiszka - w tej chwili są na etapie czegoś, co nazwałbym pop-rockiem... gdzieś czytałem, że zostali wykupieni przez jakiś podmiot związany z Radiem Zet... no idą w powiększenie "grona słuchaczy"... nie ważne).
Myślę, że słuchanie "muzyki w tle" podczas pracy czy tam wykonywania jakiegokolwiek zajęcia i wynikające z tego ewentualne problemy z koncentracją i skupianiem uwagi na wykonywanej akurat czynności zależą nie tyle od samego gatunku muzyki (spokojna - niespokojna) a od korelacji tegoż gatunku z preferencjami słuchacza (no... nie każdego "sportu" się to tyczy ;) ). Ja np nie widzę problemu z metalem w tle - czy to mocniejszym czy czymś w gatunku doom, z czystym wokalem czy z growlem - ważne, żeby nie było za głośno (decybele to do tańca i na koncercie ;) ). Często słucham jazzu albo bluesa, reggae bardzo mi odpowiada (poza pracą - w której jednak spędzam sporą część, motyla noga, swojego życia). Może ale nie musi być spokojnie - musi mi odpowiadać. Szczerze mówiąc lepiej mi się pracuje gdy coś tam gra, potrafię się skupić na wykonywanej czynności i nie tracę koncentracji - choć z drugiej strony przyznam, że wyjątkiem jest tutaj czytanie książek bo wyobraźnia "abstrakcyjna" mi wtedy lekko siada - ale z jakimiś pismami w pracy nie mam już tego problemu.

Inną sprawą jest dla mnie słuchanie muzyki z nastawieniem na odczuwanie emocji (czyli to o czym wspominasz ir0nhide). Tutaj nie ma miejsca dla innego zajęcia, to czas na spotkanie z dźwiękami poszczególnych instrumentów, wokalem, całą otoczką, która się wokół tego tworzy... w moim przypadku podzielność uwagi działa tutaj tylko w jedną stronę i nie potrafię się skupić na muzyce w trakcie wykonywania jakichś prac.
 
Nie potrafie czytac ksiazki przy muzyce, rozprasza mnie to zupelnie :) Tak samo nie wyobrazam sobie sluchania muzyki non stop, osobiscie potrzebuje rowniez sporo czasu bez zadnych muzycznych bodzcow z zewnatrz. Spokoj i cisza czesto jest porzadana :)
 
no i to jest temacik dla mnie
taka muzyka mi bardzo pasuje

ostatnio bardzo czesto slucham chilout i kupilem sobie kilka skladanek sygnowanych chili zet
bardzo mi pasuja
mam tez i blame coco, stinga, sade
polecam

jutro zabiore plyty z samochodu i podrzuce kilka tematow :)

---------- Post dodany o 00:16 ---------- Poprzedni post o 00:11 ----------

od siebie dodam taka mala ciekawostke
im mam lepszy sprzet grajacy (kolumny, wzmacniacz, sprzet w samochodzie) tym bardziej rosnie kultura muzyki, ktora slucham
poprostu odczuwam wieksza przyjemnosc tej muzyki, ktorej nie mialem na standardowym sprzecie
zapewne spowodowane jest to tym, ze w koncu moge zauwazyc to czego wczesniej nie bylo :)
 
Nie na temat...
lklukasz - ten plus dla Twojej wypowiedzi tyczy się zwłaszcza tego co napisałeś w drugiej części - to o sprzęcie i kulturze muzyki... Jeszcze jakiś czas temu nie spodziewałem się tego po sobie ale teraz przyznam, że dochodzę do podobnych wniosków ;)
 
Inną sprawą jest dla mnie słuchanie muzyki z nastawieniem na odczuwanie emocji (czyli to o czym wspominasz ir0nhide).

Nie, nie do końca tak; nie my słuchamy muzyki z nastawieniem tylko to muzyka nastawia nas.
Chyba i tak mamy dabyl to samo na myśli, ale jednak chciał bym wyjaśnić dokładniej o czym pisałem: nie my nastawiamy się emocjonalnie na słuchanie muzyki, tylko to ona ma w człowieku wywoływać emocję. Przynajmniej taka podobno jest właśnie istota muzyki, oczywiście jest muzyka do tańca i do różańca(w przenośni i dosłownie), są także preferencje co do danego rodzaju melodii itd. itd. ogólnie b. obszerny temat, jednak sprowadza się to do jednego - to muzyka wpływa na wnętrze człowieka (uszy stoją tylko na drodze - są aparatem; coś jak mikser który jest na drodze miedzy mic. a kolumną ;)
Takie jest moje zdanie co do muzyki.
Nie twierdzę też że muzyka przeszkadza w innych/pewnych czynnościach bo mogę np. prowadzić pojazd i słuchać przy tym głośno muzyki - ba, powiem więcej, nawet lepiej się mi wtedy jedzie :razz:, można też iść na jakiś trening np. siłownie, czy pobiegać a przy tym słuchać muzyki - odpowiednia do sytuacji może "napędzać" człowieka wew. a dlaczego? - bo wzbudza w nim emocję :) -proste. Ale książki czytać przy jakiej kol wiek by nie była muzyce nie potrafił bym. No chyba że udało by się wstrzelić danym kawałkiem odpowiednio dobranej muzyki np. podkładu z filmu do ,dajmy na to akurat rozgrywającej się akcji w książce - wtedy zgadzam się w 100% ale moim zdaniem takie zdarzenie graniczy z cudem :)

Ja jak pogromca muszę mieć przerwy w słuchaniu.
BTW: Ogólnie nie trawię też słuchawek...
PS 90db to już poziom mający wpływ na narząd słuchu człowieka ! Jak bym miał słuchać w karzdej możliwej chwili tak muzyki (brak przerw na regenerację uszu ) to bym dzisiaj już podejrzewam był na pół głuchy.
 
Powrót
Góra