A w 41r (gdy hitler atakował ZSRR) ruskie mieli zgromadzona na granicy najpotężniejszą armie świata, 5 mln żołnierzy, tysiące czołgów, samolotów, dział. Gdyby to wszystko ruszyło na zachód.. To by ich zatrzymał?
Dodajmy: miliony amatorów, chłopów oderwanych od pługa, więźniów i dezerterów, a nie żołnierzy. Tysiące zardzewiałych czołgów samolotów i dział. Wiesz jak o tej "potędze" wyrażali się Amerykanie

? ZSRR
nigdy w życiu nie pokonałaby USA. Interesuję się tematyką wojenną, widziałem sporo dokumentów i wiem, jak posrany ze strachu był Stalin w obliczu wojny z USA. Niemcy? I że niby pokonywali USA i GB?. Powtórzę więc, że USA zaangażowało się w wojnę dopiero wtedy, gdy widać było że jest dla ich interesów realne zagrożenie. Jeśli ktoś uważa, że jakiekolwiek państwo porwałoby się w tamtym okresie na wojnę z USA, to niech nie zapomina o takim szczególe, że to USA dysponowało bombą atomową i mogło zniszczyć każdego, kogo by tylko zechciało, co zresztą pokazało na Japonii i wtedy właśnie ruskie przestały mieć jakiekolwiek złudzenia. Nieprawdziwe jest stwierdzenie, że USA była wtedy militarnie słaba. Otóż była już wtedy największą potęgą, bo tylko oni dysponowali atomówką. Myślisz więc, że Niemcy czy ZSRR miały jakiekolwiek szanse? Nie mówię o Francji, Polsce i innych krajach Europy, bo to były militarne pionki.
Tylko, że bolszewizm i komunizm były dla USA i GB najw zagrożeniem ideologicznym i przy założeniu, że Hitlera nie ma, Niemcy są zdemilitaryzowane, to coś czuję, że są 2 scenariusze. 1 ten, o którym mówisz, Europa komunistyczna plus USA na 2gim biegunie, drugi - Alianci przerzucają wszystkie siły wraz z duużo większym wsparciem USA i albo przegrywają - patrz pkt 1- albo wygrywają - Stalin kapituluje/ginie/ komunizm jako taki 'umiera'
Ja obstawiam scenariusz 1 . Z dwóch powodów. Po pierwsze on już się zdarzył. Okupacja wschodniej europy po 2 wojnie i zimna wojna. Jakoś zachód nie kwapił się aby nieść pomoc. Wiedzieli, że to będzie straszna wojna nie warta jej wszczynania. Po drugie sowieci jednak, pomimo i tak dość mocnych represji, byli okupantem łagodniejszym od nazistów. Ich interesowało głownie wprowadzenie swojej ideologi politycznej, nie mieli takiego fioła na punkcie eksterminacji rasowej. Prawdopodobnie wszyscy by czekali aż to samo pierdyknie tak jak się to stało. Tylko gdyby ruskie zajęli całą europę to pewnie perdykało by sporo dłużej niż te prawie 50 lat .
O i widzisz, teraz piszesz to co ja w poście nr. 701

. Tylko że jeśli faktycznie Stalin chciałby mocno przeszarżować, zamierzając się na USA, to bardziej realny jest scenariusz nr.2, bo chłop dostałby atomówką i na tym jego pieśń by się skończyła. Bo - powtórzę - w owym czasie tylko oni dysponowali tą najgroźniejszą i w zasadzie pozbawiającą stronę przeciwną szans, gotową do użycia bronią.
A tak swoją drogą, odpowiedzmy sobie na pytanie kto wygrał wojnę i - co może ważniejsze - dzięki komu ją wygrał?
