• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

a czy TY zmieniłeś już kable Ethernet i dysk na SSD ?

Mimo że jest piątek wieczór, sporo wypite, to jeszcze całe szczęście rozumuje w miarę dobrze, pan Pacuła nawet po trzeźwemu majaczy, lekarz chyba nie pomoże
 
Kiedyś jako student gadałem ze sprzedawcą sprzętu audio i był zadziwiająco otwarty. Mówił, że chodzą po budowach i zagadują do ludzi, bo wiedzą, że co któryś ma trochę Vatu do schowania. "Dom mogą sprawdzić, samochód mogą sprawdzić, ale ile kabel do zasilacza kosztuje to urzędnikowi do głowy nie przyjdzie, że to może tyle kosztować".Cała reszta to utrzymywanie siebie nawzajem w przekonaniu, że te rzeczy są coś warte, bo przecież czasem trzeba odzyskać te pieniądze.

Trochę się zamyśliłem i muszę jednak przyznać, ze w ostatnich latach udało się zepchnąć takie magiczne myślenie na margines. Mamy strony z pomiarami, całe fora o profilu technicznym. Skoro tyle się udało, to może uda się też spopularyzować wymierne testy ślepe. OStatnio na forum widziałem stoliki obrotowe do pomiarów. Może by tak zrobić za ich pomocą porównanie głośników jak w Harmanie :) Selektory do przełączania między głośnikami widziałem ostatnio na ebaju. Wyglądały OK.
 
Trochę się zamyśliłem i muszę jednak przyznać, ze w ostatnich latach udało się zepchnąć takie magiczne myślenie na margines. Mamy strony z pomiarami, całe fora o profilu technicznym.

e tam na sąsiednim forum to kwitnie - ostatnio dywagowali ze najlepsze jest WIFI bo uwaga separuje galwanicznie w porównaniu do kabelka Ethernet
 
Jak się bierze przez lata pieniądze za pisanie bzdur, to zaczyna się po jakimś czasie w te bzdury wierzyć, by uniknąć dysonansu poznawczego.

Wiara w "grające kable" i inne taki audio-legendy jest bardzo nośna. Tu lista błędów poznawczych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_błędów_poznawczych
Co najmniej połowa z nich nadaje się do wykorzystania, by wciskać ludziom kit albo się samooszukiwać.

Audiofile są tak ogłupienie tezą: "każdy element toru ma znaczenie", że zupełnie nie zdają sobie sprawę w jakim stopniu, jaki element toru ma znacznie. Zamiast dobrać kolumny do swoich preferencji brzmieniowych, muzyki, jakiej słuchają i warunków lokalowych, to usiłują poprawić ich brzmienie za pomocą kabli. Bez świadomości technicznej, ale w oparciu o mity rozpowszechniane przez handlowców i "naganiaczy" błądzą jak dzieci we mgle.
 
To tu jest instrukcja: https://www.lemon64.com/forum/viewtopic.php?t=43135

Ale generalnie jak zaczniesz komuś wmawiać na siłę, że kabel gra lepiej to w końcu nieświadomie przestawi się na to, że jednak robi różnicę - pozorną co prawda, no ale jednak. Podświadomość, ot co... Ja co prawda się kiedyś zdziwiłem, że kable robią różnicę - ale jeśli zmieniłem najtańszy marketowy badziew na coś porządnego to wydaje mi się, że mogło jednak coś się zmienić. Ale czy pchanie tysięcy w to coś zmieni? Dobrze wydane monety, choć mi się trafiły za mniej niż pół ceny(marketowa bodaj stówka za mb) i to z wtykami - a strzelam, że tańsze raczej by za dużo nie zmieniły, o ile cokolwiek - względem tych, marketowych nie uwzględniam. Oczywiście mówię tu o czymś w granicach rozsądku. No ale cóż, według audiofili pewnie nawet kiepski sprzęt ale z kablami za grube tysiące zagra spoooro lepiej niż ze "zwykłymi".
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra