• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

ALTON'y - zasadność, opłacalność naprawy

Rejestracja
Lis 17, 2004
Postów
338
Reakcji
0
Lokalizacja
Gliwice i okolice
Witam.

Wpadły mi w łapki ALTONY w stanie.... no ciężkim. Obudowa była popękana i uwalone niektóre rogi. Brak dolnego cokolika na którym stały kolumny. Głośniki ktoś regenerował przede mną i zrobił to.... no czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Stara membrana nie usunięta z cewki do końca i nowa wklejona powyżej tych starych strzępów. Jak przyszło do klejenia górnego zawieszenia no to na chama ktoś je przykleił BEZ CENTROWANIA - dolny resor wbity do środka, cewka nie umieszczona w punkcie centralnym i po kątem wbita w szczelinę a na górnej membranie pojawił się.... blachowkręt:) Dodatkowe centrowanie góry - nie wiem.....

Generalnie GDN są oryginalne ale do wymiany wszystko z cewką i chyba widzę paprochy w szczelinie - nie umiem ich usunąć czyli raczej wysyłka do Wrześni mnie czeka. GDM jeden oryginalny do naprawy kompletnej, drugi GDM to samochodówka 10cm i ktoś powiększył minimalnie otwór pod niego na froncie - teraz GDM ledwo się tam trzyma ale nie wpada do środka. GDWT wyglądają na OK i grają. Zwrotnice mam i sa OK. Potencjometry oczywiście trzeszczą ale raczej do zrobienia. Mam też nakładki na potencjometry i maskownica ozdobna co była wklejona obok potencjometrów. Jedna maskownica na kolumnę ale wymaga naprawy.

Obudowa - tutaj póki co mam największy problem. Zerwałem stara okleinę, i wyprostowałem wszystkie rogi szpachlą. Tak samo fronty i spróbowałem je okleić. Wyszło niefajnie bo folia jest za cienka i widać nierówną fakturę pod nią. W sumie to chyba zostaje zrobienie nowej skrzynki - już gadałem ze stolarzem.

Najważniejsze pytanie - warto w to iść? W sensie czy nową skrzynkę dobrać inną, inaczej zestroić BR i czy to da radę jakoś zabrzmieć kosztem włożonej pracy - bo jak widzicie z opisu jest ciężko.

 
Jakbyś chociaż miał GDNy w oryginalnym stanie, to jeszcze można się pokusić o zrobienie coś z nimi, a tak szkoda zachodu, sam też mam podobne truchła i stoją kilka lat, bo tylko z sentymentu szkoda utylizować.
 
No właśnie - uratowałem już kilka zestawów z głośnikami Unitry ale tutaj zaczynam mieć wątpliwości. Nie lubię wyrzucać takich rzeczy...
 
Nie lubię wyrzucać takich rzeczy...

Ja też nie lubię, ale gdy coś jest nieopłacalne to się tego nie robi.
Ja stare obudowy unitry używam jako podstawki pod nowe kolumny w trakcie ich składania... do niczego więcej się nie nadają.

Najważniejsze pytanie - warto w to iść?

Nie warto.
Włożysz w reanimację dużo pracy (kasy też), a dźwięk będzie i tak do bani.

Najtańsze DIY na STX-ach zagra lepiej niż te Altony, pomyśl o tym.
 
Ostatnia edycja:
Wszystko zależy od Twoich założeń odnoszących się do koncepcji, którą zechcesz zrealizować:
1.przywrócenie oryginalności układu Alton 70 (bo chyba o te chodzi patrząc po zdjęciach),
2.w oparciu o możliwe do wykorzystania elementy zrobienie innego układu o wyższym poziomie jakości brzmienia.

Ponieważ oryginalny układ jest z punktu widzenia jakości brzmienia słaby, ja podjąłbym wariant 2.
 
Generalnie gardzę stara Unitra, bo nie bardzo jest za co ją kochać, ale jak sąsiad pewnego dnia przyniósł mi na garaż dwie kolumny ( bo jak mówił nie ma co z tym zrobić i wywali na smietnik ) to jakoś mi się ich żal zrobiło. Przytuliłem i pomyślałem, że dam im nowe życie. Glosniki są w bdb stanie, nie katowane przez Sebixow, od nowości w jednych rekach, pod jednym amplitunerem Unitry. Zrobię nowe obudowy ze sklejki, wymienię zawieszenie, nowe pomiary i może lepsza zwrotnica, o ile przyniesie ona poprawę dźwięku, bo w oryginale jest tylko jeden element - kondensator na tweetrze.

Czy to się opłaca? Pewnie, że się nie opłaca, ale czy wszystko musi się zawsze opłacać? :)
 
Akurat z GDNem 25 mam miłe wspomnienia, radość słuchania zabijała tylko tubka od której krew z uszu leciała, korciło mnie kiedyś zrobić przeróbkę na jakiś tweeter z SB i do tego sensowna zwrotnica, ale na to akurat szkoda zachodu i funduszy (choć może kiedyś, w końcu ostatnio jest na forum moda dużych głośniczków).
 
Dziś skończyłem regenerować Altusy 110.
Stan wizualny bardzo dobry ale jakość dźwięku z tego nie powala.
Faktycznie STX 18MCX + PCX zjadaja takie Altusy 110 pod każdym względem.
 
Powrót
Góra