• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Audiofil we Wrocławiu

Rejestracja
Kwi 6, 2010
Postów
73
Reakcji
0
Lokalizacja
dolnyśląsk
We wrocławskim hotelu Radisson Blu wczoraj i jeszcze dziś można posłuchać naprawdę świetnego sprzętu audio. Wszystko odbywa się w ramach cyklicznych spotkań pt. Audiofil. Spotkania w godzinach 12.00-20.00. Szczegółowe informacje można znaleźć pod linkiem:
http://www.audiostereo.pl/audiofil-we-wroclawiu_102803.html

Byłem wczoraj i wybieram się i dziś, można przyjść oczywiście z własną płytką i posłuchać swoich ulubionych utworów. Polecam;)
 
Ja tym bardziej audiofilem nie jestem, ale zawsze warto posłuchać dopracowanego sprzętu, szczególnie takiego z wyższej półki jak np. kolumny Amphion'a. Ciekawe rozwiązanie z wentylowaną obudową dla średniotonowych (nawiercone otwory na bokach kolumn), choć nie mam zielonego pojęcia na jakiej zasadzie to działa :) Ciekawy był też wynalazek Gradient Helsinki- wyglądem przykuwają uwagę, ale nie udało mi się ich posłuchać niestety.
No a "diyaudioshow" na pewno się przyda, szczególnie w okolicach Wrocławia:p

sorry za jakość zdjęć, ale robione tylko telefonem.
 

Załączniki

  • Krypton+hegel.jpg
    Krypton+hegel.jpg
    238.6 KB · Wyświetleń: 0
  • Gradient Helsinki.jpg
    Gradient Helsinki.jpg
    254.4 KB · Wyświetleń: 0
  • Krypton3.jpg
    Krypton3.jpg
    267.1 KB · Wyświetleń: 0
  • Reimyo.jpg
    Reimyo.jpg
    270.3 KB · Wyświetleń: 0
Jeśli kogoś to interesuje to w dniach 4-5 maja znów odbędzie się audiofil, w tym samym miejscu, tylko inny sprzęt grający ma być:)
 
Byłem tam, słuchałem tego zestawu:
monk.png

Dowiedziałem się takich rzeczy:
- podłożenie deski pod gramofon poprawia stereofonię, głębokość sceny
- "zmienienie fazy w gniazdku" (chodziło o odwrócenie wtyczki kabla zasilającego) poprawia czasem bas, trzeba na ucho to zawsze weryfikować
- kable głośnikowe muszą być "kierunkowymi"
- jeżeli czegoś brakuje nam w dźwięku należy najpierw samemu wytoczyć stożki/podstawki pod kable głośnikowe, np z mosiądzu a jak nie pomoże stosować inne metody/zabawki ze sklepów.
- największym problemem w dźwięku nie są kolumny a zasilanie, a dokładniej uziemienie. Jak mamy słabe uziemienie to najlepszy sprzęt nie zagra tak jak trzeba. Jeżeli odkryjemy, że nasz sprzęt nagle nie gra tak jak powinien to powinniśmy zadzwonić do elektrowni i poprosić ich aby coś z tym zrobili. W pewnym przypadku (niby) przeczyszczono klemy na słupach w całej wiosce/mieście i pomogło.
-dobrze jakby każdy miał własne zrobione od podstaw uziemienie, tak jak zrobiła to jedna osoba, wydając >10000zł na wbijanie metalowych bali/prętów w grunt obok domu.


I wsio jasne. :lol:

PS: sam zestaw grał bardzo detalicznie i szczegółowo bez większej natarczliwości; nie przyniosłem swojej płyty, słuchałem to co puszczali.
 
Byłem tam, słuchałem tego zestawu:
monk.png

Dowiedziałem się takich rzeczy:
- podłożenie deski pod gramofon poprawia stereofonię, głębokość sceny
- "zmienienie fazy w gniazdku" (chodziło o odwrócenie wtyczki kabla zasilającego) poprawia czasem bas, trzeba na ucho to zawsze weryfikować
- kable głośnikowe muszą być "kierunkowymi"
- jeżeli czegoś brakuje nam w dźwięku należy najpierw samemu wytoczyć stożki/podstawki pod kable głośnikowe, np z mosiądzu a jak nie pomoże stosować inne metody/zabawki ze sklepów.
- największym problemem w dźwięku nie są kolumny a zasilanie, a dokładniej uziemienie. Jak mamy słabe uziemienie to najlepszy sprzęt nie zagra tak jak trzeba. Jeżeli odkryjemy, że nasz sprzęt nagle nie gra tak jak powinien to powinniśmy zadzwonić do elektrowni i poprosić ich aby coś z tym zrobili. W pewnym przypadku (niby) przeczyszczono klemy na słupach w całej wiosce/mieście i pomogło.
-dobrze jakby każdy miał własne zrobione od podstaw uziemienie, tak jak zrobiła to jedna osoba, wydając >10000zł na wbijanie metalowych bali/prętów w grunt obok domu.


I wsio jasne. :lol:

PS: sam zestaw grał bardzo detalicznie i szczegółowo bez większej natarczliwości; nie przyniosłem swojej płyty, słuchałem to co puszczali.


Śmiać się czy płakać:D
 
Można było tą detaliczność dostrzec także na ostatnim AS. Pytanie jakby to zagrało z muzą, bo te ich kawałki są napewno "właściwie" wybrane. :)
 
Był na AS pokój gdzie praktycznie w ogóle nie mieli własnych kawałków i większość puszczali z płyt odwiedzających.
 
tak powinno być, słuchacz zna utwór i może porównać czy czegoś w nim brakuje czy czegoś za dużo i wysunąć stwierdzenie, że albo podoba się zestaw albo nie.
 
Można było posłuchać swoich płyt i utworów, więc jakiejś specjalnej selekcji nie było.
A jeśli chodzi o same kolumny to zagrały tak jak mówił El_liero, detalicznie i szczegółowo, ale czegoś im brakowało. Może to i wina pokoju odsłuchowego (chyba 80m2 i bez żadnych pułapek, ustroi itp.), a może i tego magicznego uziemienia :P Generalnie spodziewałem się czegoś więcej po sprzęcie za tak grubą kasę (ok 40tyś. zł)...

Dodam tylko, że pomimo braku jakichkolwiek ustroi akustycznych, nie zabrakło rasowego audio voodoo w postaci meeeega kabli, podkładek pod nie i uwaga- myszek dociążających kolumny (wiadomo- lepsze zejście, kontrola basu i w ogóle dźwięk staję się krystaliczny i nie jak zza kotary :) )
 

Załączniki

  • harphia.jpg
    harphia.jpg
    87.9 KB · Wyświetleń: 0
A ponoć harpie drą koty :P

A demonstrowali te zjawiska niesamowite w praktyce ?

Nie drą, choć wszystkie membrany aluminiowe. Ale fakt, że w za małym pokoju mogą już drzeć. Siedząc w pierwszym rzędzie zdecydowanie było za gęsto przy rockowym graniu, ale wystarczyło się przesiąść do tyłu i było słychać poprawę- ładna i składna scena już bez jazgotu na górze. Więc moim zdaniem to są kolumny raczej do większych pomieszczeń.

A co do demonstrowania magicznych zjawisk to wiadomo- chodziło o gadanie i filozofowanie:)
 
A demonstrowali te zjawiska niesamowite w praktyce ?
nie, nikt nie po prosił o próbę/porównanie/zestawienie. Jedyne co to załapałem się na test odsłuch pliku X (pewnie format audio) z kompa, i tego samego kawałka X prosto z CD. Byli ludzie co wyrażali swoją opinię o różnicy w dźwięku.
myszek dociążających kolumny
nooo, były były. Kusiło mnie zapytać o ich właściwości elektrodynamiczne ale jestem nieśmiały.
 
Pewnie że kable, no i te myszki magiczne :P
A co do utworów, to zdecydowanie lepiej wypadł napęd CD niż pliki z laptopa i jakiegoś daca. Pewnie kwestia odtwarzacza i daca właśnie, no ale nie znam się, więc nie oceniam :)
 
Powrót
Góra