Pewien facet mial przyjaciela.Takiego dobrego,oddanego,od serca...od lat. Czlowiek ten byl sparalizowany i wiekszosc zycia spedzil na wozku nie liczac łózka.No wiec pewnego dnia ten facet postanowil odwiedzic swojego przyjaciela.siedzieli sobie wieczorem,gadali,popijali wino az w pewnej chwili ten na wozku prosi kumpla:
-Sluchaj czy bylbys tak mily i skoczyl na pietro i przyniosl mi cieple skarpety?zimno mi sie strasznie zrobilo.
-nie ma sprawy..juz lece
wchodzi na gore,otwiera drzwi i ...pomylka.w pokoju siedza 2 nastoletnie corki przyjaciela.a ze byly calkiem ponetne postanowil wykorzystac sytuacje i mowi do nich:
-wasz tato wysylal mnie tu zebym was przelecial
-niemozliwe-krzyknely-na pewno tak nie bylo!
-alez oiczywiscie ze tak,jak nie wierzycie to mozemy sprawdzic.
facet wychyla sie z pokoju i krzyczy:
-Obie?
-Tak, obie!
[ Dodano: 2004-11-06, 14:19 ]
3 kolesi spotyka sie i opowiadaja jak zadowalaja swoje zony!
Pierwszy -amerykanin-"ja to biore swoja do kasyna,pogramy w black jacka,ruletke...pozniej seks w ubikacji.....mowi ze za mna szaleje
Drugi - francuz_"ja podbnie jak moj przedmowca,ale skromniej. Jemy kolacje przy swiecach,pijemy wino,pozniej seks francuski w przydroznym motelu.Mowi ze za mna szaleje..."
Trzeci- Polak ze Slaska" ja to przychodza z szychta najebany......sciongom koszula......jem ŻURRR....dupcza żona..........ida spac"
na to dwaj pozostali "No akiedy ja doprowadzasz do szalenstwa?"
[ Dodano: 2004-11-06, 14:22 ]
Akcja toczy się w jednostce wojskowej.
Jakiś koleś starszym stopniem zarządził zbiórkę i apeluje do żołnierzy:
-macie dwa dni czasu żeby wszystko wyglancować na jednostce ponieważ przyjeżdza matka Boska!
Wszyscy byli w szoku, że przyjeżdza tak ważna osoba no więc wzięli się do roboty.
W każdej sali już błyszczy, kto mógł to krzyżyki na szyi uwiesił dla świrunku, chłopaki gotowi na przyjazd czekają na zbiórkę!
No i nadeszła ta chwila. Wszyscy już na zbiórce, starszy mówi:
-baczność!!!, Bosek wystąp matka przyjechała!
[ Dodano: 2004-11-06, 14:23 ]
syn do ojca
- tato, odbyłem dziś swój pierwszy stosunek seksualny
- to wspaniale, siadaj i opowiadaj
- nie tato, lepiej postoje
[ Dodano: 2004-11-06, 14:24 ]
Facet byl na wakacjach w Chinach i wielokrotnie korzystal z uslug lokalnych domow publicznych, jednak ani razu nie uzywal kondoma. Tydzien po powrocie do domu z przerazeniem dostrzegl iz jego przyrodzenie pokryte jest zolto-fioletowo-zielonymi krostami. Odkrywszy to, czym predzej udal sie do lekarza. Lekarz zrobil testy i po godzinie oswiadczyl:
- mam zle wiadomosci, choroba, ktorej sie pan nabawil jest bardzo rzadka, i niestety niewiele o niej wiemy, obawiam sie ze jedynym wyjsciem jest w tej sytuacji amputacja..
zalamany typ mowi
- to nie mozliwe, musi byc jakies inne wyjscie, zasiegne drugiej opinii..
Udal sie tym razem do chinskiego specjalisty, z nadzieja ze jako iz zlapal to swinstwo wlasnie w Chinach, ten bedzie wiedziec cos wiecej. Po przebadaniu go chinczyk oswiadczyl:
-to xiun yong, rzadka choroba
koles pyta wiec:
-ale czy rzeczywiscie trzeba amputowac?
na co chinczyk:
- nieee, nie martw sie...
typ odetchnal z ulga, a chinczyk ciagnal dalej
-... ta chciwa zachodnia lekarz, od razu na wszystko operacje, nie martw sie, zaoszczedzisz pieniadze, poczekaj dwa tygodnie a sam odpadnie...
[ Dodano: 2004-11-06, 14:31 ]
no to na koniec takie fajne kultowe
Mlody hipis wsiada do autobusu i zauwaza mloda i bardzo ladna zakonnice. Siada wiec kolo niej i pyta czy nie chciala by z nim uprawiac seksu?
- Nie - odpowiada zakonnica - Jestem poslubiona Bogu. Wstaje i zmieszana wysiada na nastepnym przystanku. Kierowca autobusu, który slyszal cale zajscie odwraca sie i mówi:
- Jesli naprawde chcesz sie z nia przespac to moge ci powiedziec jak.
- Nawijaj - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o pólnocy na cmentarz na nocne
modlitwy.Wystarczy, ze ubierzesz sie w biala szate z kapturem, obsypiesz brode fluorescencyjnym proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz ze jestes Bogiem. Tak tez hipis zrobil. Przebral sie, wyskoczyl zza nagrobka i powiedzial, ze jest Bogiem i chce sie przespac z zakonnica. Zakonnica zgodzila sie bez gadania, ale poprosila, zeby byl to stosunek analny, bo musi ona pozostac dziewica. Hipis zgodzil sie, a gdy skonczyl zrzucil kaptur i krzyknal:
- Ha, ha, jestem hipisem.
- Ha ha - krzyknela zakonnica - jestem kierowca autobusu.
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkal u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jezyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porz?dne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przyniesli z lasu jeżyka, tylko jakies chuj wie co...