Ostatnio wybrałem sie na zakupy forniru w moim miejscu zamieszkania. To prawda ze najlepiej kupować w niewielkich stolarniach a raczej w sklepach "drewnianych"
Po krótkiej rozmowie z szefem (skład dwuosobowy

) i nakreśleniu przeze mnie celu wizyty Pan poszedł na zaplecze nie było go długo długo a następnie wrócił z jakimś niewielkim rulonikiem.
okazało sie ze jest to naturalny fornik grubości 1 mm z powleczonym klejem, który do szczęścia (także konstruktora) potrzebuje tylko żelażka. długośc arkusza to 2,1 m a szerokość (uwaga) 21 cm. Cała rolka (lub też arkusz jak kto woli) kosztowała 19 PLN co jak na ten sklepik i resztę asortymentu w postaci forniku było raczej drogo.
Chyba nie musze opisywać jak sie to nakładało

problem jednak pojawił sie gdy okazało sie ze tak szeroki (21 cm) arkusz powsał w wyniku złożenia dwóch cieńszych. Przy oględzinach jeszcze nie położonego forniru podziw budzi jakość połączenia tych dwoch pasków ze sobą. poprostu dokładność 100% i połączenie widać tylko od strony z klejem. Tam też jest nałożona cieniutka nitka dodatkowo łącząca te dwie połówki.
Zachwycony zakupem przystąpiłem do montarzu, a jakoze miełem już doświadczenie z żelażkiem i cienkimi paskami okleiny do tej pory stosowanej przezemnie przy oklejaniu blatów itp (max szer 20mm) od razu zabrałem sie do pracy.
Tam gdzie fornir był jednym kawałkiem przyklejanie (a raczej prasowanie) to czysta przyjemność. problemy zaczeły sie na łaczeniu (tym pieknie wykonanym wzmacnianym nitką). Otóż nitka trzymała sie kleju, a ten pod wpływem temp sie topi i nie trzyma już nitki. W zwiazku z tym patent na nitke to tylko chwyt reklamowy. Paski sie rozjechały. powstała minimalna szczelina. po kilku próbach (i szczelinach) opanowałem technikę bezszczelinowego nakładania tego forniru ( a trzeba przyznać ze sub był szerokości 35 cm-w zwiazku z tym jeden pasek o szerokosci 21 i dodatkowo ponad pół szerokośći kolenego).
Okazuje sie ze jak zwykle pośpiech nie służy niczemu dobremu, ponadto złe rady udzielone przez właściciela sklepu dotyczące samego nakładania dodatkowo poskutkowały minimalnymi szparami.
Oceniając efekt musze przyznać ze sub wyszedł całkiem fajnie. Jako że jest to sześcian od boku 35 cm (głośnik w dól, br w bok, amp z tyłu) to całośc prezentuje sie jakby była zrobiona z kawałka drzewa (piekny zarys słoi i wogóle jakosc forniru) a szpary dają wrażenie jakby była to bryła złożona z grubych bel drewnianych.
Jako ze szpary są małe to z odległości 2 metrów są ledwo lub nawet wcale widzialne.
Reasumując gorąco polecam. Cięzko w cenie 40 PLN o lepszy fornir i klej (doskonale prosty na brzegach - można śmiało łączyć dla uzyskania wiekszych powierzchni bez widocznych linii łączenia - choć to zależeć będzie przede wszystkim od jakści montarzu) na dużego suba (licze w tym przypadku dwa arkusze po 19 pln) no oczywiście duzo mi go zostało i starczy na oklejenie mojego mniejszego produktu na 20 cm LW.
Produkt jest niemiecki. postaram sie o jego zdjecie.
Pozdrawiam