Witam,
jestem właśnie w trakcie pierwszego odsłuchu moich Monacorków DT109.
Nie udało mi się znaleźć czasu na złożenie lepszego układu, ale jak na pierwszy raz wystarczy. Gra sobie solo z filtrem 1- go rzędu (kondensator 6,8 uF) na końcówce mocy TDA2020 (wiem, że to zabytek, ale tylko to mam właśnie pod ręką i jak na razie musi wystarczyć) sterowanej z SB Live!. Potem (może już jutro lub pojutrze?) wypróbuję go na docelowym wzmacniaczu (Marantz PM55 – też zabytek, ale jakby lepszy).
Jak to gra ?
Pierwsze wrażenia: w miarę ostro (ale bez przesady) i dość szczegółowo, „sypania piaskiem” nie stwierdziłem. Porównywałem z ARV 104-02/4 i Monacor bardziej mi się podoba. Jest jakby jaśniejszy, bardziej żywy, z niewielką tendencją do nieco ostrzejszego grania (może to skutek pokrycia tytanem jedwabnej kopułki). Damskie wokale i perkusja jazzowa (Diana Krall – The Girl In The Other Room) wychodzą na nim bardzo ładnie.
Ogólnie bardzo przyjemny (tak na pierwsze wrażenie) głośniczek. Nie udało mi się wychwycić jak dotąd żadnych wad, które mógłbym przypisać głośnikowi a nie wzmacniaczowi.
Zdaję sobie sprawę z ułomności sprzętu (szczególnie wzmacniacza), na którym go testuję, ale i tak pierwsze wrażenie jest pozytywne.
Muszę się jednak czegoś przyczepić: jak na głośnik reklamowany jako „top hi-fi” wykonanie płyty frontowej z niezbyt grubego (3 mm) plastiku jest chyba zbyt daleko posuniętym uproszczeniem.
Podsumowując: Monacor DT109 to dobrze wydane 74 zł.
Zaznaczam, że jest to moja prywatna, subiektywna opinia poparta krótkim odsłuchem na niedoskonałym sprzęcie i niezbyt urozmaiconym materiale muzycznym.
Mała uwaga na koniec – nie ma co się spodziewać po tym głośniku czegoś nadzwyczajnego, za 74 zł nie da się zrobić Revelatora, ale można zrobić całkiem poprawny głośnik i taki on chyba jest.
Ciąg dalszy opinii za kilka dni - przesłuchanie już na lepszym sprzęcie.
Pozdrawiam.
ALT