moonraker, układ nie masz szans na zadziałanie w takiej postaci
Ogólnie pomyślałeś mniej wiecej w dobrym kierunku, są układy przetworników napięcie/wzmocnienie ale je realizuje się na wiekszej ilości elementów niż 1 tranzystor oraz na fetach a nie bipolarnych

. Układ taki robił kiedyś mój znajomy. Sporo się nad tym męczył i nie wiem nawet na ile mu to dobrze działało.
Tego typu rozwiazanie niestety jest dość trudne w realizacji pomimo pozornej prostoty.
Tranzystror JFET w przyliżeniu możn uznać jako regulowany rezystor i na tym polega cała zasada działania. Robimy na takim tranzystorze dzielnik napiecia, na jego bramke podajemy stała polaryzacje (np z potencjometru), która ustala nam podział napięcia na tym dzielniku. Niby proste ale później jest tylko pod górke do poprawnego działania

. Układ musi być przede wszystkim jednakowy na wszystkch kanałach, ma nie wnoscić zniekształceń, dochodzi problem składowej stałej i dynamiki. Kolega mówił, ze wzmocnienie się "pompowało", układ działał dość ospale . Od ideowo prostego układu minęło sporo czasu i rozbudowy nim coś mu zaczeło działać. Ogólnie nie polecam iść tą droga

.
Są też wzmacniacze operacyjne transkonduktancyjne, którym o ile dobrze pamietam, reguluje się wzmocnienie składową stałą. Chyba Quester coś takiego kiedyż użył.