Witam wszystkich użytkowników. Ostatnio kupiłem wzmacniacz Advance Acoustic MAP-105 z pewnych rąk, jednak od początku lewy kanał nieco przerywał, oprawiało się to, jeśli wzmacniacz chwilę pograł na wyższej głośności, może jakiś styk się rozszerzał i dzięki temu przestawało przerywać, natomiast dzisiaj w południe zaskoczyło mnie to, że prawy kanał nagle przestał grać, nie słychać nawet zakłóceń przenoszonych z komputera, tak jakby był całkiem odcięty. Sprawdziłem wszystkie kable, zwory oraz kolumny, to ewidentnie wina wzmacniacza. Wzmacniacz rozebrałem, polecono mi sprawdzenie bezpieczników ale poległem przy próbie znalezienia/dostania się do nich. Nie widać przepalonych części, ale w razie bym coś przeoczył załączam filmik: [media]https://www.youtube.com/watch?v=aTiYVzxrCG4&feature=youtu.be[/media] Co radzicie zrobić? Sprzęt musiał ulec uszkodzeniu w transporcie, raczej nie będę go oddawał, bo mi się podoba, ale pierw musiałbym znaleźć jakiegoś serwisanta który powiedziałby na kiedy może to zrobić no i za ile. Mieszkam w okolicy Wrocławia, wolałbym nie wysyłać sprzętu aby uniknąć takich incydentów, chyba że owinąłbym go kilometrem folii bąbelkowej (przyszedł w samym styropianie). Z góry dziękuję za odpowiedzi