• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Pytanie do żeglarzy i budowniczych żaglówek

Rejestracja
Sty 12, 2008
Postów
2,253
Reakcji
0
Lokalizacja
Czersk
Hej! Mam pytanko do w/w osób. Znajomy potrzebuje pomocy i prosił mnie o pomoc a ja zaś pomyślałem o Was... Do rzeczy:
znajomy ma żaglówkę typu ,,Baśka" , 5,45m długość. Ogólnie sam ją remontuje itp i potrzeba mu teraz 2 podstawowych rzeczy: steru i 2 kilów/mieczy czy jak to tam zwał:) Ma ktoś namiar gdzie można kupić gotowce, zamówić czy cokolwiek? Jak ktoś się tym zajmuje to wiadomo lepiej dać zarobić swoim;)
 
Co się stało z oryginalnymi bocznymi płetwami (kilami) i sterem?
Sprawa nie jest prosta, bo ważny jest kształt i waga tych elementów, bo wpływają nie tylko na sterowność i opór boczny ale przede wszystkim na bezpieczeństwo i tzw. samowstawalność jachtu.
Trudno będzie znaleźć plany Baśki, bo to konstrukcja z lat 70-tych i niewiele ich już pływa. Jedyne co mi się udało znaleźć w necie, to gr. blachy - ok. 7 mm ale też był bym z tym ostrożny, bo różnica jednego mm to ok 8 kg przy 1 m2.
Link do historii jej konstruktora, gdzie jest wzmianka o tym jachcie. http://www.sail-ho.pl/print.php?sid=2662
 
Samo wycięcie blachy do pożądanego kształtu nie stanowi dzisiaj problemu. Jest wiele zakładów, gdzie przycinają stal (przeważnie wodą lub laserem) wg rysunków z AutoCada.
 
nie tylko na sterowność i opór boczny
Ja kiedyś pływałem takim jakimś Tangiem prosto ze stoczni (wynająłem i jeszcze nawet właściciele nie zdążyli się przepłynąć) i właśnie miał coś pochrzanione. Pewnie miecz albo w złym miejscu albo za krótki. Trzeba było strasznie dużo siły używać żeby ster ruszyć. Jak wiał wiatr 4ka, to żona przytopiła łódkę z lekka, bo ster przycisnął ją do relingów (nie miała jak się zaprzeć żeby go od siebie odepchnąć i skontrować). Niebezpieczna zabawa. Od tej pory było dwóch sterników, bo stwierdziliśmy, że jedna osoba nie da rady. A to przecież relatywnie nieduży jachcik. Ale nigdy więcej się z czymś takim nie spotkałem, chociaż pływałem i większymi i łódkami i z większym żaglem.
Jeśli chociaż znacie kształt miecza, to już lepiej.
 
Powrót
Góra