Witam. Mam taki problem z tym wzmacniaczem RFT HMK V100. Spalone były tranzystory mocy. Oryginalnie były tam rosyjskie KT819B. Wsadziłem zamiast tamtych BD911. Tak wiem mają inny układ nóżek ale to problem nie był. Po wlutowaniu ich i włączeniu wzmacniacz nie odpalił tylko 2 minutach zrobiło zwarcie. Obejrzałem płytkę bo myślałem że lutowie może spadło mi i zwarcie na ścieżkach gdzieś robi ale nie więc odłączyłem transformator, kondensatory z zasilacza i od niego diody prostownicze i sprawdziłem czy wszystko w zasilaczy działa. Napięcia dobrze pokazywał. Zasilacz działa. Ale czemu zwarcia robi? Wina tranzystorów mocy czy gdzie szukać błędu? Mogę przy wylutowanych tranzystorach mocy włączyć wzmacniacz ten? Jak coś dodaje schemat. Pozdrawiam