Nagle po 2 miesiącach normalnego grania padł STX W.20.300.2x2.MC. Miałem go podłączonego szeregowo do wzmacniacza 100W RMS. Najpierw coś zaczęło dziwnie stukać, a po minucie w ogóle przestał grać. Po sprawdzeniu okazało się, że spaliła się tylko jedna cewka. Czy wilgoć mogła być przyczyną? Jak się przed tym zabezpieczyć na przyszłość? Rozgrzewać początkowo głośnik małymi mocami? A może po prostu w tej cenie nie można za wiele oczekiwać i głośnikowi wiele brakuje do deklarowanych "200 W AES Power Handling"? Nie mam pomysłu...