Witam ponownie.
Po długich odsłuchach postanowiłem jednak spróbować uzupełnić brzmienie moich BLH subwooferami. Ponieważ absolutnie nie miałem pojęcia o ewentualnych rezultatach wybrałem nastepującą drogę :
1. Kupilem używany subwoofer firmy Canton po to aby wydłubać z niego wzmacniacz
2. Wyprosilem u kolegów następujące głośniki niskotonowe : Scanspeak 22W4534GOO, Seas L22RN4X/P i dwie sztuki Tang Band W51138SMF (takie akurat mieli)
3. Wykonałem obudowę uniwersalną do prób według wskazówek moich przyjaciół akustyków z następującymi parametrami: dla Scanspeaka 56 litrów i tunel 40cm fi 70. Dla Seasa 22 litry i tunel 11 cm fi 70, dla TB 19 litrow i tunel 15cm fi 50.
4. Wybrałem kilka nagrań z utworami, których miałem okazje słuchać w salach koncertowych , w których są aktywne instrumenty niosące bas (kontrabasy, kotły , ewentualnie gitara basowa) przy czym szczególnie istotne było dla mnie uzyskanie brzmienia kontrabasów granych smyczkami zbliżone maksymalnie do naturalnego.
Zaznaczam, ze nie wiem co to jest bas kontrolowany, tłusty bas, rozwleczony bas i temu podobne kwieciste określenia redaktorów z kolorowych pisemek.
Zacząlem słuchać i pierwszy wniosek to taki, że sam subwoofer Canton to całkowite nieporozumienie – wydaje z siebie dźwięki które nazwałbym buczeniem, nieznośne dla ucha , kaleczące brzmienie instrumentów.
Drugi wniosek taki, ze sam wzmacniacz z subwoofera Canton wymagał przeróbek albowiem sygnał z mojego wzmacniacza lampowego wystarczający do wysterowania kolumn szerokopasmowych był zbyt niski do wysterowania wzmacniacza z wejść wysokopoziomowych. Udalo się przerobić.
Jako częstotliwość graniczną pracy wzmacniacza ustawiłem ( wg. skali na pokrętle) 70Hz .
Jako pierwszy zaczął grać Seas i dość mi się jego dźwięk spodobał choć był jak na mój gust zbyt efektowny, zbyt mięsisty. Po częściowym przysłonięciu otworu BR dźwięk się uspokoił i było ok. Jeszcze lepiej zrobiło się gdy do obudowy włożyłem połówki cegieł zmniejszając objętość pudła o ok 5 litrów. Wówczas i przelot tunelu należało powiększyć nieco usuwając z niego gąbkę.
Następnie zagrały TB i zaskoczenie było kompletne. Piękny , sprężysty bas, bez jakichkolwiek poprawek. Tylko słuchać i się cieszyć. Były zastosowane dwa głośniki ze względu na impedancję 4 Ohm. Finał 2 symfonii Rachmaninowa to było brzmienie, które pamiętałem, a kontrabas Esperanzy Spalding przypomniał miłe chwile w Fabryce Trzciny
Przy głośniku Scanspeak zacząłem chyba rozumieć co to jest rozwleczony bas. W stanie początkowym dźwięk był wyjątkowo „wibrujący”, miękki, plastyczny, nienaturalny. Nie ma w naturze takiego basu, w każdym razie ja nie słyszałem. Zabiegi typu zatykanie otworu BR, tłumienie wewnętrzne obudowy, zmniejszanie objętości na niewiele się zdały. Zmiany oczywiście były ale charakter brzmienia się nie zmieniał. No nie moja bajka.
Wszystkie próby wykazały zgodność deklarowanych efektywności z rzeczywistością choć dla mnie była to informacja niewielkiego znaczenia ze względu na zastosowanie wzmacniacza.
Podsumowując – do dalszej obróbki wybrałem firmę Tang Band i prawdopodobnie do kolumn z głośnikami 126en zastosuję jeden głośnik W5 i poszukam do niego odpowiedniego wzmacniacza, a do czerwonych kolumn zastosuję dwa TB W5 a może pokuszę się jeszcze o eksperyment z większym głośnikiem tej firmy o podobnej konstrukcji co W5
Chciałbym zaznaczyć, że wrażenia są absolutnie subiektywne i jedynym wyznacznikiem były moje uszy. Zdaję sobie sprawę, że porównania licznych wersji konfiguracji obudowy, tunelu dla danego głośnika są na krawędzi tak zwanego poznania , a porównanie brzmienia różnych głośników rozmywa się w czasie potrzebnym na nową adaptację obudowy. Także wpływ akustyki pomieszczenia w przypadku basu jest bardzo duży co sprowadza moje eksperymenty do absolutnie indywidualnego wymiaru - ale zabawa była przednia.
Obudowy subwooferów zrobię chyba na pomarańczowo
Pozdrawiam
- - - - - aktualizacja - - - - -
Nie wiem jak poprawić orientację tych zdjęć. Sorry