• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Wypełniacz szczelin / porowaty fornir

Rejestracja
Paź 8, 2011
Postów
72
Reakcji
0
Lokalizacja
Dąbrowa Górnicza
Witam, mam problem z fornirem (olcha) jest dość mocno porowaty, po przeszlifowaniu miejscami pozostają widoczne dziurki. Jak z tym sobie poradzić? Myślałem nad zmieszniem pyłu z forniru z lakierem i taką zaprawę wetrzeć w całe kolumny, ale wolę zapytać może ktoś już miał podobny problem i z tym sobie poradził.

http://imageshack.us/a/img708/5253/imgp4556.jpg

http://imageshack.us/photo/my-images/201/imgp4558.jpg

Tutaj przykład który chciałbym zastosować na fornirze:
http://www.domalux.pl/porady/szpachlowanie-podlogi-drewnianej
 
Ostatnia edycja:
To mieszaj z lakierem - powstanie Ci taki kit. Wypełnij nim pory i po sprawie.
Ja pył mieszałem z klejem i było git
 
nie z klejem. albo lakier, albo capon do szpachlowania
lub jak niewielkie ubtki to sam capon do szpachlowania

ja bym to zostawil - nadaje realizmu ;)
 
Klej kompletnie odpada. Pewnie najlepszym, lecz najbardziej pracochłonnym sposobem byłoby to wypełnić pumeksem stosowanym do politurowania. Kiedyś kupiłem chyba w castoramie czy innym podobnym markecie, nie pamiętam. Można uzyskać powierzchnię lustra z kolumn za wiele kilo zł.
Poczytaj np. tutaj:
http://www.xk32kdkx2d0d.az.pl/poradnikwp/p_politurowanie.htm

Mieszanie pyłu z caponem niby się stosuje ale chyba będą widoczne przebarwienia. Tzn. trochę inna barwa w wypełnionych porów. Może to jednak mieć swój urok - takie pręgi czy cóś.

---------- Post dodany o 13:34 ---------- Poprzedni post o 13:34 ----------

Jeśli chcesz zostawić bez wypełniania to ja bym lakierował wyłącznie matem taką powierzchnię.
 
Może warto zainteresować się roztworem naturalnej żywicy (szelak).
Stosowany jest właśnie do wypełnienia porów drewna i nadanie mu szlachetnej przezroczystej powłoki. :)
Poczytaj o politurze i szelaku.
Ja myślałem właśnie szelakiem wykończyć kolumny ale jeden z forumowiczów :P jakoś mnie do tego zniechęca :)
 
Dzisiaj kupiłem:

Hartz Lack EasyFlex - "po wymieszaniu z pyłem drzewnym służy do wypełniania szczelin, fug i uszkodzeń w drewnianych podłogach, w tym głównie parkietach."
Domalux Capon Szpachla - "przeznaczony jest do wypełniania szczelin (max. do 2mm) oraz do uzupełniania niewielkich ubytków drewna po uszkodzeniach mechanicznych."

Jutro wykonam próby: Hartz Lack EasyFlex, Domalux Capon Szpachla, Domalux Strong (lakier), każdy z nich zmieszany z pyłem. Zobaczymy jakie będą efekty.
 
Mam pytanie. Macie jakiś myk na suchy fornir, który może pękać podczas wycinania i przyklejania do kolumn? Czy próbował ktoś zwilżać, zraszać wodą lub coś podobnego/ może jakieś nawilżacze do drewna? Czy może lepiej czegoś takiego nie robić?
Również jestem ciekaw jak wyjdzie wypełnianie ubytków Boro85 bo sam mam fornir z "oczkami"/ sękami i muszę je jakoś wypełnić.
 
moczenie nic nie daje. wprost przeciwnie - peka jeszcze bardziej jak wysycha

ja podklejam tasma papierowa. zabezpiecza przed pekaniem (tzn peka, ale sie nie rozchodzi) i ulatwia przecinanie liscia
 
Ja moczyłem fornir jak raz miałem mocniej pofałdowany. Kleiłem taki mokry na wikol i nic nie pękało, ale pewnie wszystko zależy od forniru oraz użytego kleju. Wikol jest trochę elastyczny, więc może dlatego też nie pękało.
Warto spróbować inny sposób. Zwilżyć obustronnie fornir 2% wodnym roztworem gliceryny i poczekać aż wyschnie - jak fornir pofałdowany to najlepiej w ściskach to od razu go wyprostuje. Gliceryna powinna rozmiękczyć i uelastycznić fornir. Jeszcze nie testowałem tej metody ale wg. fachowca od forniru ma być skuteczna.
 
ja kleje na butapren i nie przejmuje sie pofalowanym fornirem
gorzej jak jest mocno wybrzuszony, bo wtedy juz peka i na plasko nie da sie go polozyc
 
Jakiś czas mnie nie było - męczyłem się z próbkami, z różnymi lakierami, podkładami. Najlepszy efekt dawały Hartz Lack EasyFlex, Domalux Capon Szpachla,. Po zmieszaniu z pyłem "fornirowym" można było powypełniać niewielkie ubytki i pory. Po wyschnięciu podkłady te zachowują naturalny kolor forniru (nie przyciemniają). Jest to jednak dość ciężka praca i nigdy nie wiadomo jaki uzyska się efekt. Co innego robić na kawałku próbki a co innego już na kolumnach. Ja nie podjąłem takiego ryzyka, tym bardziej że planowałem później lakierować całość wałkiem lub pędzlem. Ostatecznie zdecydowałem oddać kolumny do profesjonalnej lakierni, będzie położony natryskowo mat. Za ok tydzień będą gotowe, zobaczymy co z tego wyjdzie.
 
a bawiles sie z samym wypelniaczem? bez pylu?
chodzi mi o to czy wypelni pory na tyle, zeby bylo gladkie po lakierowaniu?
 
Sam wypełniacz ma konsystencję podobną do lakieru. Aby wypełnić pory należało by nałożyć kilka warstw, nie wiem czy jest sens, to samo można lakierem. Wypełniacz ma tą właściwość że po zmieszaniu z pyłem i wyschnięciu uzyskamy zbliżony odcień do forniru. Problem jest tylko z rozprowadzaniem takiego kitu, należy użyć szpachli parkieciarskiej lub podobnego narzędzia i najlepiej robić na powierzchni poziomej aby nam nie ściekało. Praca dla wytrwałych. Lepiej poszukać dobrej jakości forniru to nam ułatwi później pracę.
 
do tego celu bardzo dobrze nadaje się fugenkit lub Capon Szpachla, na oko jest identyczny jak lakier, ale ma ogromny plus bo bardzo szybko wysycha, miesza się te specyfiki z pyłem, nic się nie przebarwia
 
Ja ostatnio używałem kitu w proszku rozpuszczalnego w wodzie marki Junckers (coś takiego jak gips do ścian). Nie wyszło to tak źle, tylko po szlifowaniu połowa wyleciała :). Będę musiał dać drugą warstwę to będzie wyglądać lepiej. Pęknięcia i inne ubytki zaszpachlowałem najtańszą szpachlówką samochodową ( marki Presto- 2 kg poliestrowa) w kolorze kremowo- rózowym i po zeszlifowaniu wygląda to naturalnie. Na przyszłość będę wiedział, żeby nie mieszać całej puchy z utwardzaczem bo: po pierwsze i tak nie wymieszało się dokładnie, przez co nałożyłem plastelinę którą i tak musiałem ściągać i nakładać nową warstwę, po drugie to wiedziałem, że to szybko stwardnieje ale w dużej ilości to po 3 minutach miałem skałę zamiast szpachlówki, a po trzecie nie warto dawać grubej warstwy bo to marnowanie czasu i papieru ściernego na zeszlifowywanie.
 
Powrót
Góra