• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Wyznaczanie optymalnego położenia głośnika

Dużo pracy zostało włożone, rezultat jest niezaprzeczalny, jest poprawa. Jednak nie ma ani słowa o metodzie. Takie rzeczy to jeszcze za mało na artykuł ;-). Dlatego nie tak łatwo tworzy się jakieś uniwersalne porady bo trzeba opracować metodę działania, kolejne kroki i to przedstawić tak aby ktoś to mógł potem odtworzyć.

Tak na prawdę nie wiadomo czy korygując pasmo głośnika szukając jego położenia w obudowie, kolega nie korygował tak na prawdę w dużej mierze właśnie wpływu obudowy, czyli go minimalizował. Nie ma słowa o pomiarze referencyjnym mającym określić jakie jest pasmo głośnika bez wpływu obudowy i gdzie będziemy korygować. Tak na prawdę nie wiadomo czy coś zostało poprawione czy jedynie zminimalizowany został wpływ obudowy.
 
Wpływu obudowy nie da się usunąć. Ale da się go zmodyfikować tak, by stał się naszym sprzymierzeńcem w walce z niedoskonałościami tweetera. Wszyscy macie - niestety - rację. Każdy nowy projekt wymaga nowych pomiarów. Dlatego producenci wolą zaokrąglać krawędzie, to jest po prostu łatwiejsze. Ale nie daje takich efektów. Jedynie łagodzi nierównomierności. Zauważcie, że przesuwając tweeter, przesuwamy również "górki i dolinki", co może być bardzo pożyteczne.

Moja obudowa ma z góry określone wymiary zewnętrzne (z innych przyczyn). Zatem jedynym polem do popisu było przesuwanie tweetera od środka do krawędzi obudowy. Obudowa zbudowana została tak, że ma prostokątne wycięcie. Tweeter zabudowany został w kwadratowej płytce. Do tego pionowe paski wypełniające o szerokościach 2, 4, 8, 16, 32 i 64mm. Dzięki temu przekładając wypełnienia z jednej strony na drugą mogłem przesuwać tweeter w obudowie ze skokiem 2 mm.

Zrobiłem to wszystko nie dla uzyskania uniwersalnej recepty, ale po to, by uniknąć korekcji (w moim przypadku aktywnej). Dodam jeszcze, że podczas całej tej zabawy obecność woofera na swoim docelowym miejscu jest wymagana, zbadałem również wpływ jego obecności na przetwarzanie tweetera, jest znaczny.
 
Ostatnia edycja:
Fajnie że można spojrzeć na Twoje wyniki i to jak obudowa wpływa na przetwarzanie.
Natomiast ja szukałbym zastosowania tego przy budowie kolejnej nowej konstrukcji.
Ja to widzę tak:
mierzymy tweetera w obudowie a'la b&w czyli obudowa wielkości tweetra którą traktujemy jak referencyjną.
images

Widzimy niedoskonałości samego tweetra i chcemy poprawić coś obudową i tutaj zaczyna się problem bo nie wiesz jaka modyfikacja przyniesie podbicie/osłabienie pasma np. 9 khz. Musiałbyś dokładnie wiedzieć jakie umieszczenie tweetera oraz kształt frontu ( skos, zaokrąglenia) wpływa na poszczególny zakres częstotliwości a to chyba niewykonalne..
Póki co widzę tutaj jedynie metodę prób i błędów ale na to trzeba faktycznie przeznaczyć sporo czasu pytanie tylko czy się opłaca ?
 
Ostatnia edycja:
Ja bym widział to na odwrót. Mierzymy tweeter w bardzo dużej odgrodzie tak aby te krawędziowe źródła dźwięku były daleko. Wówczas będzie pomiar promieniowania samego głośnika. Jednak w praktyce może być wymagana odgroda np 1,5x1,5 m ;-) . Ewentualnie mniejsza jak się zbliżymy z mikrofonem. Jednak pomiar ze zbyt małej odległości będzie później mało miarodajny dla pomiaru w normalnej obudowie.
 
Ja bym widział to na odwrót. Mierzymy tweeter w bardzo dużej odgrodzie tak aby te krawędziowe źródła dźwięku były daleko. Wówczas będzie pomiar promieniowania samego głośnika. Jednak w praktyce może być wymagana odgroda np 1,5x1,5 m ;-) . Ewentualnie mniejsza jak się zbliżymy z mikrofonem. Jednak pomiar ze zbyt małej odległości będzie później mało miarodajny dla pomiaru w normalnej obudowie.

W rzeczy samej. Pomiary z małej odległości dają na tyle odmienne wyniki, że w ogóle je porzuciłem. Dlatego też napisałem wcześniej, że pomiary zawsze należy wykonywać z odległości jednego metra - różnice pomiędzy pomiarem z metra a pół metra są niekiedy większe, niż różnice wynikające z umiejscowienia tweetera. Jedynym uzasadnionym przypadkiem jest pomiar dolnego pasma woofera. W pomieszczeniu pogłosowym, jakim zazwyczaj jest nasze środowisko pomiarowe, najwięcej zafałszowań występuje w dole pasma - dają o sobie znać mody własne pomieszczenia (choć nawet komory bezechowe nie są całkowicie wolne od tego problemu). Pomiar z małej odległości pozwala ten wpływ nieco ograniczyć - otrzymujemy krótszy czas, jaki fala dźwiękowa musi pokonać od źródła do mikrofonu, dzięki czemu możemy sobie pozwolić na mniejsze okienko pomiarowe. Mając precyzyjne instrumenty pomiarowe to wszystko zaczyna wyłazić jak na dłoni. Również to, że pomiary na otwartym powietrzu również nie mają sensu - na dworze, nawet w nocy, przy bezwietrznej pogodzie i w cichej okolicy. Kiedyś tego spróbowałem, tło na poziomie powyżej 40dB SPL jest niedopuszczalne (np. dlatego, że wyniki zniekształceń harmonicznych są całkowicie zafałszowane przez maskowanie). Kolejne trzy grosze dorzucę na temat mikrofonu pomiarowego, który musi mieć wysoki odstęp sygnału od szumu, no i być właściwie skalibrowany. Plik kalibracyjny powinien zawierać nie tylko dane ciśnienia akustycznego w funkcji częstotliwości, ale również dane korygujące fazę. Są sklepy, w których można zakupić naprawdę tanie mikrofony, które spełniają pierwszy warunek (wystarczająco wysoki SNR), ale kalibrowane są bez uwzględnienia fazy. Podczas projektowania zwrotnicy wyniki otrzymane przy użyciu takiego mikrofonu są bezwartościowe.

Odnosząc się do tweetera zabudowanego w stylu B&W - to jest dość osobliwa aplikacja i niewiele głośników odda tu pełnię swoich możliwości. Ale jako punkt wyjścia to może być całkiem wygodne. Trzeba tylko wyposażyć się w sporą ilość np. plasteliny i hajże!
 
I jeszcze taki tweeter ala bowersy ma wielki plus w stosunku do innych
Ma w pełni regulowana fazę
 
Powrót
Góra