Prosty układ z 4 tranzystorów a pozwala zaoszczędzić nie tylko sporo czasu :)
Przy uruchamianiu wzmacniaczy mocy ze względu na duże napięcia i prądy błąd w montażu kończy się przeważnie efektownymi fajerwerki, latającymi po pokoju szczątkami elementów itp. "atrakcjami" .
Jeszcze zniszczenie nawet drogich tranzystorów mocy można jakoś przeżyć ale ze zniszczonymi PCB jest już gorzej.
Zwykłe bezpieczniki topikowe są za wolne, rezystory włączone w linie zasilania to nie zawsze dobre rozwiązanie. A regulowany zasilacz warsztatowy z ograniczaniem prądu to kosztowna zabawka nawet wykonana samodzielnie . Trudno budować taki zasilacz do uruchamiania jednego wzmacniacza.
Dlatego proponuje taki oto banalny ogranicznik:

W czasie normalnej pracy Q1 i Q3 są nasycone, prąd baz dostarczają im R4 i R1. Gdy spadek napięcia R2 i R3 przekroczy 0.7 V zaczynają przewodzić Q4 i Q2 i kraść prąd Q1 i Q3 ograniczają w ten sposób prąd do wartości ~ 0.7 / R2(3) .
Dla 0.68om jest to około 1A.
Oczywiście zmieniając wartość tych rezystorów można uzyskać inną wartość.
Układ wystarczy włączyć między zasilaczem a uruchamianą końcówką mocy.
Q1 i Q3 muszą to być tranzystory dużej mocy i muszą być na radiatorze .
Ja zastosowałem popularne Toshiby 2sc5200/2sa1943 ale mogą być dowolne podobne tranzystory mocy.
Q2 i Q4 to tranzystory średniej mocy np MJE340/350 ja również i tutaj użyłem Toshib 2sc5172/2sa1930 bo mają izolowaną obudowę dzięki czemu cały układ można łatwo zamontować w pająku na radiatorze.
Wszystkie rezystory powinny mieć moc 1W lub większą.
Koszt budowy to góra kilkanaście PLN a jak ktoś buduje jakiś wzmacniacz od czasu do czasu na pewno się zwróci.
Szczególnie przydatny dla początkujących :)

Przy uruchamianiu wzmacniaczy mocy ze względu na duże napięcia i prądy błąd w montażu kończy się przeważnie efektownymi fajerwerki, latającymi po pokoju szczątkami elementów itp. "atrakcjami" .
Jeszcze zniszczenie nawet drogich tranzystorów mocy można jakoś przeżyć ale ze zniszczonymi PCB jest już gorzej.
Zwykłe bezpieczniki topikowe są za wolne, rezystory włączone w linie zasilania to nie zawsze dobre rozwiązanie. A regulowany zasilacz warsztatowy z ograniczaniem prądu to kosztowna zabawka nawet wykonana samodzielnie . Trudno budować taki zasilacz do uruchamiania jednego wzmacniacza.
Dlatego proponuje taki oto banalny ogranicznik:

W czasie normalnej pracy Q1 i Q3 są nasycone, prąd baz dostarczają im R4 i R1. Gdy spadek napięcia R2 i R3 przekroczy 0.7 V zaczynają przewodzić Q4 i Q2 i kraść prąd Q1 i Q3 ograniczają w ten sposób prąd do wartości ~ 0.7 / R2(3) .
Dla 0.68om jest to około 1A.
Oczywiście zmieniając wartość tych rezystorów można uzyskać inną wartość.
Układ wystarczy włączyć między zasilaczem a uruchamianą końcówką mocy.
Q1 i Q3 muszą to być tranzystory dużej mocy i muszą być na radiatorze .
Ja zastosowałem popularne Toshiby 2sc5200/2sa1943 ale mogą być dowolne podobne tranzystory mocy.
Q2 i Q4 to tranzystory średniej mocy np MJE340/350 ja również i tutaj użyłem Toshib 2sc5172/2sa1930 bo mają izolowaną obudowę dzięki czemu cały układ można łatwo zamontować w pająku na radiatorze.
Wszystkie rezystory powinny mieć moc 1W lub większą.
Koszt budowy to góra kilkanaście PLN a jak ktoś buduje jakiś wzmacniacz od czasu do czasu na pewno się zwróci.
Szczególnie przydatny dla początkujących :)


Skomentuj