Jestem już w połowie składania obudowy, zostalo jeszcze poprawienie paru skaz (lekkie obicia) niestety obudowa waży swoje więc manewrowanie nią po piwnicy naraziło ją na parę uszkodzeń w dodatku temat trwa już trochę (lekko pół roku).
Pierwsze próby klejenia obudowy, formatki były wycięte perfekcyjnie (firma produkująca meble kuchenne obok Formatu w Poznaniu)




Wnętrze obudowy i wzmocnienia (jeszcze nie wszystkie były przyklejone) i porównanie obudowy docelowej z testową



A tak wyglądają ścięcia narożników, miały być zaokrąglenia ale stolarz który miał je zrobić ostatecznie wymiękł, więc wymyśliłem ścięcia. Wiem... straszny burdel w piwnicy trzeba to jakoś posprzątać.




Nawet profesjonaliści się mylą, mimo przygotowania precyzyjnych rysunków Pan robiący nóżki z aluminium pomylił się w jednym wymiarze o 10 mm. Na szczęście zostawił za dużo więc można było poprawić.




Tak wygląda z poprawionymi nóżkami
Pierwsze próby klejenia obudowy, formatki były wycięte perfekcyjnie (firma produkująca meble kuchenne obok Formatu w Poznaniu)




Wnętrze obudowy i wzmocnienia (jeszcze nie wszystkie były przyklejone) i porównanie obudowy docelowej z testową



A tak wyglądają ścięcia narożników, miały być zaokrąglenia ale stolarz który miał je zrobić ostatecznie wymiękł, więc wymyśliłem ścięcia. Wiem... straszny burdel w piwnicy trzeba to jakoś posprzątać.




Nawet profesjonaliści się mylą, mimo przygotowania precyzyjnych rysunków Pan robiący nóżki z aluminium pomylił się w jednym wymiarze o 10 mm. Na szczęście zostawił za dużo więc można było poprawić.




Tak wygląda z poprawionymi nóżkami

Skomentuj