Każdy monitor z matrycą TN jest praktycznie taki sam, taki sam do bani. Czyli 90% monitorów poniżej 1100-1200zł mozna w zasadzie wrzucić do jednego worka a wybór można powierzyć wróżce.
osobiście poleca EIZO oraz niektóre NECi:]
PS mówi z punktu widzenia wiadomego użytkownika fotografa amatora.
oj, warstwa w iiyamie daje lepsze kolory, wrzucać do jednego worka nie można bo różnice są i to spore. a owszem, spva i mva premium są o niebo lepsze, ale też dużo droższe i nie występują w 22 calach.
Ja kupiłem ze 3 lata temu LCD 17" MAG za 1800zł ( wtedy kosztował normalnie 2000, ale w sklepie ktoś dał zaliczkę, a nie kupił monitora no i zeszli mi z ceny )
Monitor naprawdę świetny, zero problemów, o bad pixelach nie ma mowy, działa jak nowy :)
podpisze sie pod tym co napisal dj_zibi. Monitor kupuje sie na lata... Lepiej dorzucic jakies pieniadze i kupic cos na normalnej matrycy PVA czy MVA niz na syfiatej TN, ktora sie nadaje chyba tylko do tekstu bo o wyswietlaniu jakiejkolwiek grafiki w normalnej jakosci mozna zapomniec. Juz szczerze mowiac wolalbym nie majac pieniedzy kupic jakiegos CRT, bo przynajmniej mialbym kolory, a nie padake...
i to tyle moniaków do tysiąca na siriusie. łatwo narzekać, że TN syfiaste, a obecna generacja jest OK. problem czerni pozostanie, ale zawsze jest coś za coś. grafik weźmie SIPS, a do oglądania filmów w 5 osób lepiej kupić telewizor.
też uważam, że monitor jest na lata bo najrzadziej się go wymienia, ale TN naprawdę wystarcza do pracy. zresztą porównaj sobie kilka modeli to zobaczysz, że sąznacznie lepsze i znacznie gorsze. zwłaszcza na iiyamę popatrz i nec'a.
samochód też kupujesz od razu bentleya albo ferrari? a przecież wszystkie vw, audi, mercedesy, lexusy, fordy też można do jednego worka wrzucić - masówka z wadami. doradź MVA albo PVA w podanym przedziale, bo radę "wydaj 2 razy tyle" to każdy umie rzucić.
dalem - rozwazyc kupno CRT. a roznica cenowa miedzy ferrari a jakims fiatem jest jednak sporo wieksza niz miedzy monitorami TN, a PVA. W kazdym razie warto miec swiadomosc, ze matryce TN sa "dosc" biedne w porownaniu do PVA/MVA...
Swoja droga na alledrogo jest troche uzywanych Gateway'i z S-PVA - za niecale 500zl. Moim zdaniem warto to tez rozwazyc
Znajomy zajmuje się fotografią - śluby, wesela itp. Sam szukał monitora do celów graficznych, obróbki zdjęć itp. prac, a więc monitora, który wiernie oddaje kolory. Szukał, czytał na różnych forach traktujących o fotografii i kupił ten, który był polecany jako "minimum" a mianowicie EIZO FlexScan S1931. Obecnie ten model jest już wycofany z produkcji i zastąpiony modelem S1932 - czy jest tym samym co poprzednik to nie wiem? Z tego S1931 jest zadowolony.
te gatewaye wątpliwe są - plamy, paski, przebarwienia, bady. do tego tysiące godzin przelatane w biurze. jak komuś to nie przeszkadza to można, ale zwracając uwagę na model bo kilkuletnie PVA i MVA bardzo smużyły, rzeczywiste czasy reakcji rzędy 25-32ms. do obróbki grafiki ujdzie, ale nie do filmów i gier. Tutaj autor tematu musiałby się wypowiedzieć do czego szuka sprzętu, ale na 90% do domu bo inaczej by sprecyzował.
zarówno ten asus jak i hyundai będą OK, asus to żadna marka w monitorach i w rzeczywistości tylko etykiety lepią, tak samo jak w zasilaczach.
CRT miałem bardzo dobre - Philips 107P4, jeden z najlepszych CRT w rozmiarze 17 (1920x1440 max) na kineskopie Diamondtron, ten co w Mitsubishi, pogromca Trinitrona :) I jednak wolę LCD TN, zwłaszcza gry i filmy są lepiej doświetlone, no i zawsze idealna geometria, brak emisji elektromagnetycznej, migotania, mniejsze zużycie energii, mniejszy rozmiar. Dzisiaj do domu kupować CRT to nieporozumienie, nie te czasy.
nie nalezy zapominac o input lagu spotykanym w wielu monitorach LCD - i tu akurat bez znaczenia jest matryca. Jest to imo zdecydowanie bardziej uciazliwe niz smuzenie matryc PVA czy MVA. No ale tyczy sie tylko i wylacznie gier, bo w filmach jest to bez znaczenia.
co do crt to akurat jestem posiadaczem wiekszego brata philipsa - 19' i jednak wole to co mam niz TN, ktore znam. Duzo do czynienia mam tez z Samsungiem SM971P i powiem szczerze ze dopiero to jest naprawde warte uwagi... Smuzenie faktycznie wystepuje, ale nie jest uciazliwe i spokojnie w FPPki mozna grac, a przynajmniej kolory nie sa "wyprane"
czyli IMO bierz spokojnie któryś model 22-calowy. w
możesz kierować się gwarancją (door-to-door) na 36 miesięcy oraz gwarancją na bad pixele i hot pixele. np. LG dawało 30 dni, co jest długim okresem bo większość badów wyskakuje w pierwszych 100h użytkowania.
możesz poszukać informacji w którym roku został wypuszczony dany model monitora bo TN ewoluuje i warto brać jak najmłodsze modele bo jest wtedy szansa na lepszą matrycę. samsung będzie droższy, ale w niektórych modelach były takie jaja, że ten sam model występował z matrycą samsunga lub AOC - te pierwsze były lepsze na tyle, że ludzie nauczyli się je rozróżniać i samsungi schodziły od ręki, a aoc zalegały. po prostu w kodzie serii któraś litera była S lub A, więc samsung usunął to oznaczenie żeby nie mieć problemów. co do wyboru między wspomnianymi modelami to nie wskażę konkretnego, ale moim zdaniem warto wybrać NEC bo jednak ostatnimi laty mieli bardzo dobre lcd.
i możesz kierować się wyglądem, wykonaniem, zajmowanym miejscem na biurku. z doświadczenia to benq nie błyszczy jakością plastików, po prostu monitor - niedrogi a dobry, zwłaszcza model FP91GP i FP93GP - swego czasu hit, jedyny S-PVA w cenie do 1000zł. kolega ma hyundaia i chwali sobie, mi się podobał obraz (ale nie wykonanie) acera. dobrze by było móc w sklepie obejrzeć je.
bo Eizo robi sprzęt dla profecjonalistów i podaje rzeczywisty czas reakcji, a więc przejście czarny-biały-carny, a na rynek masowy ktoś wymyślił GTG, czyli szary do szarego, co z oczywistych powodów jest czasem tylko części cyklu. taki sam pic jak dynamiczny kontrast u LG.
a owszem, spva i mva premium są o niebo lepsze, ale też dużo droższe i nie występują w 22 calach.
PVA występuje, Samsung popełnił jakiś czas temu matrycę w tym rozmiarze, a zastosowano ją np. w Lenovo L220x Co do MVA nie mam bliższych informacji.
Ludzie piszący o biedności matryc TN i powstających na ich bazie monitorów mają stety-niestety rację. Porównując to do audio to ile mamy użytkowników plastikowych mini-wież z marketów tyle też mamy osób, którym "jakość" TN najzupełniej wystarczy. Jest dość tanio, działa, do tego coraz częściej wymyślna obudowa jak te u LG czy Samsunga i sprzedaż się kręci.
Mnie osobiście odrzucają głównie małe kąty widzenia charakterystyczne dla matryc TN i tu się praktycznie nic od kilku lat nie zmieniło i raczej nie zmieni, taka technologia. Oczywiście znajdzie się ogromna rzesza ludzi, którym to nie przeszkadza, więc najlepiej po prostu sprawdzić przed zakupem jak się sprawy mają, ale zwłaszcza przy większych przekątnych może to mocno doskwierać (nie wspominając już o "negatywowaniu" od pewnego kąta).
Dalej idzie niepełna paleta barw, typowo 6 bit + dithering. Niby większość osób nie pracuje na poważniej z kolorem (nie obrabia zdjęć, nie przygotowuje materiału do druku, itp), ale przekłada się to niestety na jakość obrazu w widoczny sposób (i tu znowu nie dla wszystkich to wada, ale warto mieć to na uwadze). Ba, jak się porówna w jakimś markecie monitory to na pierwszy rzut oka te różne wynalazki na TN sprawiają lepsze wrażenie, bo kolory takie "soczyste, mocne, ostre", w praktyce nie ma to nic wspólnego z ich naturalnym i prawidłowym odwzorowaniem. Coś jak kolumny dla miłośnika "basu i cykania"
Parametry to osobna kwestia, przede wszystkim pole do popisu dla marketingowców, wyścig co się da bardziej naciągnąć i jak to przedstawić jak najkorzystniej. Osławiony czas reakcji sięga już granic absurdu i jako pojedyncza liczba jest nic nie mówiącym parametrem. Kontrast także sięga już kosmicznych wartości, dobrze jak producent nie zapomni napisać, że owszem, jest to kontrast, ale dynamiczny (czytaj: marketingowa ściema). :)
Kwestia smużenia to już praktycznie tylko mit pozostały po czasach matryc pasywnych i pierwszych TFT. Narzekają na to już chyba tylko tacy "pro-elo-gracze" chcący dowartościować tą swoją mizerną "profesjonalność". Poza tym proponuję wyciągnąć jakieś stare CRT i sprawdzić czy to aby na pewno nie smużyło.
Bardzo rzadko wspomina się o możliwościach regulacyjnych danego monitora i to jest chyba najsmutniejsze. Ludzie kupują monitor "bo ładny" a potem zaczyna się biadolenie, że oczy bolą a podświetlenia nie można już bardziej zredukować albo lampy zaczynają mrugać przy niskich ustawieniach. Pamiętajmy, że oczy mamy tylko jedne i trudno potem z nimi cokolwiek zrobić poza noszeniem okularów czy szkieł korekcyjnych, a przed komputerem spędza się coraz więcej czasu, często i w domu i w pracy.
Tyle chciałem dodać do dyskusji od siebie, sam zaczynałem przygodę z komputerami w czasach gdy podpinało się je do telewizora i poglądy na temat wyświetlacza zmieniały mi się od takich typu "bez monitora nie da się pracować, ale kupi się byle jaki za kasę co została po skompletowaniu reszty gratów" do "jeden z najważniejszych elementów zestawu komputerowego, bo od niego zależy komfort mojej pracy i zdrowie" :)
Skomentuj