Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Absurdy na polskich drogach

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Absurdy na polskich drogach

    Ostatnio jechałem przez jakieś wiejskie drogi i spotkała mnie sytuacja w której pierwszy raz za sterami pojazdu nie wiedziałem co zrobić zresztą 2 innych kierowców też staliśmy i gapiliśmy się w siebie dobre 30 sekund później zasadą uprzejmości "puściliśmy się" A sprawa wyglądała następująco

    Nr 2 (czyli ja) dojeżdza do skrzyżowania gdzie obowiązuje zasada prawej ręki chce
    skręcić w lewo, w tym samym czasie nadjechały dwa kolejne pojazdy 1 i 3
    zgodnie z zasadami ruchu drogowego nr 2(czyli ja) puszcza nr 3 bo jedzie prosto, ale
    nr 3 musi puścić nr 1 bo ma go po prawej, ale nr 1 nie może wyjechać bo stoi
    mu na drodze nr 2 i czeka aż nr 3 przejedzie Jak Wy byście się zachowali w tej sytuacji ?

    Zdjęcie poglądowe

    #2
    W takiej sytuacji jedna osoba musi "odpuścić" i pozwolić na wymuszenie pierwszeństwa przez inny pojazd.
    Oczywiście, wszystkie pojazdy powinny się zatrzymać a jeden z kierujących powinien mrugnąć długimi lub w inny sposób dać wyraźnie znak o ustąpieniu drogi.

    Trzeba jednak uważać, bo znam kilka przypadków w których kierowca "ustępował" pierwszeństwa po czym ruszał i następowała kolizja, wszystko dla wymuszenia odszkodowania i niestety wina leży po stronie drugiego kierowcy. Szczególnie należy uważać na taksówkarzy.

    Skomentuj


      #3
      zasygnalizować że się kogoś puszcza :mrgreen: tu musi zapanować uprzejmość :grin:

      Skomentuj


        #4
        tak jak luke666 napisal, ktos musi 'zaczac' pierwszy, czyli wymusic :)

        Skomentuj


          #5
          Pierwszeństwo ma pojazd nr 3, ponieważ jedzie na wprost, 1 i 2 skręcają, a więc muszą ustąpić

          Skomentuj


            #6
            Zamieszczone przez cursor
            Pierwszeństwo ma pojazd nr 3, ponieważ jedzie na wprost, 1 i 2 skręcają, a więc muszą ustąpić
            ale np. gdyby nie było pojazdu 2 to skręcanie ani jazda na wprost niema nic do rzeczy :grin:

            Skomentuj


              #7
              cursor, to w taki razie kto ma pierwszeństwo na takim skrzyżowaniu? :wink:

              Skomentuj


                #8
                Ten kto pierwszy dojedzie do iego. Nigdy nie jest tak ze wszystkie auta sa w idealnie tym samym czasie na skrzyzownaiu.

                Skomentuj


                  #9
                  dwojeczka dojezdza do osi i tak blisko trojeczki, aby jedyneczka miala prawa wolna i mogla jechac jako pierwsza omijajac szerokim lukiem dwojeczke :lol:
                  Zamieszczone przez bart210
                  cursor, to w taki razie kto ma pierwszeństwo na takim skrzyżowaniu? :wink:
                  Dokladnie tak to wyglada i nie ma sie co wiecej rozwodzic :wink: Uprzejmosc i pozniej prawa wolna w takim wypadku

                  Skomentuj


                    #10
                    Zamieszczone przez cursor
                    Pierwszeństwo ma pojazd nr 3, ponieważ jedzie na wprost, 1 i 2 skręcają, a więc muszą ustąpić
                    Dokładnie , więc nie wiem gdzie te absurdy ? :P


                    Absurd to jest rondo radosława w warszawie :P

                    Skomentuj


                      #11
                      Zamieszczone przez takero
                      Dokładnie , więc nie wiem gdzie te absurdy ?
                      i co z tego? regula prawej reki/strony (jak zwał tak zwał).

                      Skomentuj


                        #12
                        Zamieszczone przez takero
                        Zamieszczone przez cursor
                        Pierwszeństwo ma pojazd nr 3, ponieważ jedzie na wprost, 1 i 2 skręcają, a więc muszą ustąpić
                        Dokładnie , więc nie wiem gdzie te absurdy ? :P
                        Takero to jest absurd :) wyklucz pojazd nr 2, będąc pojazdem nr 3 pojedziesz prosto bez ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi nr 1 wymuszasz pierwszeństwo czytaj nie dostosowujesz się do zasady prawej ręki (w przypadku kolizji Twoja wina).

                        Choćby nie wiem jak człowiek kombinował pojazdy na wzajem się blokują i bez uprzejmości nie da rady przejechać przez to skrzyżowanie

                        Skomentuj


                          #13
                          Zamieszczone przez adambb
                          Zamieszczone przez takero
                          Zamieszczone przez cursor
                          Pierwszeństwo ma pojazd nr 3, ponieważ jedzie na wprost, 1 i 2 skręcają, a więc muszą ustąpić
                          Dokładnie , więc nie wiem gdzie te absurdy ? :P
                          Takero to jest absurd :) wyklucz pojazd nr 2, będąc pojazdem nr 3 pojedziesz prosto bez ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi nr 1 wymuszasz pierwszeństwo czytaj nie dostosowujesz się do zasady prawej ręki (w przypadku kolizji Twoja wina).

                          Choćby nie wiem jak człowiek kombinował pojazdy na wzajem się blokują i bez uprzejmości nie da rady przejechać przez to skrzyżowanie
                          Tyle, że to już zupełnie inna sytuacja i w tym momencie rzeczywiście pojazd, który skręca w lewo ma pierwszeństwo przed tym co jedzie prosto, ale tutaj obowiązuje jedynie reguła prawej ręki.
                          Nie wydziwiajcie tam gdzie to nie jest konieczne. To o czym piszesz należy potraktować jako zupełnie inny przypadek i inaczej do niego podejść, i to dalej nie ma nic wspólnego z absurdem.

                          Kolejny przykład to tak jak już inni napisali, to kwestia uprzejmości.
                          Absurdem to są skrzyżowania na parkingu pod auchan u mnie w mieście. Wjeżdżasz w ulicę między parkingami i masz znak skrzyżowania równorzędne, a przed każdem wyjazdem z parkingu masz znak poziomy nakazujący zatrzymać się, więc gdzie tu te skrzyżowania równorzędne?

                          Skomentuj


                            #14
                            Zamieszczone przez bart210
                            cursor, to w taki razie kto ma pierwszeństwo na takim skrzyżowaniu? :wink:
                            Jako iż uczęszczam na prawko pozwole sobie wtrącić swoje 3 grosze, wg. prawa jest to sytuacja patowa gdzie nikt nie ma pierszeństwa, wszyscy stoją (wiem, wiem głupota a jednak) tak czy siak ktoś musi ustąpić pierszeństwa aby ktoś mógł wymusić a dalej już idzie wg. zasady prawej strony

                            Skomentuj


                              #15
                              Zamieszczone przez Krystian Markow
                              zasygnalizować że się kogoś puszcza :mrgreen: tu musi zapanować uprzejmość :grin:
                              z racji, że ja także uczęszczam na prawko to powiem tyle, że w świetle prawa nie można sygnalizować takich rzeczy, bo to jest kierowanie ruchem a taka osoba nie ma uprawnień do kierowania ruchem. Przykładowo...próbujesz włączyć się do ruchu, czekasz, czekasz, czekasz...nagle ktoś staje i np mruga światłami żebyś wyjechał - każdy normalny kierowca jedzie i tyle...L (elka) nie ma prawa się ruszyć...gość, który Cię puszcza nie ma uprawnień do kierowania ruchem i tyle...jeśli ruszysz oblewasz egzamin. Idąc jeszcze dalej...zatrzymujesz się przed pasami żeby przepuścić pieszego...ale pieszy nie zdecydowany więc pokazujesz mu ręką żeby przeszedł...i oblewasz egzamin...bo nie masz uprawnień do kierowania ruchem. Więc z tym mruganiem i informowaniem nie jest tak hop siup....
                              Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                              Skomentuj


                                #16
                                Zamieszczone przez LuSzTi
                                tyle...L (elka) nie ma prawa się ruszyć...gość, który Cię puszcza nie ma uprawnień do kierowania ruchem i tyle...jeśli ruszysz oblewasz egzamin.
                                w takiej sytuacji na egzaminie, nalezy zapytac egzaminatora czy zezwala na ruszenie bo X dal znak ktory bla bla bla... ale owszem, lepiej zeby egzaminujacym L nie ustepowali i omijali szerokim łukiem, bo tak wyglada jazda na egzaminie...

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Zamieszczone przez Tasior
                                  Zamieszczone przez LuSzTi
                                  tyle...L (elka) nie ma prawa się ruszyć...gość, który Cię puszcza nie ma uprawnień do kierowania ruchem i tyle...jeśli ruszysz oblewasz egzamin.
                                  w takiej sytuacji na egzaminie, nalezy zapytac egzaminatora czy zezwala na ruszenie bo X dal znak ktory bla bla bla... ale owszem, lepiej zeby egzaminujacym L nie ustepowali i omijali szerokim łukiem, bo tak wyglada jazda na egzaminie...
                                  jak się spytasz to egzaminator mówi tekst w stylu: "To Pan nie wiem czy może Pan jechać czy nie?? Nie zna Pan zasad ruchu. Właśnie zakończył Pan egzamin!!"

                                  Ogólnie powinno się czekać do oporu...chyba, że egzaminator sam powie, że można skorzystać...ale musi to powiedzieć sam z siebie.
                                  Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    LuSzTi, cóz , mnie inaczej ucza. Jego odp moga byc ze tak, nie, albo zebym sam zadecydował itp.

                                    A jak bedziesz stal do oporu to Ci powie ze utrudniasz ruch ;>

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      Zamieszczone przez Tasior
                                      A jak bedziesz stal do oporu to Ci powie ze utrudniasz ruch ;>
                                      Jeśli nie masz możliwości wyjazdu to możesz stać....inaczej robisz wymuszenie pierwszeństwa i kończysz egzamin. Można jeszcze inaczej zadać pytanie: "Czy udziela Pan zgody na skorzystanie ustąpienia pierwszeństwa?" Takie pytanie ma inny wydźwięk, bo sugerujesz, że wiesz, że nie możesz jechać...
                                      Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        Zamieszczone przez LuSzTi
                                        Zamieszczone przez Tasior
                                        Zamieszczone przez LuSzTi
                                        tyle...L (elka) nie ma prawa się ruszyć...gość, który Cię puszcza nie ma uprawnień do kierowania ruchem i tyle...jeśli ruszysz oblewasz egzamin.
                                        w takiej sytuacji na egzaminie, nalezy zapytac egzaminatora czy zezwala na ruszenie bo X dal znak ktory bla bla bla... ale owszem, lepiej zeby egzaminujacym L nie ustepowali i omijali szerokim łukiem, bo tak wyglada jazda na egzaminie...
                                        jak się spytasz to egzaminator mówi tekst w stylu: "To Pan nie wiem czy może Pan jechać czy nie?? Nie zna Pan zasad ruchu. Właśnie zakończył Pan egzamin!!"

                                        Ogólnie powinno się czekać do oporu...chyba, że egzaminator sam powie, że można skorzystać...ale musi to powiedzieć sam z siebie.
                                        Wg mnie taki egzaminator to skończony idiota. Trzymanie się prawa to jedno, wymaganie takiej praktyki to zupełne pomylenie. W takiej sytuacji po spytaniu instruktora ten powinien puścić. Grunt, aby pokazać, że się wie kto jest na prawie. Zresztą co tu dużo gadać, jak ktoś uparty to powód zawsze się znajdzie aby zdającego upier**lić, taka prawda. Ja miałem to szczęście trafić na normalnego przedstawiciela tego zawodu. System szkolenia kierowców mamy chory, tak samo jak i wiele innych rzeczy w tym pięknym kraju

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X