Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Język audiofilski...

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Język audiofilski...

    Witam! Zakładam temat, może fajny może nie, ale coraz bardziej rozkminam co znaczą pewne słowa wypowiadane lub napisane przez niektórych recenzętów w gazetach audio itp. Nie zwracając uwagi miesiąc na hobby, zaczełem czytać artykuł o słuchawkach jakiś i zaniemówiłem, to czysta herezja, jakieś jaja. Więc może taki temacik, wyjaśnienia co jakie określenie znaczy i jak je odbierać.

    Piszcie jakie wypowiedzi o dzwięku Was smieszą i nie rozumiecie lub chcecie by ktoś inny zrozumiał wypowiedz autora.

    Jedna z wypowiedzi: "wysokie tony mkną do uszu niczym auto po autostradzie" - teraz nasuwa mi sie myśl, W POLSCE? HE? A zawieszenia nie zgubi?
    pzdr :)

    #2
    Z czegoś muszą recenzenci żyć. Prostak powie, że gra zayebiście , ktoś z większa ogłada wypowie sie nt poszczególnych częsci pasma a audiofil potrzebuje, żeby mu napisać drugiego pana tadeusza nt brzmienia badanego sprzętu . Tak na prawde to można sobie te recenczje wsadzić i trzeba samemu posluchać. Też robiłęm ten bład i kupowałem jakiś czas miesiecznik audio i jakoś tam nie widziałem słow krytyki pod kątem badanego sprzętu, pewnie każdy był taki super. A jak pojechałem na audioshow to przynajmniej co drugi mi sie nie podobał. To albo ja mam zly sluch i sie nie znam albo oni piszą brednie tylko po to, żeby nie zniechęcić potencjalnych klientów tegoż sprzętu bo w końcu gazeta żyje z tego, żeby pisać pochlebne opinie.

    Skomentuj


      #3
      Nie ma co sie dziwić na ich miejscu też bym tak robił np. "Panie ....(tu podana nazwa firmy)... damy wasze kolumny na pierwszej str. i napiszemy że są zajebiste ile nam za to dacie ? " :lol: :mrgreen: i tym podobne

      Skomentuj


        #4
        Przypomnę moje ulubione:
        "brzmienie bezpieczne, harmonizujące w całym paśmie"
        "góra selektywna, środek plastyczny"
        "lekko ocieplone i uspokojone"
        "doskonały porządek na scenie" :lol:
        "siła bez agresji, bogactwo bez natarczywości"
        "swobodny, nie napięty i nie utwardzony" :???:

        Z całej gazety najczęściej oglądam fotki, przeglądam testy, nie czytam całych recenzji tylko "pigułkę" ze względu na takie herezje. A większe oczy robię gdy niechcący zauważę cenę np odtwarzacza CD za 20tysi. Tam recenzent musi się naprodukować, albo nieźle naćpać, żeby spłodzić takie dzieło na miarę Pana Tadeusza.

        Skomentuj


          #5
          Ja do dziś rozkminiam "homogeniczne brzmienie" ;-)

          Skomentuj


            #6
            tzn że woofer jest homo :wink:

            Skomentuj


              #7
              a może Tweeter i Woofer są homo ;-) wtedy "brzmienie" zestawu jest HOMOgeniczne :)

              Skomentuj


                #8
                A głosniki polane serkiem homogenizowanym

                Skomentuj


                  #9
                  Zamieszczone przez Rfck
                  Ja do dziś rozkminiam "homogeniczne brzmienie" ;-)
                  Homogeniczne czyli ujednolicone, takie jak wszystko. To jest akurat zrozumiałe :) Sęk w tym że to raczej nie jest pochlebna opinia, bo to mówi nam że kolumny w zasadzie niczym się nie wyróżniają :)

                  Skomentuj


                    #10
                    Zamieszczone przez DIGIPROCOMP
                    "swobodny, nie napięty i nie utwardzony"
                    hmmmm no całkiem tajemniczo to zabrzmiało

                    Skomentuj


                      #11
                      dwuznacznie :razz: :twisted: :?:

                      Skomentuj


                        #12
                        Zamieszczone przez Yoshi_80
                        A jak pojechałem na audioshow to przynajmniej co drugi mi sie nie podobał.
                        Doświadczyłem tego samego uczucia.
                        Z całego AS2009 moim faworytem był Xavian+Blacknote, jak również bardzo podobał mi się zestaw Naima z Ovatorami.
                        Stojąc w kolejce po bilety, gdy usłyszałem rozmowę dwóch Panów stających za mną oraz trzech stojących przede mną, poczułem się jak ktoś z innej planety.
                        To o czym mówili i jakie słowa dobierali było dla mnie przerażające.

                        Skomentuj


                          #13
                          Zamieszczone przez keisan
                          To o czym mówili i jakie słowa dobierali było dla mnie przerażające.
                          czytelnicy "Audio" :twisted:

                          Skomentuj


                            #14
                            Ciekawe czy szlifowali swoje słownictwo dokładnym studiowaniem zawartych tam artykułow nim sie udali na AS hehehe.

                            Skomentuj


                              #15
                              Yoshi_80 to jest dobry plan na zarobek :mrgreen: Korki z języka audiofilskiego, lub podręcznik w formie ksero dla każdego kto chce mieć coś do powiedzenia na AS, za jedyne 99,99zł :mrgreen: No dobra, OJRO :razz: :P Bądzmy europejscy :mrgreen:
                              Ja na AS nie byłem, chociaż plany były. Czytając wypowiedzi na Audiostereo pewnych ludzi zachciało mi się śmiać... "nie wiem czy ludzie jadący na AS oszczedzają na mydle by kupić bilet czy są po prostu brudasami" Oto słowa pewnego pana który to był zbulwersowany zapachem stojacego przed nim pana w długich włosach i obleśnych ciuchach. (nie cytowałem dokładnie bo nie moge znalezc tekstu w takiej ilosci stron ale sens jest zachowany) :mrgreen:

                              Skomentuj


                                #16
                                Zamieszczone przez Dawid-SS
                                "nie wiem czy ludzie jadący na AS oszczedzają na mydle by kupić bilet czy są po prostu brudasami"
                                Czyżby wpis na temat pokoju MarkowTeam?
                                Też tam byłem i mimo geniuszu konstruktora Lorelai smród mnie wygonił z tego pokoju.
                                Czytając kilka innych wpisów nie byłem jedyny, który miał takie wrażenie.

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Zamieszczone przez keisan
                                  eż tam byłem i mimo geniuszu konstruktora Lorelai
                                  Mozna było posluchac tej lampy ?

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    Tak można było, choć trochę w tym przeszkadzał łysawy Pan w skórzanych spodniach, bo cały czas coś grzebał i próbował sprzedać podkładki pod sprzęt za 100E (dwa krążki z tworzywa a po między kulka), które redukują drgania i jest zayebiście.
                                    Lorelei grała z 100dB Altecami.

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      Jaki jest koszt lorelai?

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        Ostatnio w sklepie elektronicznym pszyszedł koles i kupował głosnik wysokotonowy, zastanawiał się dość długo co w cenie do 20zł może kupić, no i o co poprosił "Dzieńdobry prosze 'pisklaka', na to kolega który sprzedaje mowi, ale my zwierząt nie sprzedajemy, lekko poddenerwowany klient mowi, ja chce głośnik ktory piszczy, kolega mówi, a to może pan syrenke chce albo buczek(buzer chyba tez jest taka nazwa), koleś zdesperowany patrzy na towar na pułce i mowi poprosze to czarne na półce co jak podłacze do wzmacniacza to skrzeczy" I się chłopaki dogadali

                                        Dość sporo czasu temu przeczytałem kilka tematów i doczytałem się o jakosci i ilosci basu w basie, o tłustości basu, o kolorowych wysokich tonach, wyjaśni ktoś o co mogło chodzi z tymi kolorami ?? :)

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X