A tak poważnie to coraz rzadziej. W bydzi w weekend normalny bilet coś koło
24zł. Razy 2 (żona) + pierdoły typu popcorn i kola to 70zł w piz...u.
tu się zgodzę, cena normalnego w opolu też coś koło tego, na szczęście korzystam jeszcze z ulgi studenckiej.
do kina wybieramy się raz max. dwa razy w miesiącu
1-2 /dwa tygodnie ....... heh taka dziwna statystyka ale to dlatego że czasem nie idziemy ani razu za to w nastepnym 2 razy ;p
niewątpliwie jedną z przyczyn jest to że mam multikino 7 minut spacerkiem od mieszkania ;p i naprawde lubie ogladać filmy ;p ....kino to zupelnie cos innego niz w domu
Jak grają dobre filmy to chodzę, jak nie grają to nie chodzę
Ostatnio byłem na Avatarze w multi, teraz wybieram się na niego do IMAXa,
choć moim ulubionym kinem jest kino Luna na marszałkowskiej - polecam wszystkim warszawiakom.
Mam też znajomego reżysera więc co jakiś czas skapnie mi zaproszenie na premierę
hmm... to moze sam policz? ostatnio bylem na avatarze. wczesniej na katyniu a jeszcze wczesniej na francuski numer
tak wiec srednio chyba 1 na 2 lata :P
malo kiedy chce mi sie tam isc bo kino wcale jakoscia obrazu nie powala :???:
Właśnie wróciłem z kina :razz:
Byłem na Avatar w 3D i muszę ten film naprawdę pochwalić, bardzo fajny, polecam każdemu, tylko, że trochę oczy bolą od okularów :wink:
Byłem na Avatarze w 3D cyfrowym i mi się podobało, natomiast u kumpla kawałek widziałem na kompie i powiem Wam, że gdyby nie efekty, to całe 3D to film by był bez sensu :P Bo fabuły nie ma znowu nie wiadomo jakiej rozbudowanej
cudny90, bo to film na który się idzie do kina żeby 3d zobaczyć :P
Oprócz tego jest banalny strasznie i porusza oczywistą problematykę bo ma być uniwersalny , każdy ma pójśc do kina, zapłacić , pozachwycać się 3D i znaleźć coś dla siebie.
Udało się jak widać bo zarobił już 2 miliardy zielonych ;]
Mnie chyba nikt nie przebije, ostatni raz w kinie o ile mnie pamięć nie myli byłem w 1998r :mrgreen: . Nie wiem dlaczego ale jakoś mnie nie ciagnie do kina
Yoshi_80, ja mam podobnie, wogole tam nie chodze, ostatni raz bylem w sali kinowej dawno temu, oczywicie nie na filmie a na jakims przedstawieniu teatralnym ktore bylo na scenie jednej z sal. Ale swiatło sie jarało i mogłem zobaczyc co za sprzet maja u mnie w kinie :)
hmm u mnie też skromnie. Ostatni raz byłem w kinie hmmm... dawno :razz: o ile dobrze pamietam to był to film obcy vs. predator Jakies wyjscie klasowe czy coś w tym stylu
cudny90, bo to film na który się idzie do kina żeby 3d zobaczyć :P
Oprócz tego jest banalny strasznie i porusza oczywistą problematykę bo ma być uniwersalny , każdy ma pójśc do kina, zapłacić , pozachwycać się 3D i znaleźć coś dla siebie.
Jak wszystkie filmy camerona ) Wiadomo że nie jest to ambitne kino
JA się zawsze nosze z zamiarem jak już coś fajnego wyjdzie, zawsze zapominam, przegapiam, nie mam czasu, i koniec końców na tym się kończy że ściagam sobie to na kompa :mrgreen: TAk było np. z reversem i dom zły, które przegapiłem, a szkoda, bo dobre polskie filmy, na które warto chodzić (chociażby dla tego aby więcej takich mogło powstawać). Avatary mnie nie kręcą, choć kto wie, może się wybiorę
choć moim ulubionym kinem jest kino Luna na marszałkowskiej - polecam wszystkim warszawiakom.
Przed chwilą wróciłem z luny. Świetny dźwięk, chociaż nie tak efektowny jak w sieciówkach bo jest po prostu ciszej, no i kolejny plus -do takich kin nie chodzi "hołota".
Skomentuj