Co prawda forum nie to, ale może ktoś bedzie w stanie mi wytłumaczyć ( nie chce pisać na elektrodzie, bo zaraz dostane warna za głupie pytania).
Mianowicie jak to jest: czy można odłączyć akumulator w samochodzie na odpalonym silniku, czy nie?
Pisałem z pewnym mechanikiem z pomorskiego, który stwierdził, że definitywnie nie można, ale nie dostałem odpowiedzi dlaczego.
Znam pare osób (tylko przez internet, więc nie mogę do końca ufać im słowom), którzy tak zrobili i nic im się nie stało w instalacji.
Dlaczego pytam? Bo sam kiedyś na innym forum dostałem propozycje przy słabym akumulatorze: "sprawdź, czy alternator ładuje,. Odepnij plusową klemę na odpalonym silniku. Jak zgaśnie - alternator do naprawy."
Więc proszę o wytłumaczenie, czy można/ nie można i dlaczego.
Mianowicie jak to jest: czy można odłączyć akumulator w samochodzie na odpalonym silniku, czy nie?
Pisałem z pewnym mechanikiem z pomorskiego, który stwierdził, że definitywnie nie można, ale nie dostałem odpowiedzi dlaczego.
Znam pare osób (tylko przez internet, więc nie mogę do końca ufać im słowom), którzy tak zrobili i nic im się nie stało w instalacji.
Dlaczego pytam? Bo sam kiedyś na innym forum dostałem propozycje przy słabym akumulatorze: "sprawdź, czy alternator ładuje,. Odepnij plusową klemę na odpalonym silniku. Jak zgaśnie - alternator do naprawy."
Więc proszę o wytłumaczenie, czy można/ nie można i dlaczego.
Skomentuj