Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mala historyjka

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Mala historyjka

    Ciekawe czy to prawda? Ale nawet jeśli nie, to u nas jak czytaliśmy i potem dobre 15 min. cały pokój leżał ze śmiechu kołami do góry.
    W Akademikach Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju, imprezka, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi tak:
    "Ej, a ciekawę czy taka żarówka to się do ust zmieści?". No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym momencie koleś
    zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie może wyjąć. Ludzie się z
    niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak włożył to i musi wyjąć!
    Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w oczach, szczękościsk z nerwów no i nie wyjmie. Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło pocharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - "jedziemy do lekarza".
    Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarza.
    Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu
    "poszerzyć śmiech" skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ.
    Wracają, wchodzą do pokoju, a tam ... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie Nie wierzył, że się nie da wyjąć Jak zobaczył tego ze szwami to odrazu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdzają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu. Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz z żarówką w ustach

    #2
    dobre.jaki morał z tego? jak pić to tylko po ciemku!

    Skomentuj


      #3
      Probowalem wsadzić, ale mi sie nie zmieściła :(

      Zastanawiające jest dla mnie to, że żarówka jest przecierz gorąca, i nawet jakby był narąbany to by go i tak sparzyła i by jej nie wsadził.....

      Skomentuj


        #4
        Moze poczekal az ostygnie. A twoja UV ci sie nie zmiescila??

        Skomentuj


          #5
          Wiecie co - ...Poddam pomysl na najblizszej libacji (yyy, znaczy spotkaniu kolezenskim) - napewno w Czwie nie widzieli jeszcze takiego przypadku Opowiesc raczej srednio wiarygodna, ale jak i taka sytuacja dolaczy do mych przezyc, to.../

          Skomentuj


            #6
            Znałem tą historie..znajomy opowiadał mi ze to on był na takiej imprezie.... chyba to chodzi po polsce całej...

            Skomentuj


              #7
              to się nadaje do pogromców mitów na Discovery...

              Skomentuj


                #8
                Zgadzam się :lol:

                Skomentuj


                  #9
                  Ja teraz z kolegą gadałem i ponoć jeden synek wsadził zarówke do japy......poślinił sie cały ale wyjął(ile w tym prawdy nie wiem).Ponoć był trzeźwy.
                  Ja wole nie eksperymentować.

                  Skomentuj


                    #10
                    ja chętnie włożę sobie żarówkę do japy i nawet ją zapalę jeśli któryś z grupowiczów dotknie językiem do łokcia.
                    Powodzenia!

                    Skomentuj


                      #11
                      swojego łokacia czy czyjegoś?? bo z czymimś nie będzie problemu...lepiej szykuj żarówkę :P

                      Skomentuj


                        #12
                        czyjegoś :)

                        Skomentuj


                          #13
                          to szykuj żarówkę :P :lol: :)

                          Skomentuj


                            #14
                            a od której strony wkładać tą żarówkę??bo jak stroną gwintu w kierunku przewodu pokarmowego, to się nie dziwię, że nie mogli wyjąć... a jak odwrotnie, to nie widzę problemu.

                            Skomentuj


                              #15
                              Gwintem do góry... :P

                              Skomentuj


                                #16
                                lewą stoną... najpierw trzeba żarówkę na lewąstronę :P

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Ale chodzi oczywiście o taką żarówkę z lampy ulicznej nie? ;O

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    taa z ulicznej lampy.... razem ze słupem !! :-)

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      Ja wiem o co chodzi - o taką świetlówkę jak mieli Jedi <lol>:)

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        co wy tak z tymi żarówkami? głodni wrażeń czy co?

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X