Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Sylwester 2004/2005 - straty w sprzęcie

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #21
    U mnie zero strat, sprzet gral do 3-4 potem koniec imprezy a wzmak nawet nie byl cieply.....

    Skomentuj


      #22
      heheh w porownaniu z tamtym rokiem to chyba wszysyc zaczeli uwazac z galkami na Volume i tym podobnymi sprawami

      Skomentuj


        #23
        hehe :)u mnie spoko zadnych strat tylko matrix wszyscy o 2 zgona laliczyli

        Skomentuj


          #24
          w sprzęcie na szczęście nie, ale kumpel rozbił całego bolsa 1,0l :(

          Skomentuj


            #25
            na sylwestra zrobilem specajlenie sprzeik oparty o jakies glosniczki ktore mialem
            w sumie wyladowal w nich 2 x stx14/50/4 sc + arv tesli
            zwerotnica zrobiona szybko w sumie tylko kopulka byla filtrowana prostym filtrem na 4500 12 dB dol bez filtrowania zasilane koncowka 200W estradowa
            jestm pod wrazenie ukoln w strone konstruktorow stxa glosniki wytrzymaly bez uszczerbku na zdrowiu chodzn ie raz pokretlo bylo bliskie max wychyleniu
            glosniki skakaly jak szalone
            fakt gralo to raczej marnie ale n sylwestrowa zabawe wytarczylo jeszcze raz uklon w strone stxa za wytrzymalosc wyrobow

            Skomentuj


              #26
              50watowy głośnik na 200watowej końcówce :) chyba nareszcie było dobrze kontrolowany <lol> u mnie zarówki od cięzarówki załatwiły problem palących się sopranówek a basówek jeszcze nigdy nie spaliłem.....

              Skomentuj


                #27
                Z tego co jeszcze dzisiaj zobaczylismy to sa jeszcze dwa dywany do wyrzucenia i wysokie aolfreda taz sie wykonczyly, dobrze ze ten osrodek jest do remontu hehe to nic nam nie zrobia za to party, ale gasnice musimy odkupic heh.

                Skomentuj


                  #28
                  U mnie żadnych strat :) Yamaszka grzała ale sie nie wypaliła :)

                  Skomentuj


                    #29
                    No u mnie też była impreza:) Sprzęt grał od 18:30 do 05:00 i na szczęście przetrwał. Kolumny braciaka grały (o niczym nie wiedział bo siedzi w Wawie), oparte na głośnikach Tonsila miedzy innymi na GDN 30/100, bo ja mam oparte na LW800 i były za słabe na ta imprezę. Powiem że gałka głosności była na 3/4 wychylenia:) Wzmak Technicsa SU-VZ320 troche był ciepły ale wytrzymał. Troche później wyłączyłem loudness, bo i tak chodziło tylko o głośność i nikt tego nie zauważył, HEHE. Musiało być tak głośno bo kolumny grały na górze, a impreza byla na dole w dużym pokoju. Co jakis czas sprawdzałem czy jest z nimi spoko ze strachu - dobrze że kopułka chłodzona w ferrofluidzie bo syczała jak cholera:) Myslę że takie imprezy to najlepszy test całego sprzętu i jego rekomendacja. A straty, no coż... spalony misiek którym sie bawił mój pies (położyłem go na lampie takiej stojącej bo miał dziury i pies go zaczynał wyjadać od środka, a lampa świeciła na maxa przez cały czas). No i ktoś mi wyniósł telewizor 29" Panasonic'a i Video Ale tak poza tym było spoko. Pozdro!

                    Skomentuj


                      #30
                      Coprawda nie na sylwestrze, ale yamaha 430 grała na full (taki prawdziwy "full" - 0 dB na wyświetlaczu ) przez kilka godzin w lecie w konfigu 2.1 Grzała sie strasznie, ale dzięki temu sprawdziłem że ma zabezpieczenie termiczne Jak pierwszy raz sie wyłączyła, myślałem że na amen :/ Ale po chwili znowu działała. Teraz wiem, że trzeba wentyle zakładać przy hard imprezach.

                      Skomentuj


                        #31
                        elCamillo to masz fajnych znajomych jak ci sprzet wynosza...... NC

                        Skomentuj


                          #32
                          Zestaw Altus 300 - Basy póściły dym, nad kopułką jest ślad po dymku, ale grają nie wiem czy dobrze ale zobacze, nie przynosilem ich na wszelki wypadek do domu! :( !!! Tata mnie ugra!!! powgniatali kretyni kopułki. Pozdro!!

                          Skomentuj


                            #33
                            heh a mojego sprzętu nie chcieli wziąc bo stwierdzili że za dużo noszenia:] , myśleli że wystarczy ich wmak 2x 30 W i kolumny od wierzy aiwa , potem gorzko tego żałowali :], a ze strat to tylko faworki sie wysypały na wzmacniacz i troche cukru pudru naleciało do środka;] , no ale to nie mój sprzęt..

                            Skomentuj


                              #34
                              zalana klawiatura do kosza sie nadaje!!!!

                              Skomentuj


                                #35
                                Ja na swoją klawiature wylałem 0,3 szklanke coli i nic sie nie stało, tylo 2 dni ją czyściłem.

                                Skomentuj


                                  #36
                                  kumpel jak wylał colę na klawiaturę, to ją potem wysuszył na kaloryferze i jeszcze działała

                                  Skomentuj


                                    #37
                                    No ot niezle. Mi jak wyschła to klawisze nie chciały odbijać. Rozkręciłem w proch i klawisz po klawiszu czyściłem. Żmudna robota jak cholera :)

                                    Skomentuj


                                      #38
                                      no u nas bylo tak ze mielismy dwa wzmaki :] jeden 10 watt i dwie kolumny po 10 watt ai jedna 120 watt ale napedzana tylko i niestety 60 watami soniacza taf-120 potencjometr byl na max'a hehhe a bass na wzmaku byl na minusie i na kompie prawie ujemny to i tak lupalo z deka z reszta chodzilo o glosnosc i wzmak sie tylko do rana lekko nagrzal najleprzy patent to byl z choinka jak ja "teleportowalismy"na balkon bo malo miejsca bylo ,drobne klopoty z kablami mielismy bo sie jeden zepsol :/ i dzwonilismy po ludziach co by mogli miec ale niestety nikt nie byl w stanie pozyczyc ,no ale udalo sie uratowac wszystko i naprawilismy kabel chinche-jack :).impreza zaczela sie o 19 a skonczyla sie ok 4 o jakis debil nam grozil palami a jak to wiadmo nie ma co ryzykowac jak ktos przyniosl "mocniejsze zaopatrzenie"
                                      troszke muze sciszylismy i dalej ludzie sie bawili

                                      straty : oprucz jednej czy dwoch pobitych bombek i wylanego soku to chyba nic sie nie stalo powazniejszego :)

                                      ogulnie na samym koncu bylo najlepiej ok 5 moze 6 nad ranem :)

                                      widze ze sie wszyscy bawili dobrze :)

                                      Skomentuj


                                        #39
                                        na mi się przypomniało na moim stroboskopie mam włącznik do wiatraczka no i na tum postawiłem jeszcze stroboskop kolesia przypadkowo wyłączajac chłodzenie no na efekt poczekałem ok 10 min i zonk przerwa w imprezie wietrzymy mieszkanie:):) jeszcze do srodka strobola nie zagladałem bo sie boje ale mysle że w tym miesiący naprawię :)

                                        Skomentuj


                                          #40
                                          Ja na impreze do kolegi zabrałem swojego LDM-a 2x50 (wzmak z głośnikiem) i mojego subwooferka. Trzeba przyznać że w niektórych momentach wzmak był wrzący ale jakoś udało mu się przetrwać do 24!!!!!!!! A czemu tylko do 24?, heh ponieważ wszyscy wyszli wtedy na ulice, gospodarz zamknął dom i świętując nowy rok zgubił klucze i tak się niestety skończyła ta piękna imprezka, ale na szczęście niedaleko inny kolega też robił impreze.

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X