Gwoli ścisłości, firma to właśnie nazwa. Działalności gospodarczej. A jak masz nazwę, to w zasadzie jeszcze nic nie masz . Gdybyś miał biznesplan, to mógłbyś napisać "nawet". Ja swego czasu myślałem nad własną działalnością, opracowałem też biznesplan, wykonałem badania rynku, zidentyfikowałem konkurencję tzw. wewnętrzną i zewnętrzną, prognozy i tym podobne wymysły . Byłoby to coś poważniejszego i nie było niebezpieczeństwa, że nie wypali, bo tym, co udało mi się opracować, zainteresowane były większe firmy. Jednak nie otworzyłem i nie otworzę, bo nie widzi mi się pracować po 16 godzin na dobę, abstrahując od wszystkich problemów urzędowo-biurokratycznych, o których zapewne większość, myśląc o własnej działalności, nie ma pojęcia . To jest po prostu ostra harówka, stres i zero czasu na życie poza pracą, zwłaszcza na początku. Co nie, lklukasz? .
Gwoli ścisłości, firma to właśnie nazwa. Działalności gospodarczej. A jak masz nazwę, to w zasadzie jeszcze nic nie masz . Gdybyś miał biznesplan, to mógłbyś napisać "nawet". Ja swego czasu myślałem nad własną działalnością, opracowałem też biznesplan, wykonałem badania rynku, zidentyfikowałem konkurencję tzw. wewnętrzną i zewnętrzną, prognozy i tym podobne wymysły . Byłoby to coś poważniejszego i nie było niebezpieczeństwa, że nie wypali, bo tym, co udało mi się opracować, zainteresowane były większe firmy. Jednak nie otworzyłem i nie otworzę, bo nie widzi mi się pracować po 16 godzin na dobę, abstrahując od wszystkich problemów urzędowo-biurokratycznych, o których zapewne większość, myśląc o własnej działalności, nie ma pojęcia . To jest po prostu ostra harówka, stres i zero czasu na życie poza pracą, zwłaszcza na początku. Co nie, lklukasz? .
Hmmm troche dziwne, podszedlesz do tematu powaznie i z rozwaga, wykonales biznesplan, badania rynku itp, ale nie wpadles na to wczesniej, ze DG wymaga ogromnego nakladu pracy i czasu? :)
Jednak nie otworzyłem i nie otworzę, bo nie widzi mi się pracować po 16 godzin na dobę, abstrahując od wszystkich problemów urzędowo-biurokratycznych, o których zapewne większość, myśląc o własnej działalności, nie ma pojęcia . To jest po prostu ostra harówka, stres i zero czasu na życie poza pracą,
Fajnie jest, jak pracuje się gdzieś w miłym klimacie i robi spokojnie ciekawe rzeczy, ale przychodzi moment gdy taki biznes przejmuje większa korporacja i zaczyna się jazda, nagle sprawy proste stają się niemożliwe, a odgórne decyzje robią z ludzi idiotów. Pracując w serwisie technicznym (mobilnym) dostałem w nagrodę gps do samochodu i papier o zadaniowym czasie pracy -z notatką, że powrót do domu nie wlicza się do czasu pracy -takie oto metody aby móc w gazecie napisać jak to korporacja dzięki optymalizacji procesów poprawia wydajność itp itd. Także lepiej harować na swoje niż na zagraniczne.
Wiedziałem o tym wcześniej, a rozmyśliłem się w trakcie. Doszedłem wo wniosku, że zalety nie zrekompensują braku czasu. Chociaż pomogło tutaj zapewne też to, że jednak z pomysłem udało mi się komercyjnie, poza formalną DG.
Nasz rynek nie daje mozliwosci robienia pieniedzy na kolumnach. Da sie zyc, ale zeby to byl milionowy biznes to watpie. Pylon bez swojego parku maszynowego do produkcji mebli nic by nie zrobil, z ich zaplecza korzystaja tez inne firmy. Ponoc Swidnicka Diora ledwo ciagnie, mimo ze robi zamowienia glownie dla zachodnich zleceniodawcow. Swoja droga ciekawe jakie minima produkcji sa w Diorze. Trzeba sie dopytac....
Gwoli ścisłości, firma to właśnie nazwa. Działalności gospodarczej. A jak masz nazwę, to w zasadzie jeszcze nic nie masz . Gdybyś miał biznesplan, to mógłbyś napisać "nawet". Ja swego czasu myślałem nad własną działalnością, opracowałem też biznesplan, wykonałem badania rynku, zidentyfikowałem konkurencję tzw. wewnętrzną i zewnętrzną, prognozy i tym podobne wymysły . Byłoby to coś poważniejszego i nie było niebezpieczeństwa, że nie wypali, bo tym, co udało mi się opracować, zainteresowane były większe firmy. Jednak nie otworzyłem i nie otworzę, bo nie widzi mi się pracować po 16 godzin na dobę, abstrahując od wszystkich problemów urzędowo-biurokratycznych, o których zapewne większość, myśląc o własnej działalności, nie ma pojęcia . To jest po prostu ostra harówka, stres i zero czasu na życie poza pracą, zwłaszcza na początku. Co nie, lklukasz? .
stres do tego stopnia, ze w szpitalu wyladowalem :(
jako zajecie dodatkowe ok ale jako dzialalnosc glowna to raczej nie
trzeba miec duzo kontaktow i ludzi dobrze ci zyczacych
ktorzy beda chcieli ci podpowoedziec i pomoc
musisz miec ludzi od wszystkiego: cnc, lakier, plytki itd
trafiac na klientow z duza kasa lub tylko takich sobie wybierac
cene mnozyc x10 bo musisz za cos zyc
a klient konkretny trafia sie raz moze dwa na kilka miesiecy
i wyrobic sobie marke niekiedy dokladajac do interesu
a zrobienie zwrotnicy to niestety nie tylko podstawowy zestaw pomiarowy i kilka chwil zabawy
- - - - - aktualizacja - - - - -
i nie mozna zapomniec o skosnookich konkurentach
jest bardzo malo ludzi, ktorzy wiedza co to dobre granie
pamietac musimy o tym, ze dobre granie to nie tylko kolumny
to dopiero poczatek zabawy
rowne znaczenie maja zrodlo i wzmacniacz ktorego uzywamy
tu na forum zrodlo jest calkowicie pomijalne
a najlepszy na swiecie wzmacniacz to jakikolwiek diy (najlepiej ten ktory jest na topie)
klient na kolumny diy zrobione pod jego preferencje sie zgodzi
ale o wzmacniaczu czy zrodle zapomnij
chce miec na polce pod tv firmowe klocki
- - - - - aktualizacja - - - - -
z ciekawostek to mam opracowane urzadzenie ktore moze zastapic procesor dzwieku w systemach car audio
ktore moze w bez inwazyjny w jakosc sposob usystematyzowac scene i pozycje dzwiekowe :)
niedlugo pierwsze testy
Całkiem możliwe, że macie rację :) ze stronami, ale nie skupiajcie się na www Diory, a popatrzcie na produkty - wygląda jakby ktoś VoiceKrafta podrabiał i mu nie wychodziło :lol:
Da sie zyc, ale zeby to byl milionowy biznes to watpie.
Jeśli miałbym sie zabierać za taki biznes w życiu nie nastawiał bym sie na milionowe zyski, raczej wychodził bym z założenia, że robie coś co lubie a przy okazji sie z tego utrzymuje
Pytanie czy się taki biznes opłaca ?
To policz sobie swoje Miesięczne wydatki :
ZUS za siebie bez pracownika 1000
Lokal - przyjmuję ze nie masz więc wynajem 1500-3000
Telefon - 120 pln - wszystko w pakiecie abonamentu włącznie z netem
jakaś strona w necie ? kilkanaście pln /mieś
Wacha do fury jeśli posiadasz ....od 300 pln do kilku Kpln gdy zaczniesz jeździć z promocją z towarami po kraju
i nie myśl że coś wsadzisz w koszta bo żeby robić koszta trzeba mieć z czego
Więc przygotuj się na minimum 3000 pln płatności co miesiąc.
Każdy kto planuje gruby start w biznes i planuje odnieść sukces a nie ma 100 koła rocznie do przeyebałania to naprawdę lepiej to wpłacić na procent i pójść gdzieś pracować na pensję na 8 H ;-)
Fajnie się żyje marzeniami i planami jednak jak w reklamie albo tylko snujemy albo realizujemy plany.
Teraz szara rzeczywistość :
ZUS ma Ciebie "dupoko w głębie"- zarobiłeś czy nie musisz zapłacić i to na czas !
Nie zapłacisz raz ..odsetki ,nie zapłacisz po monicie to zablokują Tobie konto w banku a jak tam zbraknie zajmą majątek jaki posiadasz z nieruchomościami włącznie
Aaaaa zapomniałem jako prawowity biznesmen musisz zapłacić od tego co utargujesz 23% Vatu ..
No i pozostałe podatki ,daniny ...
mam liczyć dalej ?
Powiem tak - ja miałem dwie sprawy ze skarbówką
jedną z powództwa cywilnego o zniesławienie przez urzędnika skarbowego - wygraną dzięki nagraniu video oraz świadkom
drugą z oskarżenia o jak to nazwano "matactwa podatkowe " bo zmieniłem zeznanie podatkowe w dozwolonym terminie i dobrowolnie chciałem zapłacić WIĘCEJ podatku !
Sprawę wygrałem po roku dzięki temu że ktoś mi coś pokazał bo nie lubił innego urzędnika ot zwyczajnie jeden urzedas postanowił się pozbyć innego .
Za to w ZUSie jakoś panie miały miękkie serce dla mnie pokierowały , podpowiedziały jak tu zrobić by nie było kary :) jednak z tego co słyszałem to pewnie jakieś zboczenie urzędnicze czy inny fetysz he he .
Niestety w naszym pięknym kraju jest tak że to TY musisz udowadniać urzędnikom fakt niebycia wielbłądem ...
o zbyt czy inne pierdy musisz martwić się sam , o to by nie być złodziejem którym i tak wg urzędników jesteś też musisz martwić się sam i udowadniać że tak nie jest ...
Czy audio sie opłaca ? Po 16 latach zmieniłem branże i jestem szczęśliwy . Zarabiam godnie a nawet lepiej ...sam dobieram dla kogo będę pracował - już mnie stać na to by powiedzieć klientowi że nie jest wiarygodny dla mnie ... Nie muszę się martwić o to że jakiś market czy sieć marketów zapłaci mi pół roku po terminie...
W biznesie nie ważne co robisz . Malujesz płoty , kopiesz rowy , pieczesz ciasteczka czy hodujesz poziomki
Jeśli jakoś się odnajdziesz w tym co będziesz wykonywał i do tego regularnie, terminowo otrzymywał godziwe wynagrodzenie to już wygrałeś .
I tego Tobie życzę
Skomentuj