Witam, jestem osobą prywatną, nie żaden przedsiębiorca, jakiś czas temu sprzedałem na allegro monitor, wszystko elegancko spakowałem w karton o bokach dłuższych niż monitor tj z każdej strony było ok 5cm do boku kartonu, wszystko obwinięte stretchem tak że monitor nie był luźny i nie było żadnej pustej przestrzeni w kartonie, żeby nic się nie odwinęło i przesunęło. Śledziłem przesyłkę jak zawsze, zauważyłem że przesyłka była awizowana, kupujący ją odebrał następnego dnia na placówce, i po odebraniu dopiero prawdopodobnie w domu otworzył paczkę, i monitor okazał się uszkodzony. Uszkodzony został tak, że plastik od dołu monitora był pęknięty, aż zerwany, a po włączeniu monitora ukazały się paski i ogólnie zepsuta matryca.
Kupujący rozpoczął dyskusję na allegro, napisał że są uszkodzenia, że monitor był źle zapakowany itp. że mógłby to przeboleć jeśliby działał i spytał czy przyjmuję zwrot produktu i zwrócę pieniądze. Byłem w szoku że tak opakowany i grubą gąbką monitor można uszkodzić, odpisałem mu niestety ale nie przyjmuję zwrotu z tego względu iż nie został sporządzony protokół uszkodzenia przesyłki na placówce, a na placówce można otworzyć przesyłkę i sprawdzić, że wcześniej wysłałem monitory identycznie zapakowane i nie tylko monitory i nic się nie stało. Napisałem w drugiej wiadomości że w ciągu 7 dni od odebrania przesyłki można reklamować przesyłkę, sprzedający po dwóch dniach odpisał "Na stronie poczty polskiej, przy tworzeniu zgłoszenia reklamacyjnego, jest podana informacje, że adresat może reklamować, gdy nadawca się zrzeka roszczenia. Dalej skladam rekamację, ale nie wiem jak to rozpatrzą.".
Napisałem mu że należy dołączyć dowody tzn. zdjęcia uszkodzonego towaru, zrzuty aukcji na allegro w celu udowodnienia wartości i argumentować tym że paczka była dobrze zabezpieczona, i że przyjąłbym zwrot i oddał pieniądze jeśli kupujący spisałby protokół uszkodzenia. Odpisał mi dopiero po 4 dniach tj 12 kwietnia "Niestety nie załączyłem do reklamacji informacji o zakupie przez allegro, ani skanu aukcji by potwierdzić koszt. Nie mogę już do zgłoszenia nic dołączyć, musze poczekać aż reklamacja będzie rozpatrzona. Nie wiem jak wygląda przebieg reklamacyjny na poczcie, czy wyznaczona zostanie osoba opiekująca się zgłoszeniem, czy po prostu ktoś odpisze ze nie akceptują i trzeba apelować. Zgłoszenie oczywiście było nadane przed upływem 7 dni."
Po tym już nic nie odpisywałem bo czekam na wiadomość jak poczta polska rozpatrzy reklamację, a ogólnie wątpię że rozpatrzą to z tego względu iż sporządzona została dopiero po odebraniu przesyłki czyli potwierdzeniu że wszystko dobrze, i że kupujący nie dołączył żadnych dowodów w celu reklamacji.
Dzisiaj allegro mi przysłało maila że dyskusja trwa 30 dni i poprosili kupującego aby zdecydował, czy jego problem został rozwiązany. 8 maja mija 30 dni od dnia złożenia reklamacji, czytałem w regulaminie PP że jeśli nie odezwą się w ciągu 30 dni od zgłoszenia, reklamacja zostanie rozpatrzona pozytywnie.
Tylko teraz nie wiem czego się mogę spodziewać po tylu dniach, jeśli kupujący się zrzeknie że chce zwrot pieniędzy i odeśle monitor, bo poczta polska negatywnie rozpatrzyła reklamację, co mam wtedy zrobić, bo minęło już tyle dni od odebrania przesyłki. Zostaję wtedy bez pieniędzy z zepsutym monitorem przez przewoźnika, a reklamować już nie mam jak
Kupujący rozpoczął dyskusję na allegro, napisał że są uszkodzenia, że monitor był źle zapakowany itp. że mógłby to przeboleć jeśliby działał i spytał czy przyjmuję zwrot produktu i zwrócę pieniądze. Byłem w szoku że tak opakowany i grubą gąbką monitor można uszkodzić, odpisałem mu niestety ale nie przyjmuję zwrotu z tego względu iż nie został sporządzony protokół uszkodzenia przesyłki na placówce, a na placówce można otworzyć przesyłkę i sprawdzić, że wcześniej wysłałem monitory identycznie zapakowane i nie tylko monitory i nic się nie stało. Napisałem w drugiej wiadomości że w ciągu 7 dni od odebrania przesyłki można reklamować przesyłkę, sprzedający po dwóch dniach odpisał "Na stronie poczty polskiej, przy tworzeniu zgłoszenia reklamacyjnego, jest podana informacje, że adresat może reklamować, gdy nadawca się zrzeka roszczenia. Dalej skladam rekamację, ale nie wiem jak to rozpatrzą.".
Napisałem mu że należy dołączyć dowody tzn. zdjęcia uszkodzonego towaru, zrzuty aukcji na allegro w celu udowodnienia wartości i argumentować tym że paczka była dobrze zabezpieczona, i że przyjąłbym zwrot i oddał pieniądze jeśli kupujący spisałby protokół uszkodzenia. Odpisał mi dopiero po 4 dniach tj 12 kwietnia "Niestety nie załączyłem do reklamacji informacji o zakupie przez allegro, ani skanu aukcji by potwierdzić koszt. Nie mogę już do zgłoszenia nic dołączyć, musze poczekać aż reklamacja będzie rozpatrzona. Nie wiem jak wygląda przebieg reklamacyjny na poczcie, czy wyznaczona zostanie osoba opiekująca się zgłoszeniem, czy po prostu ktoś odpisze ze nie akceptują i trzeba apelować. Zgłoszenie oczywiście było nadane przed upływem 7 dni."
Po tym już nic nie odpisywałem bo czekam na wiadomość jak poczta polska rozpatrzy reklamację, a ogólnie wątpię że rozpatrzą to z tego względu iż sporządzona została dopiero po odebraniu przesyłki czyli potwierdzeniu że wszystko dobrze, i że kupujący nie dołączył żadnych dowodów w celu reklamacji.
Dzisiaj allegro mi przysłało maila że dyskusja trwa 30 dni i poprosili kupującego aby zdecydował, czy jego problem został rozwiązany. 8 maja mija 30 dni od dnia złożenia reklamacji, czytałem w regulaminie PP że jeśli nie odezwą się w ciągu 30 dni od zgłoszenia, reklamacja zostanie rozpatrzona pozytywnie.
Tylko teraz nie wiem czego się mogę spodziewać po tylu dniach, jeśli kupujący się zrzeknie że chce zwrot pieniędzy i odeśle monitor, bo poczta polska negatywnie rozpatrzyła reklamację, co mam wtedy zrobić, bo minęło już tyle dni od odebrania przesyłki. Zostaję wtedy bez pieniędzy z zepsutym monitorem przez przewoźnika, a reklamować już nie mam jak
Skomentuj