Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

kompresor na warsztat

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    kompresor na warsztat

    Cześć

    Zastanawiam się ostatnio nad zakupem małego kompresora do:
    - czyszczenie powietrzem
    - gwoździarka
    - wkretarka
    i inne narzedzia, oczywiście bez opcji malowania.

    Prace sezonowe, czysto amatorskie, nie chcę wydać majątku.

    Ostatnio oglądając poniższy filmik
    https://www.youtube.com/watch?v=8OPZQkTIfwQ&t=49s
    w 14 sekundzie widać mały sprytny kompresor do takich prac.

    Pytanie jakiej pojemności to może być - 24L czy taka pojemność wystarcza do wymienionych narzędzi?

    Jesli ktoś ma doświadczenia z takimi narzędziami to proszę o info.

    pozdrawiam

    #2
    24L w warsztacie wystarczy. Ten na filmie jest dużo mniejszy.

    Skomentuj


      #3
      Patrzeć na sprzęt konkretnej firmy czy olać to ?

      Skomentuj


        #4
        Ja mam 24l bituxx, dość cichy, spokojnie w nocy w bloku napompuje zbiornik, jak by go zabudować to już w ogóle będzie cicho.
        Szukał bym podobnych konstrukcji z dwutłokową sprężarką, miałem inne marketowce pożyczone i trzeba było uciekać po ich włączeniu.

        Tu jest coś podobnego i taką konstrukcję bym polecał, jak nie planuje się jakiejś orki tym kompresorem, taki suchy cichy kompresorek jest super, bez oleju i dużego hałasu.
        https://allegro.pl/oferta/kompresor-...uct&bi_m=reco&

        Można wziąć mniejszą wersję z silnikiem 550W, bardzo dobrej jakości węże są w castoramie takie grube gumowe (nie pamiętam producenta), ale wąż jest markowy 8mm, końcówki także, wszystko zaprasowane, chyba jakieś 60zł za 5m, za tyle nie kupisz osobno części na ten wąż.
        Jak jest potrzebny fajny bardzo elastyczny i miekki wąż do przedmuchu, czy małego pistoletu to RAGNO 6mm (allegro) na metry, trzeba zarobić końcówki, tanio są w casto airpressa.
        Tanie akcesoria do sprężonego powietrza są w leroyu.
        Last edited by Marcin V; 25.02.2020, 13:23.

        Skomentuj


          #5
          Zamieszczone przez Marcin V Zobacz posta
          i trzeba było uciekać po ich włączeniu.
          co masz na myśli ?:)

          Skomentuj


            #6
            Spory ten 24l, nadaje się do malowania?
            Też myślałem o jakimś małym kompresorze, głównie do przedmuchiwania.
            Widzę amerykanie uwielbiają gwoździarki. Każdy prawie klei na gwoździe.
            Last edited by scythe1123; 25.02.2020, 14:39.

            Skomentuj


              #7
              Zamieszczone przez scythe1123 Zobacz posta
              Spory ten 24l, nadaje się do malowania?
              Jesli masz na mysli amatorskie malowanie nieduzych kolumn, to jak najbardziej. Szczegolnie jak kupisz oszczedny pistolet.

              Skomentuj


                #8
                Zamieszczone przez dragon Zobacz posta
                co masz na myśli ?:)
                Hałas, tu spokojnie można pompować i rozmawiać, odkurzacz na full jest głośniejszy. Przy normalnych bez ochronników słuchu nie dało rady.
                Tu największy hałas, jest jak odpina się wąż przy kompresorze i 8 barów powietrza z węża się uwalnia.

                Co do malowania, to małe powierzchnie, mniejszym pistoletem ogarnie spokojnie, ale cudów nie ma.
                Last edited by Marcin V; 25.02.2020, 15:21.

                Skomentuj


                  #9
                  Zastanawiam się między tym co podałeś Marcin z 6L zbiornikiem a tym https://allegro.pl/oferta/cichy-komp...e-404e5d4538cf

                  Głośność to nie jest jakiś problem dla mnie, bardziej sie zastanawiam nad rozmiarem zbiornika

                  Skomentuj


                    #10
                    Nie wiem, dla mnie jakieś 50cm*50cm*25cm to mały kompresorek i taki idealny balans pomiędzy pojemnością a wydajnością.
                    Przy 8 barach to za wiele tego powietrza tam nie ściśnie.
                    Wagowo też to w sumie nic nie waży, bo nawet 20kg nie ma, moja ukośnica jest cięższa. A większy zbiorniczek to rzadsze włączanie.

                    Ja sobie strzeliłem taki system przygotowania powietrza (oleju nie potrzebuję) i kompresor wywaliłem z pola widzenia.


                    To wyląduje na ścianie i będzie pro.

                    Skomentuj


                      #11
                      Z tym przedmuchiwaniem/czyszczeniem powietrzem to bym się mocno zastanowił, te mikro kompresorki mają żałosną wydajność + mikro butla, dobrze to nie wróży, wciśniesz spust 5s i butla pusta.
                      Lepiej zbudować coś na 2 "lodówkowcach" dalej cicho a wydajność większa, i o ile do gwoździarki wystarczy to do malowania i sporej ilości narzędzi już napewno nie.

                      Sprawdź ile L/min potrzebuję narzędzie którego chcesz używać i wszystko będzie jasno jakiej wydajności potrzebujesz, kiedyś lakierowałem na 24L, potem na 2x 24L i na okrągło praktycznie chodziły... Kompresor gorący, powietrze w butli gorące, dać sie da ale nie polecam.
                      Teraz mam 100L butle (350L/min wydajności na wyjściu) i do malowania jest to minimum, narzędzia typu "dremel", szlifierka kątowa potrzebuja więcej, z przerwami da się robić.

                      Skomentuj


                        #12
                        Podzielam to zdanie, akurat do przedmuchiwania wbrew pozorom przydaje się konkretny kompresor, wcześniej miałem butle 25l i takie przedmuchiwanie to jest dosłownie chwila, teraz 40l 200l/min i ten już jest w stanie utrzymywać ciśnienie na konkretnym przedmuchiwaniu, do malowania to już jest mało, ale pistoletem LVLP coś tam się dało malować, bo lakierowanie to za duże słowo.

                        Chociaż te kompresorki bezolejowe to też ciekawy temat, taki 50l to już jakaś opcja.

                        Skomentuj


                          #13
                          Pamiętam jak ja miałem taki dylemat, najpierw kompresor 24l, który po dłuższym czasie już tylko wkurzał z wydajnością do zwykłego przedmuchu (chociażby komputera). Następny 50l 2-tłokowy (silnik 3 kW) z teoretyczną wydajnością tych 250-300l/min, który w małym warsztacie do przedmuchu jeszcze był OK, ale potem jak kupiłem spawarkę (AC/DC TIG) z cięciem plazmowym to już ledwo zipał. Tak samo było z malowaniem (agregatem malarskim z 8 litrowym pojemnikiem). No to wreszcie kupiłem 350 litrowy, 3-tłokowy, 3-fazowy silnik 7.5 KW ładujący do 12 barów z "praktyczną" wydajnością 700-800l/min i tutaj byłem zadowolony do czasu aż nie podłączyłem piaskarki (syfonowej)...

                          Potem się wkurzyłem, poszukałem trochę i znalazłem sobie do garażu stary (z 1994) i relatywnie tani kompresor śrubowy 30 kW. Wydajność praktyczna 4000l/min przy 13 barach:





                          Do czego zmierzam? Kompresory śrubowy są relatywnie ciche i miłe dla ucha, dlatego polecam sobie poszukać jakiegoś używanego o mniejszej mocy (powiedzmy do 10 kW) i ogólnie bardziej kompaktowego do kąta w garażu. Kompresory tego typu zazwyczaj można tanio wyrwać z likwidacji zakładów no i są praktycznie nie do zdarcia jeśli dbamy o wymianę oleju, separatora oleju i filtru oleju. Mój ma przepracowane ponad 30k godzin i raczej daleko mu do jakiejkolwiek awarii układu śrubowego, zresztą, śruby kompresujące nigdy się nie stykają, ponieważ doszczelnieniem zajmuje się właśnie olej.

                          Czasem warto wydać troszkę więcej aby potem nie kupować coraz to bardziej wydajniejszego kompresora, który po czasie znowu nie spełnia naszych wymagań.
                          Last edited by .3lite; 27.02.2020, 17:15.

                          Skomentuj


                            #14
                            Na razie szukam czegoś w okolicy 500zl. Co do wydajności to na dzień dzisiejszy sam nie wiem dokładnie jakie mam potrzeby przy tym co będę robić a to że będą się zmieniać tz biegiem czasu to pewne. Nie mam 10kzl ani miejsca żeby kupić od razu maszynę na lata.

                            Skomentuj


                              #15
                              Zamieszczone przez dragon Zobacz posta
                              Nie mam 10kzl ani miejsca żeby kupić od razu maszynę na lata.
                              Ja za swój dałem 4k PLN. Widziałem kompresory śrubowe starej daty z różnych zakładów i o mniejszej mocy w cenach 2k PLN. Z miejscem faktycznie może być problem, ale te o mniejszej mocy wcale nie są takie duże.

                              Koniec końców ja napisałem jak to wyglądało w moim wypadku. Morał tego wszystkiego jest taki, że potem zawsze znajdzie się jakaś rzecz przy której brakuje nam wydajności tego kompresora.

                              Skomentuj


                                #16
                                Trochę więcej niż Twój budżet ale mogę polecić ten: LINK
                                Kupiłem go niedawno i śmiga pięknie. Na szczególną pochwałę zasługuje sposób wysyłki - Dedykowana skrzynia kartonowa z wkładem ze sklejki.
                                W ich sklepie są też tańsze modele do 500zł.

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Co do DIY to uczciwie mówiąc ni jak się nie kalkuluje, pielgrzymka po złomowiskach albo allegro.
                                  Na allegro taki lodówkowiec w niewiadomym stanie to z 50zł, to razy 3 by jako tako pompowało i to w najlepszym przypadku i tak nawet się nie zbliża do bezolejowej sprężarki z dwoma tłokami. Do tego trzeba butlę, zawór spustowy, manometry, presostat, zawór zwrotny (zwłaszcza do lodów, bo im jest trudniej), odwadniacz/odolejacz, reduktor.
                                  Trochę armatury, trochę*spawania, ups nagle jesteśmy powyżej ceny takiego gotowego kompresorka.

                                  Przerabiałem temat i super fajnie, nagle ciap, sprężarka poleciała, to następna.
                                  Jako hobbystyczny projekt to fajnie, ale jak ktoś nie ma w planach zostać konstruktorem kompresorów to już nie bardzo.
                                  Do tego jeszcze problem ze zdobyciem butli, najlepiej z mufkami wejścia, wyjścia i spustu. No chyba że liczymy na szczęście i pospawamy sami butlę, przecertyfikujemy za domem pompując do 10 barów, nie zabijając nikogo po drodze (można wodą wypełnić tak na 80% i dopiero pompować).

                                  Bezsens, do którego uciekałem bo miałem za free sprężarki z zamrażarek.

                                  Tak poza tym to trochę nie odlatujmy, potrzebny jest mały kleszcz, to przedmuchania pierdołek, czy jakichś lekkich prac.
                                  Lata używałem w pracy do przedmuchu kompów małego 24l shepach 1 cylinder bez oleju, pompował*się*wieki, ale sensownie dało się przedmuchać kompa na jednym zbiorniku.
                                  Jak ktoś ma przemysłowe wymogi uzasadnione przemysłowymi urządzeniami to spoko, ale w domu gdzie się*będzie tego używało raz na miesiąc, to chyba nie ma co szaleć.

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    Jak komus brakuje powietrza w 24 litrach, na przedmuchanie komputera, to ja nie mam pojecia jak ten komputer wyglada i jakim cisnieniem w niego dmucha :) ja 24l kompresorem przedmuchuje, pompuje kola, uzywam gwozdziarki i lakieruje kolumny, wiec nie dajmy sie zwariowac. Taki kompresor jaki Zolwik pokazal, to spelnia 99% potrzeb amatora, chyba ze ktos chce do tego zapinac szlifierke pneumatyczna czy klucz do kol, to faktycznie braknie mocy i powietrza.

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      Raczej komputerów w liczbie mnogiej Tak jak Napisał Marcin V, o ile powietrza starczyło na dobre przedmuchanie jednego czy drugiego komputera to pompowanie trwało wieki i darł się niemiłosiernie (nawet nie wiem, czy nie głośniej niż mój śrubowy 30 kW...).

                                      To było też z 10 lat temu i nie wiem, czy wtedy nie dałem za niego z 200-300 PLN, czyli w sumie jakieś grosze. Teraz mając dwa razy taki budżet to można dostać coś co dobrze działa i jest znacząco cichsze.

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        Ogólnie to miałem styczność z kilkoma zakładami, gdzie pracują śrubówki i z reguły były mniejsze niż ta 30kW, także do domu to trochę overkill, mimo że sam mam 3f to jak już raczej max 7.5kW bym zarzucił, w znajomej lakierni taki śrubowy pracuje i spokojnie im tam pistolety HVLP i szlifierki to ciągnie. Do piaskowania już by było za mało, ale jak taki kompresorek chodzi cały tydzień, to ta moc też ma znaczenie, jeśli o koszty eksploatacji chodzi.

                                        Ogólnie największy problem to gabaryty i to by się trafił w dobrym stanie, bo jak będzie jakaś ukryta wada, to też można popłynąć.


                                        Swoją drogą z ciekawości też przeglądałem sobie kompresory łopatkowe, tylko jak się później okazało, jest to sprzęt trochę niszowy i niekoniecznie tańszy od śruby, jeśli patrzeć na wydajność.

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X