Hehe. To może ja pochwale sie co zrobiłem jak za długo bawiłem sie głosnikiem obok monitora. Na początku zaczęły podobać mi sie kolorki które ukazywały sie na monitorze. Po chwili owe kolrki pozostały a ja jakby to powiedzieć troszke sie wystraszyłem. Wyłączyłem więc monitor na kilka minut wł go spowrotem a kolorki jak były tak są nadal i wcale nie mają ochoty zaniknąć. I teraz mój sposób na przebarwienia. Proszę się nie śmiać :P Przyniosłem z kuchni chyba wszystkie noże jakie mam i każdym po kolei zacząłem jeździć po kineskopie monitora - no i udalo się
Pzdr.

Skomentuj