Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Matronix - gwarancja itd

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Matronix - gwarancja itd

    Witam :)
    Pewnego dnia popsuł mi sie matronix i go odesłałem na gwarancje... było to 11 Września w poniedziałek :cool:
    No i jak wysłałem tak wysłałem... wzmacniacz doszedł a dziś jest 6 Października i wzmka niema... Ze 2 tygodnie temu Pan Matronix pisał mi ze wzmacniacz mam miec w przyszlym tygodniu... potem w nastepnym tygodniu pisał ze juz wysle go... nastepnie dokładnie w zeszłym tygodniu zapytałem co z moim wzmakiem i powiedzial ze nie pamieta dokladnie czy moj już wysłał ale cześć wzmacniaczy juz wysłał w czwartek a drugą część wyśle w poniedziałek... dziś jest piątek i :lol:
    Więc mam pytanko może ktoś ma z forum tutaj matronixa i mogłby mi powiedzieć czy w karcie gwarancyjnej jest napisane w ciągu ilu dni producent powienien uporać się z naprawą.
    Dzięki

    #2
    vip, a tak trochę poza tematem: ile czasu minęło od daty zakupu do daty zgłoszenia reklamacji?

    Skomentuj


      #3
      Rok jeszcze nie minął. Minie jakoś w październiku!

      Skomentuj


        #4
        Gdyby to było to było mniej jak pół roku to mógłbyś się powołać na rękojmię, ale teraz to poszło na "gwarancję". Jeśli to byłaby rękojmia, to wykonawca miałby 2 tygodnie na odpowiedź, a potem by się zobaczyło. Niestety co do gwarancji to tylko wykonawca ustala czas. Jeśli go nie ma na umowie, to teoretycznie można trzymać nawet i rok czasu... Chyba nic nie pokręciłem :)

        Skomentuj


          #5
          No, ale własnie w gwarancji było napisane ile dni na to ma producent, ale akurat nie pamiętam dokładnie ile. Gwarancja przecież została wysłana z wzmacniaczem :neutral:

          Skomentuj


            #6
            Ogólnie na gwarze jest 14 dni,ponoć reguluje to jakiś przepis.Ale na tą chwilę nie dysponuję odpowiednim materiałem na poparcie mojej opini.
            Jak masz numer fona do gościa do postresuj go rzecznikiem,działa jak cholera :lol:

            Skomentuj


              #7
              umberto, niestety ale nie ma ma czegoś takiego jak prawnie zagwarantowany termin wymiany gwarancyjnej. Gwarancja w ogóle nie jest zagwarantowana prawnie. Sprzedawca NIE MUSI jej udzielać, ale za to my możemy udać się do kogoś kto jej udziela Nie ma również czegoś takiego, jak gwarancja niepisana, tzn sprzedawca mówi że jest, ale nie daje na nią żadnego kwitka.

              Prawnie zagwarantowana jest tylko 12 miesięczna rękojmia, a co do niej to właściwie jest wszystko uregulowane odpowiednimi przepisami prawnymi.

              A co do sprawy, to już VIPowi napisałem co może zrobić, a co na pewno podziała

              Skomentuj


                #8
                Moje dosiwadczenioa z gwarancja sa nastepujace :

                Kupilem sobie MP3 ponad rok temu w sklepie RTV / AGD . Dokladnie na dzien przed uplywem gwaracji przynioslem im ja spowrotem - powodem bylo zepsute gniazdo jack'a . Ekspedient spisal potrzebne dane ( bo nawet nie mialem paragonu zakupu , a tylko potwierdzenia wplaty kolejnych rat i jakies jeszcze mniej wazne kwitki ) . Ów pan powiedzial,ze w ciagu dwoch do trzech tyg. ROBOCZYCH odezwa sie do mnie na telefon . Minal miesiac i pare dni i..... NIC . Poszedlem do sklepu , pan stwierdzil,ze nic do nich spowrotem nie przyszlo i 300 zl wrocilo do mojej kieszeni . Taki byl final tej historii z oczywista korzyscia z mojej strony :) . Aktualnie jestem na etapie szukania jakiegos zastepczego mp3... potanialo to wszystko na szczescie :)

                Skomentuj


                  #9
                  Jesooo... poczytajcie przepisy zanim zaczniecie wypisywać bzdury

                  Skomentuj


                    #10
                    Quester, nie wiem czy jej wypowiedzi się to tyczy, ale ja swoją oparłem na rozmowie z osobą pracującą w urzędzie ochrony konsumentów, więc popraw co było źle :) Być może facio jakiś niedouczony był...

                    Skomentuj


                      #11
                      napewno ja zadnej bzdury nie napisalem bo to sa poprostu fakty.

                      Skomentuj


                        #12
                        Esh0 ma racje...

                        Polecam lektrure http://www.uokik.gov.pl/

                        Skomentuj


                          #13
                          Po pierwsze: czy aby na pewno istnieje rękojmia ?
                          Po drugie: istnieje coś takiego jak gwarancja sprzedawcy i obowiązuje ona 24 miesiące, a co za tym idzie gwarancja jest prawnie usytuowana i sprzedawca może sobie uskuteczniać tylko czcze gadanie, że gwarancji nie daje. W przypadku braku dokumentu gwarancyjnego dowód zakupu jest podstawą korzystania z gwarancji sprzedawcy.
                          Wniosek z tego prosty: nawet jeśli dostaniemy do ręki świstek gwarancyjny, na którym szumnie jest napisane, że gwarancja obowiązuje 12 miesięcy (bo takiej gwarancji może udzielić producent) to sprzedawca i tak gwarantuje nam niejako z urzędu 24 miesiące bezawaryjnego funkcjonowania zakupionego towaru.
                          Proponuje poczytać dyrektywy UE i wynikające z nich ustawy.

                          Skomentuj


                            #14
                            Quester, wszystko co napisałeś jest zupełnie na odwrót tego, co ja usłyszałem z ust rzecznika. Wg. niego nie ma gwarancji, a właśnie jest rękojmia... Jak może istnieć gwarancja, która nie ma żadnego regulaminu, bo skoro nie otrzymałem kwitka, to gdzie mogę o tym poczytać?

                            Fajnie by było, jeśli podałbyś konkretne linki, poczytam i pójdę mojego rzecznika doszkolić

                            Skomentuj


                              #15
                              Rzecz w tym, że jest to informacja pozyskana od mojego radcy prawnego, który czuwa nad moją działalnością gospodarczą (między innymi nad przestrzeganiem litery prawa w internetowym sklepie FAS)

                              BTW: Gwarancja to nie promocja, żeby trzeba było pisać do niej regulamin :)

                              Skomentuj


                                #16
                                Zamieszczone przez Quester
                                Rzecz w tym, że jest to informacja pozyskana od mojego radcy prawnego, który czuwa nad moją działalnością gospodarczą (między innymi nad przestrzeganiem litery prawa w internetowym sklepie FAS)
                                No... to wszystko jasne, Ty jemu płacisz, to mówi Ci prawdę, a mój był z urzędu :lol:

                                Zamieszczone przez Quester
                                BTW: Gwarancja to nie promocja, żeby trzeba było pisać do niej regulamin :)
                                Więc gdzie w takim razie dowiedzieć się o np. terminach wymiany, odpowiedzialności sprzedawcy, co zrobić gdy, itd?

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Postaram się przy okazji dowiedzieć, które ustawy definiują gwarancję sprzedawcy i podrzucę Wam informację o tym. Pewnie nie jednemu się przyda

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    Myślę, że nikt z PurePC się nie obrazi, jeśli wkleję tu tamtejszy post.

                                    Jeżeli splajtuje lub zniknie, należy namierzyć odpowiedzialnego. Jest on zarejestrowany albo w rejestrze działalności gospodarczej w urzędzie gminy lub w krajowym rejestrze sądowym. W zależności od typu spółki odpowiedzialność mogą ponosić lub nie ponosić różne osoby, w tym osoby prawne. W przypadku zarejestrowania osoby fizycznej prowadzącej działalność, odpowiedzialna jest ta osoba.

                                    Jeżeli firma jest w stanie likwidacji, należy wierzytelność zgłosić do listy wierzytelności w sądzie prowadzącym upadłość.


                                    Termin można skrócić do roku tylko w przypadku rzeczy używanych.

                                    --------------------------------------------------------------------------------


                                    Szanowny Panie

                                    bardzo dziękuję za odpowiedź

                                    A co się dzieje jeśli sprzedawca zniknie, splajtuje i nie ma od kogo wymagać "odpowiedzialności sprzedawcy"?

                                    Jak rozumiem odpowiedzialność sprzedawcy można skrócić do roku ale tylko w przypadku rzeczy używanej? W przypadku towaru nowego obowiązuje dwuletni okres?

                                    Z poważaniem

                                    An.

                                    --------------------------------------------------------------------------------


                                    W zakresie umów sprzedaży, o dzieło oraz umowy komisu (kupna rzeczy używanej) zastosowanie mają następujące regulacje prawne.

                                    Są dwa reżimy odpowiedzialności – ustawowy i gwarancyjny.

                                    Konsument sam dokonuje wyboru reżimu odpowiedzialności. Ustawy nie da się w żaden sposób ograniczyć lub wyłączyć, sprzedawca zawsze jest na jej podstawie odpowiedzialny, bez względu na istnienie lub brak gwarancji – art. 13 i art. 11 ustawy.

                                    Reklamację należałoby złożyć na piśmie z wyraźnym powołaniem na gwarancję albo na ustawę.

                                    Może się zdarzyć, że sprzedawca nie będzie chciał przyjąć reklamacji, kierując konsumenta do serwisu producenta. Zgodnie z ustawą sprzedawca MUSI przyjąć reklamację. Jeżeli nie chce jej przyjąć należałoby sporządzić z jakimś świadkiem protokół na tę okoliczność. Potem należy traktować reklamację jako nie załatwioną w terminie – można więc od umowy odstąpić i żądać zwrotu ceny.

                                    Jeżeli chcemy zakwestionować opinię serwisu lub sklepu należy udać się po opinię do rzeczoznawcy. Rzeczoznawcy dostępni są w Państwowej Inspekcji Handlowej. Można tez poprosić o taką ekspertyzę inny serwis.

                                    Gwarancyjny:

                                    Odpowiedzialność spoczywa na gwarancie uwidocznionym w gwarancji. To od niego należy żądać zaspokojenia uprawnień figurujących w gwarancji. W zakresie takich reklamacji stosuje się jedynie postanowienia gwarancji. Nie ma w tym zakresie prawie żadnych przepisów.

                                    Gwarancja musi być wyrażona w reklamie lub w osobnym dokumencie. Koniecznie musi co najmniej precyzować obowiązki gwaranta. Jeśli tego nie robi, to gwarancja nie istnieje. Gwarancja nie może być więc paragonem. Wynika to z art. 13 ustawy o sprzedaży konsumenckiej.

                                    Gwarancja trwa tyle czasu, ile jest w niej podane. To czy przedłuża się o okresy naprawy, albo czy biegnie na nowo w razie wymiany towaru nie jest określone prawem. Zależy od samej gwarancji. Przepisy kodeksu cywilnego w tym zakresie nie obowiązują w umowach z konsumentami, gdyż zostały wyłączone przez ustawę o sprzedaży konsumenckiej obowiązującą od 1 stycznia 2003r.

                                    Odpowiedzialność za wykonywanie lub realizację uprawnień wynikających z gwarancji opiera się na ogólnych zasadach kodeksu cywilnego – art. 471 i następne. Oznacza to, że można domagać się odszkodowania jeżeli reklamacja nie została odpowiednio zrealizowana lub trwała zbyt długo. Szkodę należy jednak wykazać – wyliczyć ile się straciło w związku z pozostawaniem towaru w naprawie. Odszkodowanie może również obejmować utracone korzyści.

                                    To ile razy towar może być naprawiony zależy od gwarancji. Niestety może ona w tym wypadku milczeć. Jeżeli są to naprawy powtarzające się, to niestety znów trzeba odwołać się do zasad ogólnych kodeksu cywilnego.

                                    Ustawowy.

                                    Podstawą jest ustawa o sprzedaży konsumenckiej.

                                    Odpowiedzialność ciąży na sprzedawcy.

                                    Trwa dwa lata od zakupu. Wadę należy zgłosić w ciągu 2 miesięcy od wykrycia. W zakresie sprzedaży rzeczy używanej można ten termin skrócić, jednak nie poniżej 1 roku. Skrócenie musi być wyraźnie zapisane, jeżeli nie ma takiego zapisu w umowie (lub też umowa jest ustna), to termin wynosi nadal 2 lata.

                                    Niestety nie ma maksymalnej liczby napraw czy reklamacji. Jeżeli reklamacje się powtarzają można jedynie dowodzić, że łączą się one z nadmiernymi uciążliwościami dla konsumenta, a więc można od umowy odstąpić zgodnie z art. 8 ust 4 ustawy.

                                    Reklamację powinno się zgłosić na piśmie.

                                    Koszty reklamacji (transportu, demontażu, ponownego montażu itp.) ponosi sprzedawca – art. 8 ust. 2 ustawy.

                                    Zgodnie z art. 8 ust 4 ustawy można żądać bezpłatnej naprawy lub wymiany towaru, jeżeli jest on niezgodny z umową. Nieodpłatność oznacza, że sprzedawca ponosi koszty transportu, demontażu itp. (art. 8 ust 2)

                                    Odpowiedź powinna nastąpić w ciągu 14 dni (kalendarzowych), jeżeli nie odpowiedziano, to reklamacja jest uznana za uzasadnioną – art. 8 ust 3. Jeżeli sprzedawca nie odpowie na piśmie, to właściwie nie ma możliwości udowodnienia, że odpowiedział.

                                    Jeżeli towar został wymieniony, termin 2 lat biegnie na nowo. Niestety nie ma postanowienia co do przedłużania się odpowiedzialności sprzedawcy, o czas pozostawania towaru u niego w celu załatwienia reklamacji.

                                    Reklamację bezpodstawnie odrzuconą można uznać za nie załatwioną w odpowiednim terminie. Można więc od umowy odstąpić. Odstąpienia dokonuje się na piśmie, które powinno również zawierać żądanie, termin i sposób zapłaty. Odstąpić można również w przypadku gdy naprawa i wymiana są niemożliwe lub narażają konsumenta na znaczne niedogodności.

                                    Nie można odrzucić reklamacji tylko na tej podstawie, że wada powstała po upływie 6 miesięcy od zakupu. Domniemanie zawarte w art. 4 ustawy ma znaczenie jedynie procesowe (jak każde domniemanie), przenosi ciężar dowodu w samym procesie. Jeżeli odrzucono reklamację na tej podstawie, to jest to odrzucenie bezpodstawne, należy więc od umowy odstąpić i żądać zwrotu ceny.

                                    Niezgodnością towaru z umową może być również niezachowanie przez towar odpowiedniej trwałości lub funkcji estetycznych. Oczywiście niezgodny z umową jest również towar niezgodny ze złożonym zamówieniem. Nie mający cech okazanej próbki lub wzoru. Wadą może być również to, że towar nie spełnia swoich funkcji estetycznych, jeżeli są one dla tego towaru kluczowe (kafelki, dywany itp.). Jeżeli wady powstały mimo konserwacji (na przykład prania) zgodnie z zaleceniami producenta lub z informacją na metce itp. to wada również podpada pod niezgodność towaru z umową.

                                    Niezgodność z umową to również nieprawidłowość w zamontowaniu lub uruchomieniu, jeżeli zostały one wykonane w ramach sprzedaży.

                                    Jeżeli sprzedawca nie zwróci pieniędzy, to można udać się do sądu polubownego przy inspekcji handlowej. Inspektoraty są w każdym powiecie. Sądy te są jednak dobrowolne, więc sprzedawca może się na takie postępowanie nie zgodzić. Zapytania są jednak wysyłane przez samą inspekcję, więc często sprzedawcy się godzą.

                                    Jeśli sprzedawca się nie zgodzi pozostanie jedynie sąd powszechny. Jeżeli roszczenie nie przekracza 10 tyś zł. To można złożyć pozew w postępowaniu uproszczonym, na specjalnym formularzu dostępnym w każdym sądzie rejonowym (za darmo) oraz na stronach ministerstwa sprawiedliwości.

                                    Link do ustawy (ustawa ma tylko 13 art. zachęcam do lektury):

                                    http://www.federacja-konsumentow.org....php?story=321

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      No właśnie, też na ten tekst niedawno trafiłem, w nim jest napisane zupełnie na odwrót jak Q mówi... dziwne...

                                      Skomentuj

                                      Czaruję...
                                      X