jechalem ok 90-100 na moto w poniedzialek, bylo mokro i wpadlem w poslizg, polcoilem w pobocze, wyrzucilo mnie do na jakies 10 m(tak mi opoiawdakli pozniej) stracilem przytomnosc, puzniej do szpitala 3x tomografia+ 4xrtg kregoslupa.
skonczylo sie na potluczeniach i wstrzasie mózgu.
w szpitalu powiedzieli mi to cud ze chodze i nic mi sie nie stalo po takim wypadku.
koszt naprawy moto to jak narazie 1000zl :((((
skonczylo sie na potluczeniach i wstrzasie mózgu.
w szpitalu powiedzieli mi to cud ze chodze i nic mi sie nie stalo po takim wypadku.
koszt naprawy moto to jak narazie 1000zl :((((
Skomentuj