Zamieszczone przez luczak69
Zobacz posta
Zamieszczone przez nowy1
Jeśli chodzi o sprzęt profesjonalny, to polecam Makitę. Jakościowo i wytrzymałościowo podobna do niebieskiego Bosha - ale części dużo tańsze. Do młotowiertarki Makity dokupisz np sam wyłącznik za kilka dych, w Boschu wyłącznik tylko razem z okablowaniem rękojeści za jakieś 250-300zł. Serwisy obu działają całkiem sprawnie. Dewalt, Hitachi, Milwaukee, Hilti - jednak nie mają startu. Nie wiem jak Festool albo Kress - nie pracowałem na nich; ceny mają z kosmosu, nawet jak na profesjonalne zastosowanie. Jeszcze jedna uwaga. Porównując w działaniu np takie młoty lub młotowiertarki marketowe z Makitą, Boschem albo Hilti, to na jaw wychodzi więcej szczegółów niż tylko wytrzymałość i sprawny serwis. Płaci się jednak za wygodę pracy - są po prostu lepiej zaprojektowane. Lepiej leżą w dłoni i są lepiej wyważone, przełączniki są łatwiej dostępne, szybka wymiana osprzętu, chłodzenie nie wieje urobkiem prosto w oczy. Np ten młot z Auchana, o którym wcześniej wspomniałem - OK, jest nie do zajechania, ale jeśli chodzi o wygodę pracy to np nie ma w ogóle startu do takich pozycji jak Hilti TE 30-C-AVR, albo chociażby młotowiertarka HR2631FT z Makity, które mają systemy tłumienia wibracji i nie wybijają łapy w nadgarstku po pięciu minutach pracy. Do tego są dużo bardziej precyzyjne i otwór fi 8 ma faktycznie te 8mm i jest okrągły :) Co prawda noname kosztował coś koło 400 zł, a konkurencja odpowiednio ~2500zł za Hilti i jakieś 800zł za Makitę, ale jak się na nich dużo pracuje i one zarabiają na siebie, a właśnie takie jest ich przeznaczenie, to już tak ta cena nie boli. | ![]() |
Skomentuj