Witam
Dawno nie prezentowałem nic na forum, bo i nie było czego pokazać …do wczoraj , kiedy prawie ukończyłem budowę wzmaka na n-mofetach projektu Irka. Jeszcze tylko jakieś ładne gałki do potencjometrów wyczaruję i kable sygnałowe porządne wstawię i gotowe.
Obudowa:
Podstawa wykonana z płyty MDF 18mm, przód także MDF - 32mm. Początkowo był położony fornir sapeli ale jakoś średnio to pasowało, dlatego ostatecznie polakierowałem na czarno. Panel przedni to aluminium 4mm, napisy wykonane metodą termotransferu i całość zabezpieczona lakierem bezbarwnym. Ścianki boczne stanowią radiatory. Płyta tylna i górna to aluminium 2mm. Wszystko czernione w galwanizerni.
Zasilanie.
Jak widać to dwa osobne zasilacze. Czemu takie rozwiązanie (droższe) ?
Hm…nie jestem audiofilem, ale na własne uszy słyszę różnicę w brzmieniu mostka prostowniczego a diod szybkich (BYW29/200) i zdecydowanie wolę to drugie rozwiązanie.
Nie byłem pewien czy przy jednym prostowniku na dwa kanały te diody dałyby radę prądowo, czy by się nie pociły. Wolałem dmuchać na zimne. Jak wykazała praktyka nie było to konieczne bo diody są tylko letnie. Teraz sobie tłumaczę że tak ładniej to wygląda, tak symetrycznie
Będąc przy zasilaczu to pozwolę sobie jeszcze na mała dygresję, bowiem
mając do tej pory GC na LM3886 porównywałem dwa rodzaje kondów w zasilaniu. Panasonic FC 2200 uF/50V i Rubycon CE 2200uF/100V i różnica w brzmieniu była ewidentna. FC dawały dudniący i buczący bas i nie schodził tak nisko jak przy Rubyconach. Tych drugich dało się słuchać i to z przyjemnością w przeciwieństwie do Panasoniców które szybciutko wylądowały w szufladzie.
Dlatego uważam, że warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na dobór tych elementów.
No ale wracając do tematu:
Trafa z Toroidów.pl w wersji audio 250VA 2x32V . Kondensatory to wcześniej wspomniane Rubycony 2200uF + Jamicony HS 10000uF/63V.
Można by zadać pytanie czemu tylko 32V trafo? Przecież spokojnie można było dać więcej.
Ano można było, tylko nie chciałem wysilać końcówki która docelowo na pracować przy obciążeniu 4 ohm.
Aha…no i jest układ miękkiego staru, choć i bez niego mogłoby się obejść.
Końcówka:
To oczywiście konstrukcja Irka (N-Mosfet). PCB robiłem sam nieco go modyfikując. Polegało to na dopasowaniu gabarytowym tak by lepiej wszystko porozmieszczać. Dodałem układ opóźnionego załączania głośników. Trany końcowe to IRFP250 , zastosowałem diodę referencyjną LM385. Wszystkie rezystory metalizowane 1%. Pojemności na wejściu 2,2uF, wzmocnienia nie ruszałem.
Preamp:
To typowa aplikacja TL072 (bardzo podobna do Irkowej barwy tonu tylko z zasilaniem symetrycznym). Jak widać preamp posiada osobne zasilanie. Stabilizatory to LM317 i 337. Z tego trafa są również zasilane układy opóźnionego załaczania głośników. Preampa można ominąć włacznikiem DIRECT, oczywiście potencjometr Volume działa i wtedy gdy omijamy barwę ( volume jest na wejściu preampa).
Koszty:
Hm…aż się boję pisać. Trudno teraz wszystko dokładnie policzyć. Część zabawek miałem bo siedziały w poprzednim wzmaku ( gniazda, preamp ) a i tak szarpnęło mnie na prawie 800 pln
Brzmienie:
Cóż …rzecz subiektywna. Mogę jedynie porównać do LM3886 i …nie ma czego porównywać.
Gdyby Ktoś się zastanawiał czy N Mosfet nadaje się tylko do suba to zdecydowanie mówię że NIE TYLKO DO SUBA. Przyznam że LM3886 prezentuje ładną górę i przyzwoitą średnicę. W przypadku N MOSFETA to pozytywne odczucie jest jeszcze bardziej spotęgowane nie mówiąc już o najniższych rejestrach których na próżno szukać w LMmie.
Jest to mój pierwszy wzmak z którego jestem w 99,9% zadowolony.










Dawno nie prezentowałem nic na forum, bo i nie było czego pokazać …do wczoraj , kiedy prawie ukończyłem budowę wzmaka na n-mofetach projektu Irka. Jeszcze tylko jakieś ładne gałki do potencjometrów wyczaruję i kable sygnałowe porządne wstawię i gotowe.
Obudowa:
Podstawa wykonana z płyty MDF 18mm, przód także MDF - 32mm. Początkowo był położony fornir sapeli ale jakoś średnio to pasowało, dlatego ostatecznie polakierowałem na czarno. Panel przedni to aluminium 4mm, napisy wykonane metodą termotransferu i całość zabezpieczona lakierem bezbarwnym. Ścianki boczne stanowią radiatory. Płyta tylna i górna to aluminium 2mm. Wszystko czernione w galwanizerni.
Zasilanie.
Jak widać to dwa osobne zasilacze. Czemu takie rozwiązanie (droższe) ?
Hm…nie jestem audiofilem, ale na własne uszy słyszę różnicę w brzmieniu mostka prostowniczego a diod szybkich (BYW29/200) i zdecydowanie wolę to drugie rozwiązanie.
Nie byłem pewien czy przy jednym prostowniku na dwa kanały te diody dałyby radę prądowo, czy by się nie pociły. Wolałem dmuchać na zimne. Jak wykazała praktyka nie było to konieczne bo diody są tylko letnie. Teraz sobie tłumaczę że tak ładniej to wygląda, tak symetrycznie

Będąc przy zasilaczu to pozwolę sobie jeszcze na mała dygresję, bowiem
mając do tej pory GC na LM3886 porównywałem dwa rodzaje kondów w zasilaniu. Panasonic FC 2200 uF/50V i Rubycon CE 2200uF/100V i różnica w brzmieniu była ewidentna. FC dawały dudniący i buczący bas i nie schodził tak nisko jak przy Rubyconach. Tych drugich dało się słuchać i to z przyjemnością w przeciwieństwie do Panasoniców które szybciutko wylądowały w szufladzie.
Dlatego uważam, że warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na dobór tych elementów.
No ale wracając do tematu:
Trafa z Toroidów.pl w wersji audio 250VA 2x32V . Kondensatory to wcześniej wspomniane Rubycony 2200uF + Jamicony HS 10000uF/63V.
Można by zadać pytanie czemu tylko 32V trafo? Przecież spokojnie można było dać więcej.
Ano można było, tylko nie chciałem wysilać końcówki która docelowo na pracować przy obciążeniu 4 ohm.
Aha…no i jest układ miękkiego staru, choć i bez niego mogłoby się obejść.
Końcówka:
To oczywiście konstrukcja Irka (N-Mosfet). PCB robiłem sam nieco go modyfikując. Polegało to na dopasowaniu gabarytowym tak by lepiej wszystko porozmieszczać. Dodałem układ opóźnionego załączania głośników. Trany końcowe to IRFP250 , zastosowałem diodę referencyjną LM385. Wszystkie rezystory metalizowane 1%. Pojemności na wejściu 2,2uF, wzmocnienia nie ruszałem.
Preamp:
To typowa aplikacja TL072 (bardzo podobna do Irkowej barwy tonu tylko z zasilaniem symetrycznym). Jak widać preamp posiada osobne zasilanie. Stabilizatory to LM317 i 337. Z tego trafa są również zasilane układy opóźnionego załaczania głośników. Preampa można ominąć włacznikiem DIRECT, oczywiście potencjometr Volume działa i wtedy gdy omijamy barwę ( volume jest na wejściu preampa).
Koszty:
Hm…aż się boję pisać. Trudno teraz wszystko dokładnie policzyć. Część zabawek miałem bo siedziały w poprzednim wzmaku ( gniazda, preamp ) a i tak szarpnęło mnie na prawie 800 pln
Brzmienie:
Cóż …rzecz subiektywna. Mogę jedynie porównać do LM3886 i …nie ma czego porównywać.
Gdyby Ktoś się zastanawiał czy N Mosfet nadaje się tylko do suba to zdecydowanie mówię że NIE TYLKO DO SUBA. Przyznam że LM3886 prezentuje ładną górę i przyzwoitą średnicę. W przypadku N MOSFETA to pozytywne odczucie jest jeszcze bardziej spotęgowane nie mówiąc już o najniższych rejestrach których na próżno szukać w LMmie.
Jest to mój pierwszy wzmak z którego jestem w 99,9% zadowolony.











Skomentuj