Symasym by hessus
Zalozenia:
Dotychczasowa końcówka mocy zbudowana na bazie lm3886 (avt2180) nie spełniała w moim subiektywnym odczuciu wymagań co do ilości basu przy typowo neutralnych kolumnach (STX Φ-Neutrino FX-150). Była świetna do muzyki elektronicznej, popu ale słabo zrealizowane rockowe nagrania (szczególnie z lat 60-70) nie miały "kopa", brzmiały zbyt analitycznie. Od strony technicznej system miał być typową końcówką mocy bez preampu / kontroli sygnału ale z wszystkimi możliwymi zabezpieczeniami (DC, zwarcie, termiczne). Naglosnienie pokoju max 20m wiec moc 60-100W zupelnie wystarczała.
Budowa:
Konstrukcja full dual mono od zasilaczy przez końcówkę mocy po zabezpieczenia - brak połączenia mas.
Zasilanie:
2 x TS 150VA PRI:230V SEC: 2x28V Toroidy.pl (standard Audio)
2 x Nichicon KG 10.000uF per kanał (40.000uF w sumie)
Płytka A-100 per kanał. Brak soft startu.
Końcówka mocy:
Symasym według schematu flodinsa na PCB A-133. Wszystkie elementy wysokiej jakości. Rezystory 1%. Kondensatory Vishay / BC Components, Wima, Silver mica. Tranzystory mocy: Toshiby 2sc5200/2sa1943. Radiator aluminiowy malowany na czerwono szprejem. Na wejściu kondzioł MKP Wima. Zastanawialem się czy nie wstawić tam Black Gate N 4.7uF ale sprzeczne opinie w Internecie co do użycia elektrolitów do couplingu powstrzymały mnie póki co.
Ustawiony prąd spoczynkowy 50mA. Zmierzona moc (sin 1kHz, obciążenie 8Ohm czysto rezystancyjne) ok 60.5W.
Zabezpieczenia:
opóźnione załaczanie kolumn + natychchmiastowe wyłączanie przeciwdziałanie stukom, DC, przeciwzwarciowe, termiczne na uPC1237 na PCB A-111.
Obudowa:
Na obudowie wyłacznik sieciowy + 2 diody sygnalizujące załączenie zasilania końcówek mocy + 2 diody sygnalizujące zadziałanie zabezpieczenia. Obudowa modushop Pesante z grawerem laserowym (wedlug wlasnego projektu w Corel Draw), płyta czolowa anoda 10mm, reszta malowanie proszkowe blachy stalowej. Panowie z modushop wykonali kawal dobrej roboty, obudowa wygląda jak fabryczna a nie DIY. Jedyny minus jaki stwierdziłem to że anoda potrafi sie szybko brudzić przy przejechaniu palcami itp aczkolwiek bardzo łatwo to usunąć. Mam wrażenie ze gdyby lekko pociągnąc to lakierem bezbarwnym lepiej by to zabezpieczyło.
Uruchomienie:
Wszystko zostalo uruchomione bez problemów po starannym montazu i wielokrotnym przedzwonieniu (ktore wykrylo kilka zimnych lutów i jedno mikrozwarcie). Troche miałem obaw z wpasowaniem się radiatora i wycentrowaniem otworów więc przymocowałem do radiatora przez płytke pośrednią (miedź).
Zestaw odsłuchowy:
DAC Kustagon the first mk II (cs4390 + Opa627 + Buf 634) + zwykły potencjometr stereo. Kolumny STX Neutrino.
Wrażenia:
Bałem się szumów i tętnień co chyba jest bardziej prawdopodobne przy modułowej budowie połączeniach przewodami ekranowanymi dla sygnału niskopoziomowego. W głośnikach jest cisza przy braku muzyki gdy poprzednio na lm3886 było słyszalne lekkie tetnienie i szumy. Po bezpośredniom przejściu z lm3886 miałem wrażenie braku zmian lub nieznacznego pogorszenia średnich i wyższych pasm ale chyba wynikało to z niesformatowanych kondensatorów. Po kilku dniach na świeżo wzmacniacz zaczął grać już mega przyzwoicie. Mogę potwierdzić że ma znacznie lepsze zarządzanie basem niż poprzednia końcówka, mimo ze te same kondensatory użyte (4x10.000uF KG) co poprzednio i te same kolumny. Po prostu tam gdzie trzeba potrafi walnąć czystym nie dudniącym basem bez wrażenia konturowości. Słychać to nie tylko przy dużych poziomach mocy ale także przy odtwarzaniu cichym co bardzo cenię. Nagrania także te słabiej zrealizowane odtwarzane są znacznie lepiej, w końcu rock / heavy metal niewspółczesny brzmą jak powinny. Generalnie wiem że już końcówka zostanie u mnie na lata. Polecam bo nie spodziewałem się że tak relatywnie prosty i obklepany układ może dawać tak dobry dzwięk.






Zalozenia:
Dotychczasowa końcówka mocy zbudowana na bazie lm3886 (avt2180) nie spełniała w moim subiektywnym odczuciu wymagań co do ilości basu przy typowo neutralnych kolumnach (STX Φ-Neutrino FX-150). Była świetna do muzyki elektronicznej, popu ale słabo zrealizowane rockowe nagrania (szczególnie z lat 60-70) nie miały "kopa", brzmiały zbyt analitycznie. Od strony technicznej system miał być typową końcówką mocy bez preampu / kontroli sygnału ale z wszystkimi możliwymi zabezpieczeniami (DC, zwarcie, termiczne). Naglosnienie pokoju max 20m wiec moc 60-100W zupelnie wystarczała.
Budowa:
Konstrukcja full dual mono od zasilaczy przez końcówkę mocy po zabezpieczenia - brak połączenia mas.
Zasilanie:
2 x TS 150VA PRI:230V SEC: 2x28V Toroidy.pl (standard Audio)
2 x Nichicon KG 10.000uF per kanał (40.000uF w sumie)
Płytka A-100 per kanał. Brak soft startu.
Końcówka mocy:
Symasym według schematu flodinsa na PCB A-133. Wszystkie elementy wysokiej jakości. Rezystory 1%. Kondensatory Vishay / BC Components, Wima, Silver mica. Tranzystory mocy: Toshiby 2sc5200/2sa1943. Radiator aluminiowy malowany na czerwono szprejem. Na wejściu kondzioł MKP Wima. Zastanawialem się czy nie wstawić tam Black Gate N 4.7uF ale sprzeczne opinie w Internecie co do użycia elektrolitów do couplingu powstrzymały mnie póki co.
Ustawiony prąd spoczynkowy 50mA. Zmierzona moc (sin 1kHz, obciążenie 8Ohm czysto rezystancyjne) ok 60.5W.
Zabezpieczenia:
opóźnione załaczanie kolumn + natychchmiastowe wyłączanie przeciwdziałanie stukom, DC, przeciwzwarciowe, termiczne na uPC1237 na PCB A-111.
Obudowa:
Na obudowie wyłacznik sieciowy + 2 diody sygnalizujące załączenie zasilania końcówek mocy + 2 diody sygnalizujące zadziałanie zabezpieczenia. Obudowa modushop Pesante z grawerem laserowym (wedlug wlasnego projektu w Corel Draw), płyta czolowa anoda 10mm, reszta malowanie proszkowe blachy stalowej. Panowie z modushop wykonali kawal dobrej roboty, obudowa wygląda jak fabryczna a nie DIY. Jedyny minus jaki stwierdziłem to że anoda potrafi sie szybko brudzić przy przejechaniu palcami itp aczkolwiek bardzo łatwo to usunąć. Mam wrażenie ze gdyby lekko pociągnąc to lakierem bezbarwnym lepiej by to zabezpieczyło.
Uruchomienie:
Wszystko zostalo uruchomione bez problemów po starannym montazu i wielokrotnym przedzwonieniu (ktore wykrylo kilka zimnych lutów i jedno mikrozwarcie). Troche miałem obaw z wpasowaniem się radiatora i wycentrowaniem otworów więc przymocowałem do radiatora przez płytke pośrednią (miedź).
Zestaw odsłuchowy:
DAC Kustagon the first mk II (cs4390 + Opa627 + Buf 634) + zwykły potencjometr stereo. Kolumny STX Neutrino.
Wrażenia:
Bałem się szumów i tętnień co chyba jest bardziej prawdopodobne przy modułowej budowie połączeniach przewodami ekranowanymi dla sygnału niskopoziomowego. W głośnikach jest cisza przy braku muzyki gdy poprzednio na lm3886 było słyszalne lekkie tetnienie i szumy. Po bezpośredniom przejściu z lm3886 miałem wrażenie braku zmian lub nieznacznego pogorszenia średnich i wyższych pasm ale chyba wynikało to z niesformatowanych kondensatorów. Po kilku dniach na świeżo wzmacniacz zaczął grać już mega przyzwoicie. Mogę potwierdzić że ma znacznie lepsze zarządzanie basem niż poprzednia końcówka, mimo ze te same kondensatory użyte (4x10.000uF KG) co poprzednio i te same kolumny. Po prostu tam gdzie trzeba potrafi walnąć czystym nie dudniącym basem bez wrażenia konturowości. Słychać to nie tylko przy dużych poziomach mocy ale także przy odtwarzaniu cichym co bardzo cenię. Nagrania także te słabiej zrealizowane odtwarzane są znacznie lepiej, w końcu rock / heavy metal niewspółczesny brzmą jak powinny. Generalnie wiem że już końcówka zostanie u mnie na lata. Polecam bo nie spodziewałem się że tak relatywnie prosty i obklepany układ może dawać tak dobry dzwięk.







Skomentuj