Słuchając muzyki na dużych słuchawkach podłączonych bezpośrednio pod kartę dźwiękową bardzo często brakowało mi w nich mocy. Postanowiłem spróbować skonstruować dosyć prosty wzmacniacz na bazie kitu Reduktora Szumu - Headamp 2016 na układzie TPA6120.



Jest to moja pierwsza konstrukcja, którą udało się ukończyć w pełni. Powstawała przez jakieś pół roku, m.in. przez czas oczekiwania na różne części, które wędrowały z Chin (obudowa), oraz brak wolnego czasu, żeby ją "popchnąć" do przodu. Polowałem również na małe trafo, ale ostatecznie skończyło się na zakupieniu nówki od Toroidy.pl. Sam kit wzmacaniacza jest bardzo dobrze opisany na kanale RS, dlatego nie będę tutaj się rozpisywał.
Wszystkie otwory w panelu przednim robione ręcznie wiertarką, na pierwszy rzut postanowiłem wykonać tylny panel z dibondu (frezowany na CNC), aby w razie niepowodzenia zachować oryginalny panel aluminiowy. Ostatecznie pozostawiłem w takiej wersji, która mi nie przeszkadza, a przy okazji panel alu mogę wykorzystać na front, który niestety zarysowałem przy wierceniu otworu pod potencjometr (choć nie jest to mocno widoczne).
Poniżej zdjęcia z powstawania, niestety robione telefonem, który tylko wtedy miałem pod ręką.







Gniazdo słuchawkowe neutrik, które najłatwiej było zamontować na panelu przednim, potencjometr niebieski Alps, gniazda RCA rodowane, trafo toroidalne 20W (najmniejsze dostępne) 2x13V, wersja standard okazała się wystarczająca (zero jakiegokolwiek przydźwięku), obudowa w całości aluminiowa z Chin. Zastanawiałem się nad ekranowanymi przewodami sygnałowymi, ale okazało się to niepotrzebne. Wzmacniacz posiada dosyć dużą moc wyjściową, różnica w jakości pomiędzy kartą dźwiękową a nim jest bardzo duża. Teraz pozostaje tylko zmiana słuchawek na lepsze.



Jest to moja pierwsza konstrukcja, którą udało się ukończyć w pełni. Powstawała przez jakieś pół roku, m.in. przez czas oczekiwania na różne części, które wędrowały z Chin (obudowa), oraz brak wolnego czasu, żeby ją "popchnąć" do przodu. Polowałem również na małe trafo, ale ostatecznie skończyło się na zakupieniu nówki od Toroidy.pl. Sam kit wzmacaniacza jest bardzo dobrze opisany na kanale RS, dlatego nie będę tutaj się rozpisywał.
Wszystkie otwory w panelu przednim robione ręcznie wiertarką, na pierwszy rzut postanowiłem wykonać tylny panel z dibondu (frezowany na CNC), aby w razie niepowodzenia zachować oryginalny panel aluminiowy. Ostatecznie pozostawiłem w takiej wersji, która mi nie przeszkadza, a przy okazji panel alu mogę wykorzystać na front, który niestety zarysowałem przy wierceniu otworu pod potencjometr (choć nie jest to mocno widoczne).
Poniżej zdjęcia z powstawania, niestety robione telefonem, który tylko wtedy miałem pod ręką.







Gniazdo słuchawkowe neutrik, które najłatwiej było zamontować na panelu przednim, potencjometr niebieski Alps, gniazda RCA rodowane, trafo toroidalne 20W (najmniejsze dostępne) 2x13V, wersja standard okazała się wystarczająca (zero jakiegokolwiek przydźwięku), obudowa w całości aluminiowa z Chin. Zastanawiałem się nad ekranowanymi przewodami sygnałowymi, ale okazało się to niepotrzebne. Wzmacniacz posiada dosyć dużą moc wyjściową, różnica w jakości pomiędzy kartą dźwiękową a nim jest bardzo duża. Teraz pozostaje tylko zmiana słuchawek na lepsze.
Skomentuj