Nie na temat...
Na początek pewne wyjaśnienie. (Zainteresowani wiedzą do kogo): Kolega się nie obraził, ani nie uważa nikogo za niegodnego. Po prostu nie miał czasu, w życiu są też inne sprawy. | ![]() |

Pragnę zaprezentować Wam Szanowni Koledzy, coś co popełniłem, co dość niedawno zostało ukończone; moje dwie, na pozór podobne, ale jednak bardzo różne końcówki mocy.
Jedna to "tranzystorówka" , a druga "lampówka".
1) Końcówka mocy ty.ytka - a la Rotel RB-06
Przez pewną fascynację niektórymi produktami firmy Rotel, zdecydowałem się tutaj, na rozwiązanie dość mocno wzorowane na ich produkcie o symbolu RB-06.
W porównaniu ze wzorcem, można tu dostrzec następujące różnice:
- mniejsze gabaryty;
- płytka przystosowana tylko do dwóch par tranzystorów w ostatnim stopniu (Rotel oryginalnie w RB-06 montował tylko po dwie pary tranzystorów końcowych na kanał);
- brak możliwości pracy mostkowej;
- uproszczony układ załączania wzmacniacza (ograniczony tylko do przekaźnika zasilanego z przedwzmacniacza).
Poniżej porównanie mozaiki mojego projektu ze wzorcem:


Nie będę się tu rozpisywał nad samą konstrukcję wzmacniacza. Jest to dość tradycyjny układ w pełni symetrycznej końcówki mocy, pracujący z dwoma parami tranzystorów końcowych na kanał. Wyposażony w układ zabezpieczeń: prądowych, napięciowych, oraz termicznych, do czego użyto układu uPC1237H.
Wizualnie, wzmacniacz miał być (i jest) dość ascetyczny, na przednim panelu nie ma nawet żadnego przycisku (w przeciwieństwie do wzorca), są tylko dwie kontrolki sygnalizujące stan pracy.
W porównaniu ze wzorem, zmienione zostały modele niektórych tranzystorów.
Z racji, że nie miałem możliwości wytrawienia jednej dużej płytki na cały wzmacniacz, tak jak jest w Rotelu, to złożyłem wzmacniacz jako taki z trzech mniejszych płytek. Do tego doszła jeszcze płytka przekaźnika włączającego końcówkę mocy, oraz mała płytka z LED-ami sygnalizującymi zasilanie i załączenie obwodu zabezpieczenia wzmacniacza.
Do zasilania urządzenia wykorzystany został transformator toroidalny o mocy 200VA (mogło by być tu trochę więcej, ale taki akurat już posiadałem).
Jako obudowy do urządzenia użyłem przerobionej pod potrzeby projektu, obudowy po uszkodzonym wzmacniaczu WS-354 Diory z serii MIDI. Na oryginalny zewnętrzny przedni panel została przyklejona, a następnie przykręcona blacha aluminiowa, w której zostały wykonane potrzebne otwory, następnie wygrawerowane zostały napisy (chińską zabawką), które wypełnione zostały farbą, po czym czołówka została polakierowana lakierem bezbarwnym.
Wzmacniacz posiada:
- jedno wejście liniowe (do którego doprowadzony jest sygnał z przedwzmacniacza);
- jedno wyjście mocy;
- wejście napięcia włączającego (dostarczanego z przedwzmacniacza);
- wskaźniki włączenia wzmacniacza i zadziałania układu ochrony wzmacniacza.
W pomiarach, wzmacniacz osiągnął podstawowe parametry:
- czułość dla mocy znamionowej L=P=1250 mV
- moc wyjściowa dla 8Ω (jednoczesne wysterowanie obydwu kanałów) L=68,8W / P=69,5W
- pasmo przenoszenia (- 3dB) L- 5Hz-130kHz / P- 5Hz-120kHz
- charakterystyka bez istotnych spadków i podbić w całym paśmie przenoszenia (mniejsze niż +/- 0.5 dB)
- rezystancja wyjściowa wzmacniacza L=P=21mΩ
- waga 5kg
Poniżej oscylogramy z testów prostokątem:
Sygnał wejściowy:

Kanał lewy obciążenie rezystancyjne Ro=8Ω :

Kanał lewy obciążenie reaktancyjne R0=8Ω || C=1uF:

Kanał prawy obciążenie rezystancyjne Ro=8Ω :

Kanał prawy obciążenie reaktancyjne R0=8Ω || C=1uF:

Projekt ten w 100% został wykonany tylko przeze mnie, domowymi sposobami, bez jakiejkolwiek pomocy osób trzecich.
Jeszcze parę zdjęć przedstawiających pewne fazy budowy:















2) Prosta lampowa końcówka mocy ty.ytka
Przez wiele lat miałem zupełną awersję do tego, by wykonać cokolwiek na lampach.
Wszystko zmieniła się dzięki jednemu ze znajomych, u którego miałem okazję posłuchać jego wzmacniaczy lampowych.
Jako że to pierwsza moja konstrukcja lampowa (choć w zasadzie druga, bo wstępnie inaczej miał być wykonany pierwszy stopień tego wzmacniacza), to postawiłem na dość prosty układ wzmacniacza lampowego w układzie SE. Poza tym, taki układ w moim odczuciu, bardziej brzmieniowo oddaje charakter lamp.
Natchnienie do tego projektu, znalazłem w książce Pana Adama Tatusia pt: "Proste konstrukcje lampowe audio". Głownie na str nr 92, ale także na innych stronach tej książki znalazłem pewne inspiracje.
W porównaniu ze wspomnianym projektem, ja użyłem prostego stabilizatora napięcia anodowego (choć płytka została zaprojektowana tak, że można z niego zrezygnować), układu opóźnionego załączenia napięcia anodowego. Oraz z racji, że to urządzenie ma być częścią mojego zestawu, zostało także wyposażone w pewien prosty układ przełączający. Którego zadaniem jest wybranie aktualnie pracującej końcówki mocy (tranzystorowa czy lampowa), a co za tym idzie dokonać selekcji do której doprowadzony jest sygnał z przedwzmacniacza, oraz do której są dołączone głośniki.
Przy wyłączonym przycisku na panelu przednim, gra "tranzystorówka", a po jego włączeniu zostaje załączona "lampówka".
Schemat:

Płytki:



Gdy pojawił się w mojej głowie pomysł tej "lampówki", zaraz zdefiniowałem, że musi ona koniecznie być wizualnie podobna do "tranzystorówki", więc musi mieć "nie lampowy" wygląd. To, że przy tym pomyśle decydowałem się na schowanie lamp, wcale mnie nie przerażało. Bo dla mnie lamp się słucha, nie ogląda.
Jadnak, takie podejście spowodowało, że pojawił się tu inny problem. Transformatory głośnikowe, były zbyt wysokie by zmieściły się w dość niską obudowę. Ale poradziłem sobie z tym, pod tymi transformatorami została nieco obniżona płyta podłogowa.
Ogólnie obudowa tego urządzenia, to przerobiona pod potrzeby projektu, obudowa po uszkodzonym tunerze Diory z serii MIDI.
Także tu na oryginalny zewnętrzny przedni panel została przyklejona, a następnie przykręcona blacha aluminiowa, w której zostały wykonane potrzebne otwory, następnie wygrawerowane zostały napisy które wypełnione zostały farbą, po czym czołówka została polakierowana lakierem bezbarwnym.
Wzmacniacz posiada:
- jedno wejście liniowe, do którego doprowadzony jest sygnał z przedwzmacniacza;
- jedno wyście liniowe, z którego doprowadzany jest sygnał do "tranzystorówki";
- jedno wyjście mocy, do podłączenia głośników;
- jedno wejście mocy, do doprowadzenia mocy z "tranzystorówki";
- wyjście napięcia włączającego (dostarczanego z przedwzmacniacza);
- wyjście napięcia włączającego do końcówki tranzystorowej;
- wskaźniki: włączenia wzmacniacza i wskaźnik załączenia napięcia anodowego.
W pomiarach, wzmacniacz osiągnął podstawowe parametry:
- czułość dla mocy znamionowej = 950mV
- moc wyjściowa dla 8Ω L=5,1W / P=5,2W
- pasmo przenoszenia L- 50Hz-83kHz / P- 50Hz-82kHz
- waga 5,7kg
Oscylogramy z testów "prostokątem":
Kanał lewy 50Hz:

Kanał prawy 50Hz:

Kanał lewy 1kHz:

Kanał prawy 1kHz:

Kanał lewy 10kHz:

Kanał prawy 10kHz:

Kanał lewy 20kHz:

Kanał prawy 20kHz:

Konstrukcjach ta została w 100% wykonana tylko przeze mnie, domowymi sposobami, bez jakiejkolwiek pomocy osób trzecich.
Jeszcze parę zdjęć przedstawiających fazy budowy:









PS
Mam świadomość, że kondensatory filtrujące napięcia anodowe, są bardzo blisko lamp EL84. Z racji założeń dość zwartej budowy, postanowiłem tak zaryzykować.
Skomentuj