1. Dlaczego lampy?
Przedwzmacniacz powstał w zasadzie tylko dlatego, że w swoich zbiorach miałem wszystkie elementy potrzebne do jego budowy. W związku z tym postanowiłem spróbować zrobić coś co oprócz tego, że gra to jeszcze tak ładnie świeci.
2. Jak zrobić coś z niczego?
Prawda jest taka, że koszt wykonania tego "cuda" wynosi 0zł. Transformator (jakiś TS30...) miałem od zawsze i z tego co pamiętam wyciągnąłem go z jakiegoś radia w wieku, w którym posiadałem jedynie umiejętność rozbierania (składanie było większym problemem :)). Lampy dostałem za darmo od jakiegoś dobrego człowieka z elektrody. Obudowa natomiast pochodzi z jakiegoś rozebranego przeze mnie telewizora (bodajże Beryl). Musiałem ją jedynie pomalować na czarno sprayem i dorobić podstawę, która składa się z dwóch połączonych ze sobą desek. Pomalowałem je lakierem bezbarwnym. Dodatkowo telewizor został dawcą kondensatorów na wysokie napięcie znajdujących się w zasilaczu. Największą trudność sprawiła mi tylko budowa elementu, w którym znajdują się lampy. Pozostałe części to w zasadzie garść rezystorów i kondensatorów.
3. Co w środku piszczy
Oryginalny schemat pochodzi z tej strony: http://www.republika.pl/audioton/preamp-nr3.html . Został on nieco przeze mnie zmodyfikowany. Zastosowałem inne lampy (ECC82 zamiast ECC88). Użyte przeze mnie lampy wymagają innego napięcia żarzenia, więc musiałem odpowiednio je dostosować. Dodatkowo w zasilaczu dałem większą pojemność bo telewizor był dobrze wyposażony :). Napięcie anodowe wynosi ok 250V. Zastosowałem dwa włączniki. Jeden załącza napięcie żarzenia a drugi dodatkowo anodowe. Dzięki temu otrzymałem coś w stylu stand-by. Więcej nie będe się rozpisywał bo bardzo dobry opis znajduje się na wspomnianej przeze mnie stronie.
4. Jak to gra
Ocena brzmienia jest raczej subiektywna, więc nie będe się rozwodził. Moim zdaniem gra poprawnie i z pewnością spełnia swoją funkcję czyli wzmacnia sygnał i pomaga wysterować wzmacniacz. Nie jestem z nim jeszcze osłuchany mimo, iż powstał dosyć dawno, ponieważ nie mam jeszcze do niego docelowego wzmacniacza. Mogę jedynie powiedzieć, że zauważyłem w nim pewne lampowe smaczki opisywane na wielu stronach. W niektórych piosenkach naprawdę brzmi to ciekawie. Jednak niema co się spodziewać jakiegoś bardzo "lampowego" brzmienia. Przedwzmacniacz zasilany jest wysokim napięciem i jest poprawnie zbudowany. W związku z tym ma on z pewnością niskie zniekształcenia i wiernie przetwarza dźwięk. Nie jest to popularny bufor zasilany np. z 12V, który produkuje niezliczone ilości harmonicznych.
Więcej zdjęć oraz inne moje konstrukcje możecie znaleźć na mojej stronie:
http://www.secretplace.ovh.org/index...rzedwzmacniacz
Przedwzmacniacz powstał w zasadzie tylko dlatego, że w swoich zbiorach miałem wszystkie elementy potrzebne do jego budowy. W związku z tym postanowiłem spróbować zrobić coś co oprócz tego, że gra to jeszcze tak ładnie świeci.
2. Jak zrobić coś z niczego?
Prawda jest taka, że koszt wykonania tego "cuda" wynosi 0zł. Transformator (jakiś TS30...) miałem od zawsze i z tego co pamiętam wyciągnąłem go z jakiegoś radia w wieku, w którym posiadałem jedynie umiejętność rozbierania (składanie było większym problemem :)). Lampy dostałem za darmo od jakiegoś dobrego człowieka z elektrody. Obudowa natomiast pochodzi z jakiegoś rozebranego przeze mnie telewizora (bodajże Beryl). Musiałem ją jedynie pomalować na czarno sprayem i dorobić podstawę, która składa się z dwóch połączonych ze sobą desek. Pomalowałem je lakierem bezbarwnym. Dodatkowo telewizor został dawcą kondensatorów na wysokie napięcie znajdujących się w zasilaczu. Największą trudność sprawiła mi tylko budowa elementu, w którym znajdują się lampy. Pozostałe części to w zasadzie garść rezystorów i kondensatorów.
3. Co w środku piszczy
Oryginalny schemat pochodzi z tej strony: http://www.republika.pl/audioton/preamp-nr3.html . Został on nieco przeze mnie zmodyfikowany. Zastosowałem inne lampy (ECC82 zamiast ECC88). Użyte przeze mnie lampy wymagają innego napięcia żarzenia, więc musiałem odpowiednio je dostosować. Dodatkowo w zasilaczu dałem większą pojemność bo telewizor był dobrze wyposażony :). Napięcie anodowe wynosi ok 250V. Zastosowałem dwa włączniki. Jeden załącza napięcie żarzenia a drugi dodatkowo anodowe. Dzięki temu otrzymałem coś w stylu stand-by. Więcej nie będe się rozpisywał bo bardzo dobry opis znajduje się na wspomnianej przeze mnie stronie.
4. Jak to gra
Ocena brzmienia jest raczej subiektywna, więc nie będe się rozwodził. Moim zdaniem gra poprawnie i z pewnością spełnia swoją funkcję czyli wzmacnia sygnał i pomaga wysterować wzmacniacz. Nie jestem z nim jeszcze osłuchany mimo, iż powstał dosyć dawno, ponieważ nie mam jeszcze do niego docelowego wzmacniacza. Mogę jedynie powiedzieć, że zauważyłem w nim pewne lampowe smaczki opisywane na wielu stronach. W niektórych piosenkach naprawdę brzmi to ciekawie. Jednak niema co się spodziewać jakiegoś bardzo "lampowego" brzmienia. Przedwzmacniacz zasilany jest wysokim napięciem i jest poprawnie zbudowany. W związku z tym ma on z pewnością niskie zniekształcenia i wiernie przetwarza dźwięk. Nie jest to popularny bufor zasilany np. z 12V, który produkuje niezliczone ilości harmonicznych.

Więcej zdjęć oraz inne moje konstrukcje możecie znaleźć na mojej stronie:
http://www.secretplace.ovh.org/index...rzedwzmacniacz
Skomentuj